Pomysł sprowadzenia lekarzy ze Wschodu jako pierwszy na konferencji prasowej, zorganizowanej 29 października 2020 roku przedstawił Andrzej Gruza, ówczesny dyrektor naczelny Zespołu Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Mówił wówczas o błędach systemowych, które ciężko rozwiązać z poziomu szpitali powiatowych, czy poziomu samorządów. Dodał, że wciąż brakuje kadry medycznej i pielęgniarskiej, a większość pracowników szpitali w Polsce jest często w wieku emerytalnym.
– Otwórzmy wreszcie granice dla lekarzy spoza Unii Europejskiej – apelował w październiku ubiegłego roku, Andrzej Gruza, dodając, że Niemcy ściągają lekarzy z Polski od wielu lat, a polska służba zdrowia mogłaby korzystać z lekarzy ze Wschodu, z Indii, czy Wietnamu.
Wygląda na to, że efekt pozyskania lekarzy ze Wschodu, w przypadku ostrowieckiej placówki, będzie widoczny już w sierpniu.
– Mamy zadeklarowaną panią doktor anestezjolog, która od 1 sierpnia najprawdopodobniej podejmie pracę w naszym szpitalu, druga pani anestezjolog z dwu-, trzytygodniowym opóźnieniem. W sierpniu powinien pojawić się też lekarz radiolog, lekarz internista, być może ze swoją małżonką, również lekarzem radiologiem i inni lekarze: lekarz chorób płuc, lekarz neonatolog. To jest ta lista lekarzy, którzy w sierpniu powinni fizycznie pojawić się na terenie naszego szpitala – zapewniał wczoraj Adam Karolik, dyrektor do spraw lecznictwa w Zespole Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Św.
Warunki pracy i płacy są już ustalone. Dyrekcja szpitala z potencjalnymi pracownikami ma kontakt zarówno przez firmy rekrutacyjne, jak i bezpośrednio.
– Ja znam nazwiska tych osób, znam ich ze zdjęć, które zamieszczają w swoich aktach osobowych. Akta tych osób są u nas w biurze kadr. Mam nadzieję, że na jednej z najbliższych konferencji będę mógł tutaj stanąć razem z kimś z lekarzy ze Wschodu – deklaruje Adam Karolik.