To historyczny moment, tak przyjazd pierwszego lekarza zza Wschodniej granicy do ostrowieckiej lecznicy, określa Adam Karolik, pełniący obowiązki dyrektora naczelnego w Zespole Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Świętokrzyskim.
– Pracowałam i żyłam na Białorusi, w Grodnie. Anestezjologiem jestem od siedmiu lat i od tego czasu pracuję w zawodzie. Pracowałam na oddziale ratunkowym. To ciężka praca, ale bardzo interesująca – mówi Olga Smirnowa.
Do Ostrowca Świętokrzyskiego przyjechała wraz z rodziną: mężem i kotem Puszkiem. Choć nie ma korzeni polskich od 5 miesięcy intensywnie uczyła się języka polskiego. Dziś można się z nią bez trudu porozumieć.
– To miejsce bardzo się nam podoba. Są tu bardzo mili ludzie. Pomagają mi koledzy. To jest bardzo miłe – wyjaśnia.
Dodaje, że zimą ubiegłego roku zadzwoniła do firmy, która pośredniczy w rekrutacji pracowników m.in do polskich szpitali. Zaproponowali Ostrowiec Św. i dwa inne miasta.Miała okazję rozmowy z dyrektorem ostrowieckiego szpitala i bardzo się jej tu spodobało.
– Dlaczego do Polski? Szukam lepszego życia.Dlaczego nie Ostrowiec Świętokrzyski – pyta Olga Smirnowa.
Anestezjolog z Białorusi uzyskała pozwolenie na pięcioletni okres pracy, jednak jak zapewnia podczas swojego pobytu w Polsce, będzie się starała pozyskać wszystkie uprawnienia lekarza polskiego wraz z nostryfikacją dyplomów, aby w Polsce pozostać już na stałe.
Na razie pracować będzie pod nadzorem polskich specjalistów. Po trzech miesiącach uzyska zdolność do samodzielnej pracy.
Adam Karolik wyjaśnia, że pozyskanie pozwoleń na pracę lekarzy ze Wschodu wbrew pozorom, nie jest takie proste.
– Zgodę na pracę pani doktor otrzymaliśmy stosunkowo niedawno. Chcę powiedzieć, że w dniu dzisiejszym otrzymaliśmy zgodę dla kolejnego lekarza anestezjologa, również z Białorusi, będzie to również pani doktor. Kolejne te zgody będą nadchodziły. Także już mamy w tym momencie dwie zgody na zatrudnienie lekarzy anestezjologów. Dziś o godzinie 11.00 rozmawiałem z lekarzem z Ukrainy, który jest internistą-endokrynologiem, jego żona jest lekarzem radiologiem. Jego żona rozpocznie pracę od 1 stycznia, natomiast on chce rozpocząć pracę najszybciej jak się da. Martwi mnie to, że te formalności, które powinny trwać siedem dni na każdym etapie, jak się okazuje, trwają miesiącami, a my tych lekarzy bardzo, bardzo potrzebujemy – mówił Adam Karolik, zapewniając, że cały zespół szpitala będzie starał się robić wszystko, aby nowa anestezjolog jak najszybciej zaaklimatyzowała się w ostrowieckim szpitalu.
Wyjaśnia, że do końca grudnia w szpitalu zatrudnionych powinno zostać jeszcze 7 lub 8 lekarzy w tym: neonatolog, neurolog, pulmonolog, a także lekarze medycyny ratunkowej.
– Jest to konieczne, aby szpital mógł się rozwijać i świadczyć usługi – podsumowuje Adam Karolik.