W gminie Kunów pamiętają o najmłodszych, nie tylko z okazji Dnia Dziecka! [FOTO]
Mnóstwo atrakcji czekało na najmłodszych mieszkańców gminy Kunów w minioną niedzielę (5 czerwca). Wszystko za sprawą Gminnego Dnia Dziecka pod hasłem „Bezpieczne wakacje”. – O naszych najmłodszych mieszkańcach pamiętamy nie tylko od święta. Doposażamy szkoły, aby uatrakcyjnić im naukę, wspieramy świetlice środowiskowe, w których uczniowie znaleźć mogą pomoc w nauce i czas na zabawę i rozwój swoich zdolności i talentów po szkole. A już wkrótce w pobliżu Urzędu Miasta i Gminy w Kunowie powstanie kolejna atrakcja dla dzieci i młodzieży – skatepark – mówi Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy w Kunowie.
– Wielokrotnie, zanim zostałem burmistrzem, byłem uczestnikiem zabaw na starym placu zabaw w Kunowie, który wkrótce zostanie zmodernizowany. To był dobry dzień, ale wydawało mi się, że nie integruje dzieci z całej gminy, tylko dzieci z Kunowa. Odkąd zostałem burmistrzem zmieniliśmy formułę na Gminny Dzień Dziecka. I jak widać po frekwencji i uśmiechach dzieci, ta formuła się sprawdziła – wyjaśnia Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy w Kunowie.
Dodaje, że zawsze może liczyć na pomoc sponsorów, lokalnych firm, jak: Perfectdoor Sp. z o.o., czy TBM Sp. z o.o.
– Cieszę się, że lokalni przedsiębiorcy pamiętają o dzieciach i wspierają nas w tych wysiłkach, aby Gminny Dzień Dziecka był pełen atrakcji. W tym roku też ich nie zabrakło. Mamy strzelanie z łuku, ściankę wspinaczkową, malowanie drzwi, fotobudkę, trampoliny, dmuchany plac zabaw, malowanie twarzy, zwierzątka z baloników. Mam nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie. Oczywiście nie zapomnieliśmy o konkursach z atrakcyjnymi nagrodami dla najmłodszych – tłumaczy Lech Łodej.
Wspomina, że jego dzieciństwo upływało w zupełnie innych czasach. Inne były także atrakcje.
– Byłem grzecznym dzieckiem, choć jak chyba każde dziecko miałem momenty buntu. Zawsze bawiłem się z dziećmi słabszymi i nieśmiałymi. Miałem w sobie dużo takiej opiekuńczości. Od przedszkola lubiłem organizować i zarządzać. Stąd może dziś jestem burmistrzem. Gdy byłem dzieckiem, czasy były zupełnie inne. Nam do zabawy niewiele było potrzeba. Wystarczył nam patyk z gałązką boczną imitującą sprzęgło i hamulec. Biegaliśmy po wszystkich piachach w Janiku, dziś te tereny są porośnięte lasami. Bawiliśmy się w podchody, w chowanego, biegaliśmy za kołem od roweru. Potem, gdy byliśmy starsi, to rozgrywaliśmy mecze piłki nożnej, jeździliśmy na łyżwach – wspomina Lech Łodej.
Dodaje, że gmina Kunów pamięta o dzieciach nie tylko w dniu ich święta. Troska o najmłodszych mieszkańców przejawia się w doposażeniu i modernizacji szkół, wspieraniu świetlic środowiskowych, czy rozbudowie infrastruktury placów zabaw.
– Wszystkim dzieciom życzę przede wszystkim beztroskiego dzieciństwa. Na dorosłość jeszcze przyjdzie czas. Aby były radosne, uśmiechnięte, zaopiekowane, aby czuły się pewnie. Rodzina jest najważniejsza. Wszystko co potrafimy, to jacy jesteśmy wynosimy z domu. Życzę dobrych wyników w nauce, ciągłego rozwoju – podsumowuje burmistrz.
Maja, która na boisku Stali Kunów w minioną niedzielę bawiła się wraz z dziadkami tłumaczy, że najbardziej podoba się jej malowanie twarzy i trampolina.
– Kolejka była długa, ale warto było postać. Udało mi się już pomalować twarz, wzięłam udział w konkursie, w którym wygrałam torbę, odblaski i kolorowanki. Jest fajnie. Przyszły też moje koleżanki z klasy więc się nie nudzę – mówiła.
Dzieci z cukierkami odwiedził poseł Andrzej Kryj, który dodaje, że „Dzień Dziecka” to czas na refleksję nad warunkami w jakich żyją dzieci.
– Dziś cieszymy się z Dnia Dziecka, cieszymy się, że o raz kolejny gmina Kunów przygotowała dla dzieci mnóstw atrakcji, że wiele osób zaangażowało się w organizację tego święta. To też chwila refleksji nad tym, jak dziś żyje się najmłodszym, a myślę, że te warunki są zdecydowanie lepsze niż kilkanaście lat temu. Bo to wsparcie dla polskich rodzin ze strony budżetu państwa z Programu Rodzina 500 plus, Wyprawki Szkolnej, bonu turystycznego do naszych dzieci trafia. To z jednej strony moment, aby docenić to, co mamy, a z drugiej przemyśleć, co jeszcze powinniśmy robić. Jak zapewnić dzieciom bezpieczeństwo. Ten festyn, zorganizowany przez gminę wpisuje się w te pytania. Odbywa się bowiem pod hasłem „Bezpieczne wakacje”. To są dobrze wykorzystane środki. Bo profilaktyka sprawia, że tych nieszczęść może być zdecydowanie mniej – mówił poseł.
Tłumaczy, że jako dziecko był grzeczny, choć zdarzało się także nabroić.
– Jak to dziecku. Raczej moi rodzice nie mieli ze mną większych problemów natury wychowawczej. Choć udało mi się czasem napsocić. Myślę, że jak każdemu dziecku. Klapsa zdarzyło mi się oberwać. Zawsze miałem świadectwa z wyróżnieniem, byłem laureatem konkursów i olimpiad przedmiotowych. Ale z podbitym okiem, czy zadrapaniami zdarzało mi się wrócić do domu – tłumaczy poseł.
Wszystkim dzieciom życzy rodzinnego ciepła, przyjaźni, którą będą okazywali im rówieśnicy a także zrozumienia w szkole.
– Z jednej strony dom jest bardzo ważny, ale także olbrzymie znaczenie ma szkoła, która może młodego człowieka pokierować tak, że sięgnie gwiazd, albo sprawi, że jego zainteresowania zostaną stłamszone, a jego osobowość zdeptana – podsumowuje.