Przypomnijmy, że Prokurator Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach z uwagi na bezpośredni związek zarzutów korupcyjnych z pełnioną przez podejrzanego funkcją Prezydenta Miasta, zastosował wobec Jarosława Górczyńskiego środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia w wykonywaniu obowiązków służbowych Prezydenta Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego. Dodatkowo zastosował wobec Jarosława Górczyńskiego poręczanie majątkowe w wysokości 200 tysięcy złotych, zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu oraz dozór Policji.
Z postanowieniem prokuratury nie zgadza się Beata Woch, obrońca prezydenta Jarosława Górczyńskiego.
– Informuję, że w stosunku do wydanego przez Prokuraturę w dniu 27 marca 2023r. postanowienia o zastosowaniu środków zapobiegawczych wobec Pana Prezydenta Jarosława Górczyńskiego, zawierającego między innymi środek w postaci zawieszenia w wykonywaniu obowiązków służbowych Prezydenta Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego, zostanie złożone zażalenie. Postanowienie Prokuratury oparte zostało na tożsamych, a zweryfikowanych już negatywnie przez Sąd, podstawach i argumentacji jak wcześniej kierowany przez Prokuraturę wniosek o zastosowanie wobec Pana Prezydenta tymczasowego aresztowania. Przypomnieć należy, że zarówno Sąd Rejonowy, jak i Sąd Okręgowy w Katowicach, rozpoznający zażalenie Prokuratury na nieuwzględnienie wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztu, odmówił zasadności kierowanych wniosków oraz nie zastosował żadnych środków zapobiegawczych w stosunku do osoby Jarosława Górczyńskiego. Wyjaśnić należy, że w przeciwieństwie do tymczasowego aresztowania, które stosować może wyłącznie Sąd, środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym może zastosować sam Prokurator, co właśnie uczynił nie zyskując akceptacji Sądu co do wniosku o areszt. Z tego względu obecna decyzja Prokuratury co do zastosowania środków wolnościowych, oparta na zdyskredytowanych już uprzednio podstawach, zostanie poddana weryfikacji przez niezawisły Sąd – wyjaśnia w przesłanym nam przez Urząd Miasta w Ostrowcu Świętokrzyskim, oświadczeniu.
Zgodnie z ustawą z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym w przypadku przemijającej przeszkody w wykonywaniu zadań i kompetencji prezydenta miasta spowodowanej zawieszeniem w czynnościach służbowych, jego zadania i kompetencje przejmuje pierwszy zastępca.
– W związku z tym zadania i kompetencje Prezydenta Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego w okresie zawieszenia w czynnościach służbowych wykonuje I Wiceprezydent Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego Pan Artur Łakomiec – wyjaśnia z kolei Anna Niedbała, Sekretarz Miasta Ostrowca Św.
Choć oświadczenia, które dotyczą podejmowanych przez prokuraturę działań, do których odnosi się obrońca prezydenta otrzymujemy w niemal błyskawicznym tempie, na odpowiedź w przypadku pytań, które wysłaliśmy 16 marca, a dotyczących wypowiedzi Artura Łakomca, podczas konferencji prasowej, jaka odbyła się 14 marca wciąż czekamy.
Wiceprezydent powiedział wówczas m.in.: „Nie ukrywamy, że już od paru miesięcy dochodziły sygnały, że przeciwnicy polityczni coś szykują na naszego prezydenta.”
Ponieważ wiceprezydent nie podał konkretów poprosiliśmy o podanie źródła informacji, na którą powołał się wiceprezydent. W jakiej formie Urząd Miasta w Ostrowcu Św. otrzymywał sygnały, dotyczące działań prowadzonych przeciwko prezydentowi Ostrowca Św.? Prosiliśmy o przesłanie materiałów, które świadczyłyby o tym fakcie? Czego dotyczyły „sygnały”, o których mówił wiceprezydent? Czy sprawa została zgłoszona do właściwych służb? Jeśli tak jakich i kiedy?
– W odpowiedzi na Pani e-mail z dnia 16 marca 2023 roku, który wpłynął do sekretariatu Urzędu Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego informuję, że żądana informacja nie ma charakteru informacji publicznej w rozumieniu ustawy z dnia 6 września 2001 roku o dostępie do informacji publicznej, która byłaby w posiadaniu Urzędu Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego i Urząd Miasta byłby zobowiązany do jej udostępnienia w trybie wskazanym w /w ustawie – czytamy.
Ponownie więc napisaliśmy do Urzędu doprecyzowując, że pytania nie zostały zadane w trybie dostępu do informacji publicznej. Czy urzędnicy znajdą kolejny powód żeby nam nie odpowiedzieć?