– Jako Stowarzyszenie Nietulisko nad Świśliną podjęliśmy działania, aby zrobić coś dla naszych mieszkańców i przyjezdnych gości oprócz dożynek i uroczystości kościelnych i tak wpadliśmy na pomysł wariacji żniwnych. Żniwa to przede wszystkim czas, gdy na pola wyjeżdżają kombajny, a potem zostaje trud ogrodników i sadowników. Chcieliśmy wykonać także ukłon w ich stronę i tak dodaliśmy ten człon: ziemniaczane. I tak powstały wariacje żniwno-ziemniaczane – wyjaśnia Włodzimierz Szczałuba, wiceprezes Stowarzyszenia Nietulisko nad Świśliną, regionalista geolog i geograf.
Henryk Jabłoński, sołtys Nietuliska Dużego dodaje, że wraz z radnym Radny Miejskiej w Kunowie – Piotrem Rakoczym, włączyli się w organizację tego integrującego mieszkańców wydarzenia. Choć dożynki sołeckie odbyły się tydzień temu, w sobotę (10 września) w wydarzeniu zorganizowanym na terenie ruin po byłej walcowni profili drobnych i blach grubych w Nietulisku Dużym bawili się rolnicy, sadownicy, a także właściciele małych przydomowych ogródków czy działek.
– Nietulisko Duże to wciąż tereny rolnicze ze stosunkowo dobrymi glebami. Na terenie Górnego Nietuliska, na które mówimy „Gubałówka” pola są dzierżawione. Przejmują lub wykupują nieużytki. To wszystko zmienia się na przestrzeni lat. Podobnie jak hodowla zwierząt. Jest ich na wsiach coraz mniej. Jest kilka krówek, kilka koni. Są i młode osoby, które są chętni do pracy na wsi. Cieszy to, że wracają ci, którzy zdobyli wykształcenie, a którzy szukają u nas ciszy i spokoju – przypomina sołtys.
Agnieszka Świrta, prezes Stowarzyszenia Nietulisko nad Świśliną podkreśla, że warto organizować tego typu wydarzenia, jak wariacje żniwno-ziemniaczane. Impreza organizowana jest od 2004 roku, odkąd istnieje Stowarzyszenie.
– Przez covid ludzie się od siebie oddalili, a przecież to bardzo ważne, abyśmy ze sobą przebywali, wspólnie spędzali czas, bawili się, wymieniali poglądy. Dziś atrakcji też nie zabraknie. Mamy dmuchańce, pokaz naszej Ochotniczej Straży Pożarnej w Nietulisku Dużym, stoiska z rękodziełem, a także smakołykami regionalnymi. Prowadzimy również akcję pomocy Antosiowi z Rzepina. Są z nami: Grupa Ochrony Zabytków Fort ze Starachowic, a także Ostrowieckie Stowarzyszenie Tenisowe „Winner” – wylicza Agnieszka Świrta.
Piotr Rakoczy, radny Rady Miejskiej w Kunowie podkreśla, że wariacje żniwno-ziemniaczane zawsze odbywały się po dożynkach.
– Impreza rozrywkowa skierowana dla mieszkańców całej gminy, a także naszej pięknej miejscowości. Rok temu się nie odbyła ze względu na koronawirusa, ale pomału próbujemy wrócić do czasów sprzed pandemii i jednoczyć mieszkańców naszej gminy – tłumaczy Piotr Rakoczy.
W wydarzeniu uczestniczył również poseł Andrzej Kryj, który podkreśla, że zawsze warto organizować wydarzenia jednoczące lokalne społeczności. Pomimo że w sobotę do wyboru miał szeroki wachlarz imprez, wybrał tę w Nietulisku Dużym ze względu na sympatię, jaką darzy mieszkańców tej malowniczej miejscowości.
– Często bywam na tego typu piknikach integracyjnych i zawsze słyszę, że takiej aktywności jak jest ostatnio, w ciągu ostatnich kilku lat zdecydowanie nie było. To zasługa kół gospodyń wiejskich, które otrzymały mocny impuls do działania, mogą bowiem ubiegać się o dofinansowania z budżetu państwa, ale także lokalnych stowarzyszeń, które powstają „jak grzyby po deszczu”. To również zasługa samorządowców, którzy tak jak tutaj w Kunowie przychylnym okiem patrzą na ich działanie i wiedzą, że aktywni mieszkańcy są wsparciem dla władzy samorządowej, a nie problemem. Wiele lat temu były takie czasy, że władze patrzyły na aktywność oddolną mieszkańców krzywym okiem. Nie mówię, że wszędzie już tak nie jest, ale to bardzo się zmieniło. Mieszkańcy spotykają się rozmawiają, rodzą się ciekawe pomysły, dla mnie jako posła jest to szansa na spotkanie z wyborcami, którzy mówią o tym co się udało zrobić, ale i o tym co się nie udało i co trzeba poprawić. To szansa, aby porozmawiać o rozwoju gminy i rozwoju Polski – mówił Andrzej Kryj.
Do wspólnej zabawy podczas treningu tenisa dla dzieci i dorosłych na kortach w Nietulisku Dużym zaprosiło Ostrowieckie Stowarzyszenie Tenisowe „Winner”.
– Działamy w Nietulisku Dużym na kortach przy szkole. Chcemy uczestniczyć w lokalnych imprezach i włączać się w wydarzenia organizowane przez lokalną społeczność. Przez darmowe treningi chcemy zachęcić wszystkich do wspólnej zabawy. Prowadzimy ligę, w której uczestniczy ponad 60 osób, a każda nowa osoba to dla nas cenny nabytek. Kto wie czy nie ma wśród nich następców Igi Świątek, czy Huberta Hurkacza. Tenis to sport dla każdego i w każdym wieku. Sam gram od 10 lat. Jest to doskonały przykład, że w każdym wieku można zacząć grać w tenisa. Fajne jest to, że to dyscyplina indywidualna. Jesteśmy zależni od siebie, od swojego wytrenowania, sprytu, techniki i umiejętności. Za każdym razem gra się z innym przeciwnikiem, Na pewno nie jest to nudna gra – podsumowuje Kamil Kozakiewicz, prezes Ostrowieckiego Stowarzyszenie Tenisowe „Winner”.
Foto: Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info