Koszt remontu całego budynku wyniósł 1 000 000, przy dofinansowaniu unijnym w wysokości 560 tysięcy złotych. Resztę środków dołożyła gmina. Nowe, jasne mieszkania posłużą dwóm rodzinom z gminy Kunów. Trzecie – rezerwowe, czekać będzie na lokatorów.
– Te mieszkania powstały po prostu z potrzeby. W naszej gminie jest spore zapotrzebowanie na tego typu lokale. W tej chwili jest około 50 podań. Problem jest jeszcze nierozwiązany. W poprzednich latach dwa mieszkania były oddane w Kolonii Piaski, jeszcze za czasów kadencji pani burmistrz Beaty Dudy. My w tym roku oddaliśmy klucze do tych nowych mieszkań. Wychodząc na wprost oczekiwaniom mieszkańców, mamy też w planach utworzenie kolejnych – wyjaśnia Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy Kunów.
Dodaje także, że są to pierwsze mieszkania socjalne w historii gminy Kunów.
– Pomysł był prosty i nawet nie było trudno o pozyskanie środków na jego realizację, ale trzeba było napisać dobry wniosek do RPO (Regionalnego Programu Operacyjnego). Udało się pozyskać 560 tysięcy na dofinansowanie. Gdy już to dofinansowanie otrzymaliśmy, to zostało nam już tylko przystąpić do prac budowlanych Było bardzo ciężko pozyskać wykonawcę. Jeden przetarg został unieważniony, ze względu na finanse. Znalazła się firma, która bardzo nam pomogła, bo rzadko się zdarza, żeby wykonawca był, aż tak życzliwy dla gminy. A ten budynek to była praktycznie ruina. Przegniłe okna, przegniła podłoga, rozpadający się dach, odlatujące rynny. Góra nie była nigdy zagospodarowana. Budynek był nieużytkowany. Spotkania mogły odbywać się tylko w okresie letnim, czy wiosennym, bo zimą można było nabawić się poważnej choroby – wspomina Lech Łodej. Pamięta doskonale stan tego budynku ponieważ w tej części gminy Kunów spędzał swoje dzieciństwo i młodość.
– Też korzystałem z tej świetlicy. Uczestniczyłem w różnych uroczystościach w niej zorganizowanych. Wiedzieliśmy, że jest taka potrzeba. Tym bardziej, że ta świetlica znajduje się w miejscowości Kolonia Inwalidzka, dodając do tego historię z Piłsudskim w tle, który swoim żołnierzom rozdał parcele i powstała ta miejscowość, to jest jedyna taka kolonia w kraju. W 100-lecie niepodległości z dumą patrzę na to, co udało się już zrealizować. Wykonaliśmy dwie drogi. Skorzystaliśmy z dofinansowania z Nadleśnictwa. Odremontowaliśmy budynek, są mieszkania socjalne, jest piękna świetlica środowiskowa z pełnym obłożeniem. Do Kolonii Inwalidzkiej wróciło tak naprawdę życie. Dużo dzieje się dobrego, a mieszkańcom spełniają się marzenia i to jest najważniejsze – podsumowuje burmistrz.
Kandydatów, którzy zamieszkają w nowych mieszkaniach wskazała Komisja Samorządowa, działająca przy Radzie Miasta Kunowa. Najpierw potrzebna była weryfikacja podań, a następnie przeprowadzony został wywiad środowiskowy.
Wśród szczęśliwców znalazły się Mariola Zarosa i Milena Sieniek. Pierwsza z pań na mieszkanie czekała 25 lat, druga – 5.
– Z przeprowadzki najbardziej cieszy się wnuczka, która wreszcie będzie miała swój pokój. Prawdę powiedziawszy to na mieszkanie czekałam ćwierć wieku! W listopadzie minie 25 lat. Niestety za kadencji poprzedniej władzy nie miałam na to szans, ani możliwości. Dopiero dzięki panu burmistrzowi Lechowi Łodejowi doczekałam się. Mieszkanie jest super. Jestem w pozytywnym szoku. Nie spodziewałam się, takiego efektu. Wszystko mi się podoba. Dotychczas mieszkałam w Kunowie, w bardzo trudnych i nieciekawych warunkach. Pokój z kuchnią na cztery osoby – lekko nie było. Teraz będę miała cisze i spokój, a tego w jesieni życia chyba każdemu najbardziej potrzeba – mówiła Mariola Zarosa.
Milena Sieniek natomiast w mieszkaniu o powierzchni 32 metrów kwadratowych zamieszka z córką i synem.
– Z nowego mieszkania najbardziej cieszą się dziecim. Teraz mieszkam w Kunowie, w zdecydowanie gorszych warunkach, bardzo się cieszę, że udało mi się dostać to mieszkanie. A jest ono naprawdę piękne, nawet sobie nie wyobrażałam, że będę miała takie szczęście. Dziś planuje je jeszcze pokazać dzieciom, bo już im to obiecałam – wyjaśniała Milena Sieniek.
Dziś jasne, ciepłe i przytulne pomieszczenia, które cieszą nowe lokatorki, do niedawna straszyły wyglądem. Doskonale pamięta o tym Joanna Turbakiewicz, projektantka z biura projektowego JT. Studio Projekt z Ostrowca Św. Gdy po raz pierwszy pojawiła się na tym obiekcie w Kolonii Inwalidzkiej nie wyglądał on wówczas na miejsce, w którym ktokolwiek mógłby zamieszkać.
– Na pewno obiekt, który zastałam był w dosyć kiepskim stanie technicznym, tym bardziej, ze pozbawiony był zupełnie wykończeń. Dużo było elementów, które w trakcie procedury projektowej wymagały sprawdzenia, zweryfikowania. Przede wszystkim wszystko to, co zastaliśmy, było mocno zużyte, wymagało podejścia indywidualnego, do każdego elementu z osobna. Samo projektowanie trwało po zaakceptowaniu koncepcji projektowej przez zamawiającego zaledwie kilka miesięcy, zważywszy, że była pełna dokumentacja przetargowa i kosztorysy. Gdzieś w swoim archiwum mam zdjęcia stanu poprzedniego budynku. To nie wyglądało dobrze. Większość rozwiązań, które zastosowaliśmy, rozwiązaliśmy na etapie bieżących rozbiórek, bieżącej modernizacji, wymagały często podejmowania innych decyzji, niż te zaproponowane w projekcie. Ten budynek zmieniał się na moich oczach, ponieważ prowadziłam nadzór autorski nad tą inwestycją, zarówno z firmą wykonawczą, jak i z nadzorem budowy pilnowaliśmy, aby wszystko wyglądało tak, jak dzisiaj – mówi Joanna Turbakiewicz.
Jadwiga Banasik radna i sołtys Kolonii Inwalidzkiej zapewnia, że nowych lokatorów przyjmują z otwartym sercem.
– Bardzo się cieszę, że nasza miejscowość wzbogaciła się o kolejne dwie nowe rodziny. Kolonia Inwalidzka nie jest zbyt duża, ma 86 numerów, mieszkańców niewiele ponad 300. Każdego witamy z radością – podsumowuje Jadwiga Banasik.
Z nowego sąsiedztwa cieszy się także Katarzyna Orczyk, kierownik Świetlicy Środowiskowej w Kolonii Inwalidzkiej, a także w Kunowie.
– Jest nam bardzo miło, tym bardziej, że zdołałam już tutaj poznać panie – nowe lokatorki. Są bardzo sympatyczne. Cieszymy się z tego, że ten budynek będzie w pełni żył, bo do tej pory tylko na parterze mieliśmy tutaj świetlicę, ale właśnie już za kilka dni zamieszkają tutaj mieszkańcy – dodaje.
Poświęcenia nowych mieszkań dokonał proboszcz ksiądz Sławomir Kurpiński. Oprócz kluczy, nowi lokatorzy otrzymali także prezenty.
Galeria fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info