Chocimowski dworek, to jeden z nielicznych obiektów w regionie, związanych z takimi nazwiskami jak: Popiel, Gombrowicz, Ośniałowski, czy Jasieński. Piętrowy budynek o powierzchni 600 metrów kwadratowych, znajduje się na działce stanowiącej zabytkowy zespół dworsko-parkowy o powierzchni 2,32 ha. Park ma kształt medalionu, na jego terenie rośnie 55 drzew parkowych oraz 53 alejowe. Wśród nich piękne lipy oraz dwupniowy wiąz syberyjski. Tuż obok dworku stoi figura Matki Bożej z 1890 roku.
W przeszłości istniało ryzyko, że budynek zostanie sprzedany i trafi w prywatne ręce. Jednak ostatecznie ogłoszone przez gminę przetargi zakończyły się fiaskiem, a obiekt pozostał w rękach gminy. Dziś z remontu pomieszczeń, znajdujących się w dworku cieszą się mieszkańcy gminy Kunów, a także uczestnicy Uniwersytetu Ludowego.
– To ważne miejsce dla nas, mieszkańców gminy Kunów. Jest się gdzie spotkać, a przy okazji nastrój robi to otoczenie, te piękne drzewa, które są wokół dworku. Należę do Klubu Kobiet Kreatywnych bywałam więc w tym miejscu, obserwowałam jak się zmienia. Napisałam nawet wiersz na temat naszej gminy, w którym wspominam o dworku z Chocimowa: „a chwilę odpoczynku w wieczorowej porze możesz skosztować w Ośniałowskich dworze, gdzie można się poddać lirycznej zadumie i śnić dawne czasy w drzew lipowym szumie”. To bardzo ważne, aby takie miejsca jak ten dworek odzyskiwały dawny blask. Trzeba kochać tradycję, musimy wracać do historii i dawnych czasów, aby wiedziały o tym przyszłe pokolenia – wyjaśnia Halina Nowakowska z Klubu Kobiet Kreatywnych, mieszkanka Kunowa.
W chocimowskim dworku bywała Barbara Broniewska, która podkreśla, że to bardzo klimatyczne miejsce.
– To miejsce, które potrafi przenieść nas w odległe czasy. To co pozostało, co zostawili po sobie poprzednicy wypadałoby przekazać następnemu pokoleniu, tym bardziej, że w dworku działa Izba Pamięci. Duży wkład w zaangażowanie, aby to dziedzictwo zostało zawdzięczamy pani Barbarze Domagale, za co serdecznie dziękujemy – mówi Barbara Broniewska.
Dodaje, że Uniwersytet Ludowy, który docelowo mieścić się będzie w dworku, a który przed jego remontem funkcjonował w Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej w Kunowie to strzał w dziesiątkę.
– Szydełkujemy, malujemy, chodzimy na kurs szycia, układamy kwiaty, uczyłyśmy się już robić kosmetyki, proszki do prania i płyny, a także obrazy z ziół, roślin i kamyków. Jeden z takich obrazów zdobi już dworek, podobnie jak makrana, którą nauczyłyśmy się robić – tłumaczy Barbara Broniewska.
Członkiem Uniwersytetu Ludowego jest również Eugeniusz Cierluk, który podkreśla, że w wieku 76 lat wciąż się uczy.
– Zależy mi na tym, aby strugać i kuć w kamieniu. Wyciągać to piękno z kamienia i drewna. Cieszę się, że zyskaliśmy takie piękne miejsce spotkań jak ten dworek. Przychodziłem tu jeszcze przed laty, gdy były plany sprzedaży tego miejsca. Namawiałem Basię Domagałę i innych mieszkańców Chocimowa, aby nie oddawali tego pałacyku w obce ręce, aby robili wszystko, żeby został u nich. I tak się stało. Nasz burmistrz Lech Łodej działa prężnie. Dzięki jego zaangażowaniu udało się już zmienić tak wiele w gminie, a przy okazji odnowić ten piękny dworek. To piękne miejsce, które powinno służyć naszym mieszkańcom – podkreśla Eugeniusz Cierluk.
Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy w Kunowie podkreśla, że cieszy się, iż w miejsce, które przesiąknięte jest historią, powraca życie.
– To spełnione marzenie, dlatego, że wykonaliśmy bardzo poważny pierwszy krok, do tego, aby zmienił się wizerunek tego miejsca, a dworek odzyskał dawny blask. Rozpoczęliśmy od remontu pomieszczeń wewnętrznych, wymiany instalacji elektrycznej, wodno-kanalizacyjnej, utworzyliśmy sanitariaty dla osób z niepełnosprawnościami. Mamy pozwolenie na gruntowną konserwację i odrestaurowanie tego obiektu. Teraz szukamy środków zewnętrznych, które pozwoliłyby nam na ten gruntowny remont. Oczywiście zapewnimy wkład własny jako gmina. Trzeba wykonać dach, elewację zewnętrzną i zagospodarować teren wokół budynku. W obiekcie w przyszłości będzie funkcjonowała świetlica środowiskową dla dzieci. Takiego miejsca w południowej części gminy nie ma. Obserwując te świetlice, które istnieją w Kunowie i Kolonii Inwalidzkiej jesteśmy pełni optymizmu, że tu również się sprawdzi – podkreśla burmistrz.
Barbara Domagała, prezes Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Chocimów od lat marzyła o remoncie dworku. Udało się dzięki projektowi Uniwersytet Ludowy, który otrzymał dofinansowanie z Narodowego Instytutu Wolności. W maju 2020 roku mówiła nam:
– Chciałabym, żeby do tego domku wróciło życie. Cieszę się, gdy organizujemy tu wydarzenia, patrzę wtedy jak piękne przyjaźnie się zawiązują. Dzieją się wtedy niesamowite rzeczy. Mam nadzieję, że uda się nam stworzyć tu miejsce, które przyciągnie mieszkańców, miłośników poezji i strudzonych wędrowców, którzy tak jak kiedyś Marian Ośniałowski zechcą złapać chwilę oddechu pod szumiącymi lipami – tłumaczyła Barbara Domagała.
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
Dziś dodaje, że Stowarzyszenie od lat starało się, aby dwór rodziny Ośniałowskich, którzy mieszkali tu przed wojną, później piękna szkoła, która w 2000 roku ze względu na reformę oświaty została zlikwidowana, następnie mała szkoła do 2008 roku, odzyskał dawny blask. Barbara Domagała podkreśla, że soją pomocą w znalezieniu odpowiedniego dofinansowania, a później przy monitorowaniu projektu służył Andrzej Kryj, Poseł na Sejm RP.
W dworku realizowanych były projekty edukacyjne, pod kątem rozwoju obywatelskiego, czy kultywowania tradycji. Barbara Domagała podkreśla, że dzięki dobrej i owocnej współpracy z burmistrzem Lechem Łodejem udaje się systematycznie zmieniać wizerunek tego miejsca. Dzięki przygotowanemu wcześniej projektowi budowlanemu, uzgodnionemu z konserwatorem zabytków, a także pozyskanym przez Stowarzyszenie środkom finansowym, udało się wyremontować cztery sale, odnowiono łazienki, zmieniono kanalizację w całym budynku, a także instalacje elektryczne
.
– Sale zostały odnowione na potrzeby uniwersytetu. Mamy przepiękną kuchnię, gdzie prowadzone będą warsztaty kulinarne, salę dworską na wzór dworku Ośniałowskich. Znajduje się w niej oryginalna figurka Matki Bożej, która kiedyś znajdowała się w dworku, a którą przekazała nam jedna z mieszkanek Chocimowa. Co ciekawe Uniwersytet Ludowy wraca co tego miejsca. Pisząc projekt jeszcze nie wiedzieliśmy, że taki uniwersytet działał. Podczas remontów okazało się, że zaraz po wojnie w 1946 roku prowadzona była taka działalność. Wiadomo, że jej profil był nieco inny, niż teraz. Dziś chcielibyśmy, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców nie tylko prowadzić warsztaty kultywujące tradycję. W naszej okolicy mamy mnóstwo pasjonatów. Chcemy pójść w kierunku: twórz i zarabiaj. Idziemy też w kierunku ekologii. Będziemy mieć warsztaty o zielarstwie. Nie zabraknie zajęć kulinarnych. Znajdzie się też miejsce na weekendowe Wakacyjną Szkołę Liderów – wylicza Barbara Domagała.
Agata Wojtyszek, Poseł na Sejm RP, pełnomocnik ostrowieckiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości podkreśla, że to ważne, aby również w małych, wiejskich społecznościach tworzyć inicjatywy kultywujące i krzewiące kulturę.
– Te starania w Chocimowie trwały od kilku lat. Pamiętam je z czasów, gdy byłam jeszcze wojewodą świętokrzyskim. Już wtedy panie starały się o to, aby pobudzić do życia taką działalność, ale również w moim biurze poselskim, takie rozmowy trwały i taka chęć była. Ważnym jest,, aby takie inicjatywy oddolne były realizowane. Mam nadzieję, że to dzisiejsze spotkanie będzie początkiem takiej dobrej działalności, która pobudzi do działania nie tylko środowisko Kunowa czy Chocimowa, ale też powiatu ostrowieckiego, zachęci innych, aby tworzyć takie miejsca, wspierać działania, aby to miejsce tętniło życiem – mówi Agata Wojtyszek.
Jarosław Rusiecki, Senator RP dodaje, że Uniwersytet Ludowy, który funkcjonuje w Chocimowie to odwołanie do polskiej kultury i tradycji.
– Myślę, że stowarzyszenie i piękne tradycje, które są tu kultywowane i to miejsce, swego rodzaju odwołujące się do tradycji i historii rodziny Ośniałowskich, pretenduje do tego, aby ten piękny obiekt został zadbany i wypełniony życiem kulturalnym i sportowym. Żeby żył normalnym życiem. To ważne, aby kultywować tradycję ludową na terenie całej ziemi świętokrzyskiej ,która jest nią przepełniona – podsumowuje Jarosław Rusiecki.
O dworku pisaliśmy także tutaj:
Galeria foto: Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
