Większość z nas doskonale zna filmy: „Chłopi”, „Karierę Nikodema Dyzmy”, czy „Rodzinę Połanieckich”. Wszyscy kojarzą kunsztowne stroje i kreacje aktorskie: Jana Englerta, Andrzeja Seweryna, Romana Wilhelmiego, czy Jerzego Bończaka. Niewiele osób wie jednak, że produkcje te nie powstałyby gdyby nie ostrowczanin – Jan Rybkowski, który tak kochał swoje rodzinne miasto, że powracał tu wielokrotnie. W 110 rocznicę urodzin (2 kwietnia 1912 r.) Miejskiej Centrum Kultury przypomni życiorys i twórczość reżysera, który kilkukrotnie nominowany był do Złotych Lwów.
– W mojej ocenie to jeden z bardziej znamienitych mieszkańców naszego miasta. Myślę, że jest to też jeden z takich dobrych przykładów osoby, która nigdy nie odwróciła się i nie odcięła od swojego miasta rodzinnego. Jan Rybkowski zawsze powtarzał, że pochodzi z Ostrowca Św. Te miejskie przestrzenie odkrywał także dla filmu. Abstrahując od „Pierwszych dni”, które są bardzo różnie oceniane, ale takie były wówczas czasy. To film mocno socrealistyczny, ale dzięki niemu wiemy jak wyglądała ostrowiecka huta. Większość filmu nakręcono bowiem w jej wnętrzu, czy na ulicach powojennego Ostrowca Św., który dopiero budził się do rozwoju – mówi Jacek Kowalczyk, dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Św.

Źródło: https://www.imdb.com
Przypomina, że 10 lat temu, gdy Jan Rybkowski obchodził swoją 100 rocznicę urodzin, również zorganizowano wydarzenia upamiętniające jego twórczość: podjęto uchwałę rady miasta w sprawie ustanowienia roku 2012 Rokiem Jana Rybkowskiego. W organizację wydarzeń włączyły się: Poczta Polska (wydanie karty pocztowej z wizerunkiem Jana Rybkowskiego), Miejskie Centrum Kultury w Ostrowcu Św., Centrum Kształcenia Ustawicznego w Ostrowcu Św., Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze Oddział im. Mieczysława Radwana w Ostrowcu Świętokrzyskim, a także Muzeum Historyczno-Archeologiczne w Ostrowcu Świętokrzyskim. Było o tyle łatwiej, że żyli jeszcze aktorzy, którzy współpracowali z Janem Rybkowskim. Dziś jest ich już naprawdę niewielu.
– Podjęliśmy próby, aby do Ostrowca Św. przyjechał Andrzej Seweryn, ale niestety wolne terminy miał dopiero za trzy lata. Szukaliśmy osób, które znały się z Janem Rybkowskim, dziś to seniorzy. Do Ostrowca Św. przyjedzie Magdalena Wołłejko, która w Chłopach grała Józkę, córkę Boryny. Jan Rybkowski tworzył bowiem w latach 50-tych, 60-tych, 70-tych. Musimy i myślę, że jesteśmy zobowiązani do tego, aby przypominać, że był wielkim artystą. Nie ma osoby z branży filmowej, która by go nie znała, która nie mogłaby powiedzieć o jego twórczości dobrego słowa. Paleta filmów, które tworzył, które znamy i lubimy jest ogromna. Wystarczy wspomnieć karierę Nikodema Dyzmy. To serial, który nigdy się nie kończy, ponadczasowy. Jan Rybkowski robił kilka jego wersji, ale do historii kina przeszła ta z Romanem Wilhelmim – mówi Jacek Kowalczyk.
Obchody zaplanowano 4 kwietnia, czyli w dniu 110 urodzin Jana Rybkowskiego. Rozpoczną się od projekcji filmu „Pan Anatol Szuka Miliona” z 1959 roku. Projekcja poprzedzona zostanie wykładem Wojciecha Szymańskiego, nauczyciela Liceum Ogólnokształcące Nr I im. Stanisława Staszica w Ostrowcu Św., który opowie o korzeniach Jana Rybkowskiego, a także tle historycznym dla jego twórczości. O godzinie 17.00 gościem MCK-u będzie Magdalena Wołłejko, która wspominać będzie Jana Rybkowskiego. Na godzinę tą zaplanowano także pokaz pierwszej części filmu „Chłopi” z 1973 roku.

– Natchnąłem się prasie na informację, że Jan Rybkowski był bardzo wesołym i pogodnym człowiekiem. Opowiadał różnego rodzaju dykteryjki, jak chociażby tę o pobycie de Gaulla w Częstocicach, którą od kogoś zasłyszał. Powinniśmy być dumni z Jana Rybkowskiego, nawet patrząc na to, jaką szkołę skończył i z kim chodził do klasy – to po prostu postać wybitna. Zresztą Ostrowiec Św. „miał szczęście” do takich wielkich ludzi. Mam nadzieję, że ta 110 rocznica urodzin Jana Rybkowskiego będzie pretekst do tego, aby Jan Rybkowski był bardziej obecny w naszym mieście – wyjaśnia Jacek Kowalczyk. Być może powstanie festiwal filmowy imienia Jana Rybkowskiego, a mniejsza z wyremontowanych sal kinowych zostanie nazwana jego imieniem.

Jacek Kowalczyk podkreśla, że pomocne w zbieraniu materiałów na temat Jana Rybkowskiego były m.in kroniki z Zakładowego Domu Kultury. Znalazła się tam m.in. relacja z premiery „Pierwszych dni”. Film po raz pierwszy wyświetlany był w Kinie „Hutnik”. Jest też mnóstwo materiałów z lokalnej i ogólnopolskiej prasy.
– Jego twórczość, pomimo upływu lat jest wciąż aktualna, powinniśmy odkrywać go przez cały rok. Był wielkim patriotą. Myślę, że te jego przeżycia wojenne spowodowały, że starał się do swoich realizacji wybierać rzeczy, które mogłyby przenieść go do historii. Miał bardzo dużo propozycji, ale wybierał rzeczy, które w jego ocenie były wartościowe. Cenię go za to, że był ambasadorem naszego miasta, regiony, a także Polski, bo jego filmy przekraczały grancie naszego państwa. Chętnie wracał do Ostrowca Św. Miał olbrzymi dystans do siebie i olbrzymie poczucie humoru. Jest osobą, z której miasto może być bardzo dumne – podsumowuje Jacek Kowalczyk.
***
Jan Rybkowski urodził się 4 kwietnia 1912 roku w osadzie Bolesławów, która w 1916 roku została włączona do Ostrowca Św. Został ochrzczony w kolegiacie Świętego Michała Archanioła. Miał dwóch braci. Pierwsze lata życia spędził wraz z rodziną w majątku Samkowo, w pobliżu Smoleńska, gdzie jego dziadek był zarządcą. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, jego rodzina zamieszkała w Częstocicach. Jan Rybkowski był uczniem „Chreptowicza”, tu spotkał się z Janem Piwnikiem – „Ponurym”. Po roku nauki powrócił do szkoły w Częstocicach, którą ukończył w 1926 roku. Edukację kontynuował w Poznaniu, w szkole sztuk zdobniczych w klasie architektury wnętrz. Pracował dorywczo teatrach i operze poznańskiej. Podczas jednej z przerw wakacyjnych spędzonych w Ostrowcu Św. wykonał pierwszą w życiu scenografię wraz z kostiumami do baśni „Czarodziejka jabłoń”. W 1935 roku nawiązał współpracę z teatrem w Częstochowie, gdzie pracował jako scenograf. Rok później przeniósł się do Warszawy. Za namową Leona Schillera wstąpił na Wydział Reżyserii Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej w Warszawie. Studiował z Hanną Bielicką, czy Danutą Szaflarską. Współpracował z Leonem Schillerem w Teatrze Ateneum w Warszawie. W 1939 roku nawiązał pierwsze kontakty z kinematografią. W tym samym roku został zmobilizowany, nie brał jednak udziału w walkach z Niemcami. Trafił do Białegostoku, gdzie poznał swoją przyszłą żonę – Lidię Witkowską. Po wojnie wrócił do kraju, do Częstocic. Wkrótce wraz z żoną wyjechali do Łodzi. W 1947 roku uzyskał uprawnienia reżysera teatralnego. Nakręcił blisko 40 filmów. Studenci go uwielbiali, mówili o nim „Tata Ryba”. Ostatni raz Jan Rybkowski odwiedził Ostrowiec Świętokrzyski w listopadzie 1987 roku. Zmarł 29 grudnia 1987 roku. Spoczął na cmentarzu powązkowskim. (na podstawie informacji zawartych w projekcie Uchwały w sprawie uczczenia pamięci Jana Rybkowskiego w 100 rocznicę jego urodzin).


Mieszkańcy dużej części gminy Bałtów pozbawieni prądu!
