– Cieszę się, że udało się nam zorganizować to wydarzenie, na którego realizację Stowarzyszenie „Przyjazna Gmina Bałtów” pozyskało 5 000 złotych z Fundacji imienia Stefana Artwińskiego. Jak mówi przesłanie imprezy – wszystkie dzieci nasze są. Atmosfera jest wspaniała. 1 czerwca powinny świętować wszystkie dzieci. Niestety na terytorium Ukrainy trwa wojna, podczas której giną najmłodsi. Zabiera się im bezcenny dar życia, a także dzieciństwa. Chcieliśmy choć przez chwilę umilić ten wyjątkowy dzień, jakim jest Dzień Dziecka, najmłodszym mieszkańcom Ukrainy, których gościmy na terenie naszej gminy – mówił podczas festynu Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów. Dodał, że na terenie gminy Bałtów przebywa wciąż ok. 30 uczniów w wieku szkolnym i przedszkolnym.
Wójt przyznaje, że sam jako dziecko był bardzo ruchliwy.
– Myślę, że byłem dobrym dzieckiem. Nie zawsze byłem grzeczny, jak to chłopcy – tłumaczy. Dodaje, że wszystkim dzieciom, nie tylko z okazji ich święta, życzy radości, satysfakcji ze zdobywania wiedzy, spełnienia marzeń i zdrowia.
Organizacja festynu możliwa była także dzięki wsparciu finansowemu gminy, jak i radnym z gminy Bałtów, którzy złożyli się na darmową watę cukrową dla uczestników zabawy.
– Nigdy nie mamy wątpliwości na co przekazywać część naszych diet, jeśli w grę wchodzi dobro dzieci, czy pomoc. Zdarzało się to już wiele razy. Impreza bardzo udana, widać po dzieciach. Pomysł super, cieszymy się, bo nawet pogoda nam dopisała. Najważniejsze, że najmłodsi mają świetną zabawę, a nagroda dla nas wszystkich – dorosłych, jest ich uśmiech – tłumaczy Aneta Kuda, radna i sołtys z Maksymilianowa.
W wydarzeniu uczestniczyli uczniowie Szkoły Podstawowej w Bałtowie. Lidia Pastuszka, dyrektor placówki podkreśla, że tego typu wydarzenia mają olbrzymią wartość integracyjną, a także są pomocne w budowaniu relacji.
– Myślę, że tego typu wydarzenia to świetna zabawa. Przy okazji sami możemy powspominać, jakimi byliśmy dziećmi. Z opowieści wiem, że byłam dzieckiem grzecznym i ułożonym. Lubiłam czytać książki. Od małego udawałam, że piszę, pomimo że jeszcze nie miałam tych umiejętności – wspomina Lidia Pastuszka. Dodaje, że wszystkim dzieciom życzy radości, aby były zawsze uśmiechnięte i beztroskie, aby całe dzieciństwo upłynęło im tak jak podczas Dnia Dziecka.
Donata Majewska, pracownik Urzędu Gminy Bałtów tłumaczy, że zorganizowany 1 czerwca festyn, to świetna okazja na integrację dzieci z gminy Bałtów, z tymi z Ukrainy.
– Na terenie gminy Bałtów mamy mnóstwo dzieci z Ukrainy, oni też u siebie w kraju świętowali ten dzień. Chcieliśmy zintegrować wszystkie dzieci. Przygotowaliśmy mnóstwo atrakcji dmuchańce, watę cukrową, „zamykanie” w bańce mydlanej, baloniki, stoisko małego konstruktora, malowanie twarzy, zabawy z chustą. Odbywały się równiez rozgrywki sportowe. Na dzieci czekały też wejściówki na koncert Viki Gabor, podarowane przez Bałtowski Kompleks Turystyczny – wylicza Donata Majewska.
Przyznaje, że w dzieciństwie była bardzo ruchliwa, nigdu się nie nudziła.
– Jako dziecko miałam swoje zdanie. Nie byłam jednak kłopotliwym dzieckiem. Byłam takim typowym dzieckiem. Sama chciałam, żeby moje dzieci były aktywne, a nie flegmatyczne. I tak jest. Odziedziczyły po mnie to zamiłowanie do aktywności. Wszystkim dzieciom życzę przede wszystkim zdrowia, a także uśmiechu na co dzień, aby każdy dzień sprawiał im radość, aby potrafiły cieszyć się z jak najmniejszych rzeczy, aby obok nich byli dorośli, którzy w razie kłopotów pomogą poradzić im sobie z problemami. Często jest bowiem tak, że dzieciom wydaje się, że coś jest dużym problemem, a po rozmowie z rodzicem okazuje się, że da się go rozwiązać – podkreśla Donata Majewska.
O tym, że Dzień Dziecka to doskonałą okazja, aby się wspólnie bawić przypomina Joanna Adamus, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej imienia legionów Polskich w Okole.
– Tak naprawdę chyba wszyscy mamy w sobie coś z dzieci. Wszystkie dzieci nasze są, jak śpiewała Majka Jeżowska. Takie wydarzenie, jak Dzień Dziecka, to wspaniały pomysł organu prowadzącego. Dziękujemy wszystkim za organizację tak fantastycznego Dnia Dziecka – mówi Joanna Adamus.
Przyznaje, że jako dziecko nie była zbyt grzeczna i flegmatyczna.
– Należałam do grupy tych dzieci, których jest wszędzie pełno – wspomina.
Wszystkim dzieciom, nie tylko od święta, życzy zdrowia, radości i miłości.
– Aby rodzice mieli dla nich zawsze czas. Bo tak naprawdę dzieci marzą o tym, żeby rodzice byli razem z nimi w każdej chwili: radości i smutku – podsumowuje.
Galeria Foto: Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info