Znajdź nas na

FAKTY

Teraz niebo pełne będzie jego rzeźb! Nie żyje Gustaw Hadyna!

– Postać oryginalna, nie karierowicz, nie kombinator, szczególnie trudny „orzech do zgryzienia”. Facet, który zadziwił wielki świat” – tak pisał o nim antropolog kultury, publicysta i krytyk sztuki, Seweryn Wisłocki. Podwórze przy jego domu w Woli Grójeckiej pełne było dzieł sztuki. Tam ten znajdowała się jego niezwykła pracownia. Dziś do naszej redakcji dotarła smutna wiadomość. Nie żyje Gustaw Hadyna, który odszedł po wielomiesięcznej, ciężkiej chorobie. W pamięci mieszkańców gminy Ćmielów pozostanie jednak jako człowiek nie tylko o wielkim talencie, ale i wielkim poczuciu humoru, którym potrafił zarażać innych. – Będzie nam go bardzo brakowało. Tym bardziej, że miał dalsze plany artystyczne. Najwyraźniej teraz niebo pełne będzie jego rzeźb – mówi Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa.

Gustaw Hadyna fot. Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info

Gustaw Hadyna urodził się w 1946 roku w Woli Grójeckiej. Ukończył studia na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Dyplom  odebrał w 1977 roku. Nie został jednak w stolicy, rezygnując z luksusów wielkomiejskich wrócił do swojego miejsca na ziemi – Woli Grójeckiej. 

– Wracając do swojego środowiska wracasz do swojego podglebia kulturowego, To ci daje pewne inspiracje, siły do działania – mówił w 2019 roku Gustaw Hadyna.  

Na swoim koncie miał wiele wystaw  indywidualnych (m.in.  w Ostrowcu Świętokrzyskim, Warszawie, Kielcach i Opolu), a także w wystawach zbiorowych. Otrzymał wyróżnienie w konkursie „Człowiek” – Warszawa (1975) oraz I nagrodę w III Plenerze Rzeźbiarskim w Kielcach (1976). Był dyrektorem  Biura Wystaw Artystycznych w Ostrowcu Świętokrzyskim. 

W pracowni artysty w Woli Grójeckiej, w gminie Ćmielów powstawały pomniki wielkich Polaków, płaskorzeźby, medaliony, odlewy z brązu i rzeźby ceramiczne.

Podjął się prac rzeźbiarskich i kamieniarskich przy rekonstrukcji  pomnika poświęconego marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. Jest twórcą  pomnika Batalionów Chłopskich w Warszawie, pomnika Jana Pawła II w Toruniu, rzeźby na gmachu sądu w Piotrkowie Trybunalskim, czy Świętego Stanisław z Piotrowinem na froncie kościoła w Tarłowie, czy Piotra Ściegiennego w Lublinie.  

W 2019 roku odznaczony został  medalem „Zasłużonym Kulturze Gloria Artis”.

– Ostatnie wydarzenie, w którym uczestniczył, a które ubogacił swoimi zdolnościami artystycznymi, to była płaskorzeźba, upamiętniająca dokonania kanclerza Jacka Małachowskiego. Dziś na fasadzie  dzwonnicy kościelnej widzimy jego pracę. Stworzył szereg rzeźb, zawsze chętnie zapraszał do ich oglądania, do swojej  pracowni. Swoje talenty potrafił przelać także na syna Stanisława, który kontynuuje pasję taty. Człowiek wielkiego formatu, zawsze z olbrzymim poczuciem humoru, z dystansem do życia – wspomina Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa. 

Dodaje, że swoim pozytywnym nastawieniem do życia, zarażał innych. 

– Przychodził do mnie do urzędu,  nie czekał, po prostu wchodził ze słowami: „bo pani burmistrz wie pani,  ja tylko chwilę”, a nasza rozmowa zawsze się przeciągała.  Opowiadał o swojej twórczości, o sprawach mieszkańców. Cieszę się, że za mojej kadencji jego praca została doceniona. W 2019 roku otrzymał medal zasługi „Gloria Artis”. Powiedział wtedy, że żaden burmistrz dotychczas go tak nie docenił. Przyjechali twórcy, poeci, znajomi Gustawa Hadyny z całej Polski – mówi burmistrz. 

Podkreśla, że miał szerokie horyzonty, poświęcił się miłości do sztuki. 

– Będzie nam go brakowało. Miał dalsze plany. Chciał stworzyć rzeźbę księdza Kacpra Kotkowskiego. Na pewno są rzeczy niedokończone.Odszedł za szybko  i niespodziewanie. Nigdy nie narzekał, nigdy nie pokazywał choroby, cieszył się każdą chwilą. teraz niebo pełne będzie jego rzeźb – podsumowuje Joanna Suska. 

Gustawa Hadynę wspomina także Wioletta Rogala-Mazur, dyrektor Domu Kultury imienia Witolda Gombrowicza w Ćmielowie.

– Pan Gustaw to bardzo lubiana postać w gminie Ćmielów. Człowiek, który potrafił pięknie opowiadać o sztuce. Odwiedzał mnie bardzo często w domu kultury, miał swoje pomysły. Na naszej sali w świetlicy wiszą zdjęcia jego rzeźb. Był charakterny, wesoły, miał mnóstwo humoru, był bardzo radosny. Rozmowę zaczynał od żartu, potrafił też kogoś wkręcić, jak się udawało, to się cieszył. Bardzo miło mi się z nim rozmawiało. Będzie nam go bardzo brakowało – mówi Wioletta Rogala-Mazur i zapewnia, że w przyszłym roku zorganizowana zostanie wystawa poświęcona jego pamięci i twórczości. 

Dołącz do dyskusji

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this