Zaznaczyć Ostrowiec Świętokrzyski na e-sportowej mapie Polski! Turniej z czarownicą w tle rusza już w najbliższy weekend!

Turniej Bewitched Gaming Ostrowiec swoją pierwszą edycję miał trzy lata temu. To cykliczna impreza sportowa w Ostrowcu Świętokrzyskim, która odbywa się na przełomie sierpnia i września.

– Moim celem, jako głównego organizatora zawodów jest to, aby zaznaczyć Ostrowiec Świętokrzyski na polskiej mapie e-sportowej, żeby nasze miasto było rozpoznawalne. Zależy mi na tym, aby każdy, kto wyjedzie do innego miasta w Polsce, a usłyszy hasło: Ostrowiec Świętokrzyski, wiedział, że rozgrywamy w nim właśnie ten sportowy turniej. To także ciekawa promocja naszego miasta – mówi Maciej Jabłoński.

Przyznaje, że dla niego to także forma lokalnego patriotyzmu. Impreza z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością i przyciąga więcej kibiców, czy osób zaciekawionych tą formą rozrywki.

– Chyba ludziom się podoba, bo z roku na rok te imprezy cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Liczymy na to, że teraz po podjęciu współpracy z większymi firmami czy organizacjami, uda się nam zebrać jak najlepsze i jak największe drużyny w Polsce. Nie ukrywam, że chcemy w przyszłości rozszerzyć naszą działalność także na europejskie rejony – dodaje organizator.

Ciekawa jest też geneza nazwy turnieju.

– Tak do końca nikt nie wie dlaczego tak się stało i skąd wzięła się ta nazwa. Gdy turniej tworzył się w naszych głowach, ze znajomymi stwierdziliśmy, że fajnie byłoby, gdyby kojarzył się z naszym województwem. Pierwsze co przyszło nam do głowy to Święty Krzyż i… Sabat Czarownic. I tak zrodził się Bewitched Gaming. Myślę, że wpisują się on w nasz krajobraz – podsumowuje Maciej Jabłoński.

E-sport jest dziś już dobrze zakorzenioną w dużych miastach formą kultury. Jak podaje portal gamingsociety.pl: e-sport to już bardzo lukratywny biznes. W 2019 roku wartość tego rynku sięgnie 1,1 mld dol. Tylko w 2018 roku na świecie odbyło się 737 dużych wydarzeń e-sportowych, a wpływy z biletów wygenerowały 55 mln dolarów. Rozgrywki dzięki platformom internetowym śledziły setki milionów widzów. Portal przewidywał, że w 2019 roku widownia może wzrosnąć do nawet 450 mln osób. Także w Polsce wirtualny sport szybko rośnie w siłę. W 2018 roku był wart ok. 50 mln zł, a rozgrywki oglądało ok. 3 mln entuzjastów. Takie wydarzenia jak Intel Extreme Masters w Katowicach w sieci śledzi nawet 230 mln osób na całym świecie.

– Wydaje mi się, że u nas w województwie świętokrzyskim też mamy bardzo duże zapotrzebowanie na tego typu turnieje. Niestety z ich organizacją nie jest już tak dobrze. Stąd też moja inicjatywa, aby zainteresować młodych ludzi, ale także całe rodziny tą formą rozrywki – tłumaczy Maciej Jabłoński.

Sport elektroniczny to także świetny sposób na biznes. Wiedzą o tym gracze, którzy zgarniają duże sumy, nie tylko z samych rozgrywek, lecz także np. z wpływów od sponsorów. Jak podaje portal gamingsociety.pl w 2017 roku nagrody na świecie miały wartość ok. 112,1 mln dolarów, rok później już 151 mln dolarów.

Ostrowiecki turniej rozgrywany będzie od 23 sierpnia do 25 sierpnia przez trzy dni na hali sportowo-widowiskowej przy ulicy Świętokrzyskiej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Pierwsze spotkanie rozpocznie się w piątek, o godzinie 10.00. W kwalifikacjach do turnieju wzięło udział ponad 600 unikatowych graczy.

– Jeżeli chodzi o turniej Cunter-Srike-a, to będzie osiem drużyn. Będziemy grali systemem grupowym. Później z każdej z drużyn wyjdą po dwie osoby. Odwiedzą nas zawodnicy z całej Polski, którzy zrzeszeni są w formalnych grupach, można powiedzieć, że grają zawodowo, bo otrzymują za grę pieniądze – dodaje Maciej Jabłoński.

Dla zwycięzców turnieju przewidziano gotówkę i nagrody rzeczowe. Dla gracza, który zajmie – I miejsca jest to 5 tysięcy złotych, za drugie miejsce – 3 tysiące złotych, za trzecie – 2 tysiące złotych. Przewidziano także nagrody rzeczowe m.in.: klawiatury mechaniczne i podkładki pod mysz.

– Chcielibyśmy, aby rozegrany został także turniej dla lokalnych graczy, którzy nie grają zawodowo, a są z Ostrowca Świętokrzyskiego i okolic. Chcemy im dać też nagrody, aby poczuli e-sport i być może połknęli bakcyla – podsumowuje Maciej Jabłoński i zachęca do udziału w zawodach:

– Można na własne oczy i przez własne ręce poznać, co to jest e-sport, jak wygląda życie e-sportu w Polsce. Jest to świetna zabawa i atmosfera. Można wygrać upominki i nagrody. Wstęp jest wolny – dodaje.