Wczoraj (niedziela, 21 listopada) około godziny 23.30 dyżurny ostrowieckiej komendy został powiadomiony przez 53-letnią ostrowczankę o zaginięciu jej wnuczki. Z przekazanych informacji wynikało, że w chwili zaginięcia 3-latka znajdowała się pod jej opieką. Kobieta pozostawiła na chwilę śpiące dziecko w domu i udała się do sąsiedniego mieszkania, znajdującego się na tej samej posesji. Po około 15 minutach, gdy wróciła do domu okazało się, że wnuczki nie ma. Babcia nawoływała wnuczkę, sprawdziła także wszystkie możliwe kryjówki wnuczki – bezskutecznie. Zarówno brama jak i furtka posesji były zamknięte na kłódkę. Powiadomiony o zaginięciu ostrowiecki dyżurny natychmiast na miejsce skierował policjantów. Po kilku minutach poszukiwań, w trakcie sprawdzania pokoju dziecka, mundurowi znaleźli trzylatkę. Dziewczynka leżała na jednej z półek w dolnej szafce. Drzwiczki do szafki zastawione były konikiem bujanym. 53-letnie kobieta oświadczyła, że szukając wnuczki była tak zdenerwowana, że przestawiła tam zabawkę i w ostateczności zapomniała do niej zajrzeć.
Na szczęście dziecku nic się nie stało i historia szczęśliwe się zakończyła.
Mundurowi apelują, aby małych dzieci nie pozostawiać bez opieki.