– Mamy równolegle kilka inwestycji prowadzonych w tym obszarze. Państwo pamiętacie, jak miasto podjęło decyzję i skupiliśmy te tereny, ponad 25 hektarów. W tej chwili trzy działki mamy już sprzedane, na dwóch trwa inwestycja i to w bardzo dobrym tempie. 6000 metrów kwadratowych hali, hali produkcyjnej. Na kolejnej działce przygotowane są dokumentacje pod pozwolenie na budowę kolejnego zakładu, też o powierzchni ok. 5000, 6000 metrów kwadratowych. Przygotowaliśmy przetarg na kolejną działkę. Końcem października powinniśmy poznać szczęśliwego nabywcę. Natomiast chcę podziękować i pogratulować tu ostrowieckim firmom. Jest firma MAKO, pan prezes Andrzej Glibowski. Utworzenie i udostępnienie terenów inwestycyjnych to jest inwestycja polegająca na wybudowaniu sieci wodociągowej z rur sferoidalnych, z żeliwa sferoidalnego, z sieci kanalizacyjnej, rury kamionkowe, czyli takie najlepsze materiały, najtrwalsze materiały. Przebudowa uzbrojenia, przebudowa kolizji, między innymi kolizji energetycznych, to wszystko 1 300 000 zł. Mamy równolegle też prowadzone prace z rozbiórką pozostałości po wcześniejszych instalacjach przemysłowych na tym tym terenie. Chcemy ten teren porządkować, za chwilę powinniśmy przystąpić do budowy sieci dróg wewnętrznych. Mamy to podzielone dlatego, żeby przygotować, jak gdyby, nie zatłoczyć na tym placu budowy wieloma firmami i żeby było taniej, to też dzielimy to, żeby było oddzielnie wykonawstwo sieci wodociągowych, kanalizacyjnych, oddzielnie przebudowy, a dopiero później drogi, chodniki, te drogi wewnętrzne. Stąd ten plac będzie takim placem budowy jeszcze przez długi czas. Myślę, że ten termin umowny 30 października zostanie dochowany, albo nawet przyspieszony, bo pogoda sprzyja, jak państwo widzicie, prace trwają, duży front robót, duży zakres sprzętu, który pracuje na tej budowie i powiem, że serce rośnie, jak widzę równolegle tą halę, bo to są miejsca pracy, których brakuje w Ostrowcu, miejsca pracy w produkcji, które są najistotniejsze i najważniejsze. Bo za produkcją przyjdzie handel i przyjdzie usługa, a tej produkcji nigdy dosyć. Myślę, że to jest ważne, aby w ty czasie wykorzystać tą koniunkturę dobrą, żeby przygotować się na czasy dekoniunktury które też nadchodzą, bo widzimy ceny, szalejące ceny, wzrost cen energii, wzrost cen materiałów, usług, wzrost cen podstawowych produktów mówił Jarosław Górczyński.
Niestety po raz kolejny nie padły żadne konkrety co do ilości miejsc pracy, które powstaną w nowo wybudowanych zakładach. Czy to będzie 1000 miejsc pracy, czy 20, które w przypadku miasta, gdzie mamy nieco ponad 50 tysięcy mieszkańców (nie tych zameldowanych, a rzeczywiście mieszkających) – oszałamiającym wynikiem nie będzie. Prezydent nie wspomniał też o jeszcze jednej istotnej sprawie, automatyzacji na niższych szczeblach produkcji w zakładach pracy, która według Departamentu Rynku Pracy jest jednym z najważniejszych czynników odpowiadających za spadek miejsc pracy. Pozwala jednak zaoszczędzić czas i pieniądze. Dziś pracownikiem poszukiwanym na wagę złota jest fachowiec w danej dziedzinie jak np. inżynierowie. Na rynku brakuje personelu z wyższym wykształceniem technicznym, który mógłby się zająć projektowaniem, produkcją oraz serwisowaniem np. nowoczesnych maszyn.
Podczas konferencji prasowej prezydent poinformował natomiast, że teren dedykowany jest typowo pod działalność produkcyjną. Sprzyja temu sąsiedztwo Huty „Celsa Ostrowiec”, a także brak zabudowy jednorodzinnej.
– Sama Huta też jest działalnością produkcyjną, więc wokół huty można takie działalności lokalizować i jestem przekonany, że w październiku ta kolejna działka znajdzie nabywcę i będziemy mieć tutaj kolejny zakład produkcyjny. Chcemy się zdywersyfikować od huty, chcemy pokazać, że w Ostrowcu są też inne zakłady produkcyjne i takie zakłady są najistotniejsze i najlepsze, bo one się nie zapożyczają, nie kredytują się zanadto, one są dobrze prowadzone. I tak jak tutaj historia pana Andrzeja Glibowksiego firma MAKO, trzydzieści parę lat na rynku ostrowieckim przetrwać w najtrudniejszych czasach, to świadczy o rozsądku, to świadczy o tym, że ta firma jest dobrze prowadzona i takich w Ostrowcu mamy wiele – dodał Jarosław Górczyński.
Snuł także plany na przyszłość, że terenami inwestycyjnymi będą zainteresowani zewnętrzni inwestorzy.
– Dlatego, że jeżeli pierwsza hala ,za chwilę uruchomiona produkcja, do tej hali będą przyjeżdżać kooperanci, kontrahenci, którzy współpracują. To są firmy zewnętrzne. Stąd takie firmy też mają możliwość porównania. I zawsze najtrudniej ma ten pierwszy bo on musi przejść tzw. drogę przez mękę – podsumował prezydent.
Okazuje się, że inwestor wcale drogi przez mękę przechodzić nie musi. Przykładu nie trzeba szukać daleko, a tuż za miedzą. Od 21 czerwca 2017 r. SSE „Starachowice” zajmuje łącznie powierzchnię 707,9814 ha. Tereny strefy są dobrze wyposażone w infrastrukturę techniczną. Dostępne są: energia elektryczna, gaz, energia cieplna, woda do celów przemysłowych i socjalnych, sieć odprowadzania ścieków, sieć telekomunikacji stacjonarnej, dobrze rozwinięty system dróg wewnętrznych umożliwiający dojazd do obiektów zlokalizowanych na terenie strefy. Tereny oferowane inwestorom obejmują zarówno obszary zabudowane obiektami przemysłowymi – hale produkcyjne, budynki magazynowe, biurowe – jak też obszary wyposażone w infrastrukturę techniczną, ale bez budynków. W trakcie negocjacji inwestor dokonuje wyboru konkretnego terenu pod potrzeby planowanej inwestycji. SSE „Starachowice” S.A. dokonuje wydzielenia nieruchomości zgodnie z potrzebami konkretnego inwestora.
Poza tym, co ma na myśli prezydent mówiąc o kontrahentach. Czy ktoś kto przyjedzie podpisywać umowę z firmą produkująca np. pokrętła od razu będzie chciał zainwestować na ostrowieckim Greenfieldzie? A gdy usłyszy jeszcze, że musi przekopać się przez grubą warstwę betonu, zapał zniknie.
Okazuje się, że na inwestorów czekały właśnie takie niespodzianki. Z tego co mówi bowiem prezydent, tereny nie zostały dobrze przygotowane pod inwestycje.
– Tak jak we wcześniejszych latach nie przywiązywano wagi do spraw formalno-prawnych, do dokumentacji, tak pojawiają się takie rzeczy, że wykonawca ciężkim sprzętem wjeżdża w teren. Na mapach nie ma uzbrojenia, a fizycznie okazuje się, że gdzieś tam jakiś kabel zakopany, bo tak komuś właśnie było, wygodniej i to są takie przykre niespodzianki, z którymi musimy sobie poradzić – dodaje.
Wykonujące prace budowlane firmy trafiały na twarde pokłady skały, których rozkruszanie mogło być możliwe dzięki używaniu ciężkich maszyn budowlanych, młotów hydraulicznych. W terenie pojawia się uzbrojenie, które nie było widoczne na mapach. W tej chwili do przełożenia pozostał kabel średniego napięcia, który jest dokładnie na trasie kanalizacji sanitarnej. Zostało 130 metrów tej kanalizacji. Kruszony materiał jest zagospodarowywany na miejscu.
Prezydent twierdzi, że wkrótce Ostrowiec Świętokrzyski będzie mocnym placem budowy, jeżeli chodzi o deweloperów, bo… prawie pięć inwestycji zapowiada się w budownictwie mieszkaniowym.
– Chce jeszcze zwrócić uwagę, bo jedną z prac wykonuje firma Midas, to takie odniesienie historyczne i to takie przewrotne, możemy dzisiaj założyć, że wszystko to, co te firmy dotkną na tym terenie powinno się zmienić w to przysłowiowe złoto i powinno się później przełożyć na budżet miasta na nowe podatki na nowe miejsca pracy – mówi prezydent.
Porównanie o tyle niefortunne, że w mitologii Midasowi przypisywano wyjątkową głupotę. Jedna z opowieści opisuje, jak poratował zabłąkanego Sylena, zmierzającego do Indii. W nagrodę Dionizos obiecał spełnić jedno życzenie króla. Władca poprosił, aby każda rzecz, której dotknie, zamieniała się w złoto. Szybko jednak Midas zorientował się, że grozi mu śmierć głodowa – chleb i wino również zamieniało się w złoto.
Felice123
29 sierpnia, 2019 at 07:12
Kto wie….kto wie….znając szczególne umiejętności p. Prezydenta do przedstawiania nam alternatywnej rzeczywistości, może wybór firmy Midas był podyktowany m.in. i chęcią wypowiedzenia do kamer- przed wyborami do parlamentu – takich „krzepiących” słów.
Nie bądźmy jednak tacy przesądni…p. Prezydencie…mamy XXI wiek…już nie czas na zabobony…więcej wiary (niekoniecznie w mitologiczne dla nas bajki) i pracy i wszystko się uda. Nie trzeba wówczas będzie wówczas pokładać -nawet najmniejszej ufności – w jakichś bzdetach. :))
Jednocześnie, -idąc tym tropem- należałoby „trzymać kciuki” za p. Prezydenta (opcja dla wiwrzących – to wiadomo- modlitwa), by wybór kolejnych, czy to ekip porządkujących prace na ostrowieckim „Greenfiealdzie”, czy też kolejnych inwestorów, według ewentualnego klucza „nomem omen”, był równie -dla p. Prezydenta- „oratorsko” pomyślny, jak wybór ” Midasa”, bo inaczej czeka nas kolejnych 5 dłuuugich lat, by prace nabrały tempa. A nie…stop…wróć….wszak do wyborów samorządowych jeszcze „tylko” 4 lata. :))
Czy Państwa…czytelników …nie zastanawiają te kreślone przez p. Prezydenta terminy…tu – koniec października br. by poznać ewentualnego nowego inwestora, tam (tj. sprawa ew. zgody na inną lokalizację WOT) – na jesieni br. (bliżej nieokreślony), w kontekście chociażby wyznaczonej na 13.10.2019 r., daty wyborów parlamentarnych? Pamiętamy wszak historię banera informującego o „lada chwila” mającym nastąpić otwarciu Browaru Kultury”. Od czasu jego wyeksponowania przed wyborami samorządowymi w 2018 r. mijać nam będzie niedługo roczne oczekiwanie na uruchomienie tej flagowej inwestycji gminnej ( szkoda, że jak zwykle – tylko w sferze kulturalno- rozrywkowej), a tu zbiżają się kolejne wybory, więc….cieszcie się „ludziska” bo już tuż tuż…pójdziemy o jeden krok ( oby nie dosłownie) do przodu w kwestii inwestycji….oby wreszcie odczuwalnych dla naszych kieszeni/portfeli, w przeciwieństwie do inwestycji kuluralno-rozrywkowych, które tylko umożliwiają ich drenaż.
Ech…
mieszkaniec
29 sierpnia, 2019 at 07:54
Bezbłędnie Felice. Jakby tak jeszcze po raz trzeci wyciął pan Prezydent drzewka, które znów porosły teren pod nową inwestycje gminy a mianowicie bazę MPK koło Celsy i kolejny raz na tle nowego przystanku z koalicyjną bracią oznajmił o tej inwestycji wyborcom tzn. mieszkańcom byłoby całkiem na bogato.
Felice123
29 sierpnia, 2019 at 09:19
Mała, oczywista korekta: nomeN omen. Inne literówki- tradycyjnie – wybaczcie (nie są istotne z punktu widz. ew. utrwalenia błędnej pisowni…chyba, że czegoś nie dostrzegłam).
@mieszkańcu z 07.54, jak widzę p. prezydenta G. w tv, czy na zdjęciach z okazji „inwestycji”, zawsze mam przed oczyma p. Bronisława Komorowskiego na tle budowy obwodnicy pod Inowrocławiem przed wyborami prezydenckimi w 2015 r. ( w tle jeżdżący w tę i z powrotem ciężki sprzęt pod potrzeby jedynie kamer), które spektakularnie „przerżnął”. :)). Amen