Znajdź nas na

PO GODZINACH

Władysław Gałka: Pracowitości powinniśmy uczyć się od pszczół!

Pszczoły to jego pasja. Wie o nich wszystko. Na swojej posesji, która przez miejscowych nazywana jest „małymi Bieszczadami” ma 37 pszczelich rodzin, każda z nich to od 10 do 50 tysięcy pszczół. Władysław Gałka, rzeźbiarz z Dołów Biskupich przypomina, że pszczoły, to nie tylko wyjątek ortograficzny. Gdy zginą, ludzie zginą wraz z nimi. Dlatego o swoje pszczele rodziny dba ze szczególną troską, do tego stopnia, że rzeźbi im unikatowe ule.

fot. Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info

Pszczoły to owady  błonkoskrzydłe, należące do rodziny pszczołowatych. Przedstawiciele tego gatunku dorastają od 7-8 do 16-18 mm długości. Mają też różne ubarwienie od jednolicie czarnego do żółtego czy czerwono-pomarańczowego. 

Pasja Władysława Gałki zaczęła się jeszcze w szkole średniej. 

– Chodziłem do szkoły do Bałtowa, do Technikum Rolniczego. Tam mieliśmy pasiekę przyszkolną, w której było około 8, 10 uli.Tam nabierałem wprawy i uczyłem się hodowli. Od tego momentu wiedziałem, że pasieka jest czymś, co chciałbym mieć u siebie. I tak mam ją do dzisiaj – wspomina Władysław Gałka. 

Aktualnie ma 37 rodzin pszczelich, które mieszkają w kilku typach uli: część z nich rzeźbiarz stworzył sam, inne, jak np. ule  warszawskie pochodzą z projektów, w których uczestniczy. 

fot. Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info

Pasieka to także szansa na obserwację życia pszczół. Jedna rodzina pszczela ma bowiem od 10 do 50 tysięcy osobników. 

– Obserwuję je i podziwiam ich pracowitość, To są bardzo mądre stworzenia. Tam nie ma chwili odpoczynku, one są ciągle w pracy. Pracowitości powinniśmy uczyć się od pszczół – dodaje Władysław Gałka. 

Dodaje, że pszczoły nie śpią nawet w zimie. Chroni je  otoczka stworzona przez ściśle ułożone pszczoły zewnętrznej warstwy kłębu. Im niższa temperatura, tym pszczoły ściślej przylegają do siebie, chroniąc rodzinę przed utratą ciepła. 

– Wtedy łatwiej jest im się ogrzać, wytwarzają sobie bowiem ciepło.   Do pokarmu przesuwają się kłębem z ramki na ramkę – wyjaśnia Władysław Gałka.

Jedna pszczela rodzina może latem wyprodukować od 10 do 30 kilogramów miodu z jednego ula.

– Jesienią musimy je dokarmiać, żeby przezimowały, na wiosne tez musimy je podkarmić. To samo w przypadku młodych rodzin, żeby ich rozwój był poprawny i intensywny – dodaje.

fot. Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info

Podkreśla, że czasy, w których żyjemy są trudne dla pszczół. Maja duzo chorób, pasożytów. negatywny wpływ na ich życie mają także opryski.

– Jest taki pasożyt, nazywa się warroza, podobny do pchły. Uszkadza larwy, a także stare osobniki. Jeśli tego pasożyta się nie zlikwiduje to pszczoły nie przezimują. Już po miodobraniach, pod koniec lipca musimy stosować leki na warrozę – wyjaśnia Władysław Gałka.

Sam proces powstawania miodu to ciężka praca pszczelej rodziny. Podstawą produkcji miodu jest nektar. Rośliny produkują nektar w specjalnych gruczołach zwanych nektarnikami. 

– Pszczoły zbierają nektar i gromadzą go w swoim wolu miodowym. Przynoszą go do ula. Warto dodać, że jedna pszczoła przynosi w wolu miodowym jednorazowo 40-50 mg nektaru. To bardzo dużo jeśli spojrzymy na jej wagę – 110 mg. Później następuje obróbka nektaru. Zachodzi szereg procesów i przemian biochemicznych, a także odparowanie wody. W ulu nektar jest rozlewany do plastrów. Zadaniem pszczół jest utrzymanie wysokiej temperatury wewnątrz ula. Jeśli widzę, że miód jest dojrzały i jest go już odpowiednia ilość, mogę go pobrać. Trzeba jednak pamiętać o tym, że zawsze musimy im zostawić część miodu. Pszczoły potrzebują go tak samo do wyżywienia młodych pszczółek. Miód musi być dojrzały i mieć odpowiednią konsystencję. Nie może być wodnisty – wyjaśnia Władysław Gałka. 

fot. Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info

Po pobraniu miód jest odwirowywany w wirówce. W początkowej fazie –  wolniej, aby nie zepsuły się ramki. Następnie trafia na sita: gęste i rzadkie, gdzie jest odcedzamy z pozostałości np. wosku.  

– Przez dwa dni po przelaniu do słoików nie zakręcamy ich, aby odparowała woda. Miód nie lubi stać na słońcu, Trzeba trzymać go w miejscu zacienionym i chłodnym – tłumaczy Władysław Gałka.

Dodaje, że wiosną miododajny jest rzepak, mniszek lekarski, później akacja i lipa, także gryka.  Pszczoły pobierają też spadź, czyli wydzielinę mszyc, które żerują na liściach drzew. Władysław Gałka dodaje, że spadź znajduje się też na drzewach iglastych: jodle, modrzewiu. 

W poszukiwaniu nektaru pszczoły przemieszczają się do pięciu  kilometrów od ula. W drodze powrotnej do właściwego ula, w którym mają swoją matkę, prowadzi je instynkt. 

fot. Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info

– Gdu zginie matka danej rodziny,  hoduje ona  nową matke. Bardzo szybko wyczuwają, że nie mają matki – nie ma bowiem charakterystycznego feromonu, który scala rodzinę pszczelą. Budują mateczniki ratunkowe, w których znajdują się larwy zwykłych robotnic. Zaczynają je traktować ze szczególnymi względami, zalewają dużą ilością mleczka pszczelego, dzięki czemu larwa zaczyna rozwijać się jak królowa – wyjaśnia Władysław Gałka.

Podkreśla, że nie każdy nadaje się do hodowania pszczół. 

– Trzeba to przede wszystkim czuć i kochać. To nie jest łatwa pasja. Początki były trudne.  Jednorazowo pokąsało mnie ok 10 pszczół. Dziś jestem już przyzwyczajony, a sam jad, pod warunkiem, że nie jesteśmy na niego uczuleni,  ma właściwości lecznicze – dodaje.  

Przypomina także, że zdanie: gdy wymrą pszczoły, my też znikniemy nie jest pustym sloganem.

– To prawda. Te wszystkie kwiaty, które zapylają, dzięki którym mamy nasiona i owoce to zasługa naszych pszczół. Warto doceniać ich pracę – podkreśla Władysław Gałka. .

1 Comment

1 Comment

  1. Pingback: Władysław Gałka niezwykłą rzeźbą upamiętnił absolwentów, nauczycieli i pracowników technikum rolniczego w Bałtowie! - naOSTRO.info

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this