Znajdź nas na

FAKTY

Zorganizowały Dzień Dziecka, musiały „tłumaczyć się” przed sanepidem!

Do ćmielowskiego Mikołaja, który musiał tłumaczyć się przed Policją ze swoich „sań”, a później także i wynagrodzenia (którego de facto nie otrzymał, gdyż pomagał charytatywnie), dołączyła także kontrola sanepidu na zorganizowanym przez Koło Gospodyń Wiejskich w Piaskach Brzóstowskich i Ewelinę Cieślikową, radną Rady Miejskiej w Ćmielowie – Dniu Dziecka na Topiołkach. – To przykre, że ktoś wykorzystuje tak prymitywne metody, aby zepsuć dzieciom świętowanie i dobrą zabawę. Rozumiem, że są osoby, które nie chcą lub nie mają ochoty się z nami bawić, ale nikogo do tego nie zmuszamy – tak całą sprawę komentuje Ewelina Cieślikowska, współorganizatorka wydarzenia.

Źródło: Dzień Dobry Ćmielów

– Wraz z Kołem Gospodyń Wiejskich w Piaskach Brzóstowskich chciałyśmy zrobić dzieciom niespodziankę i 1 czerwca zaprosiliśmy je na zabawę przy zalewie Topiołki. Przebrałam się za klowna Czesława, który zabawiał dzieci, pomagał przy ich opiece, wygłupiał się z nimi – wspomina Ewelina Cieślikowska, radna Rady Miejskiej w Ćmielowie. 

Impreza, na którą rodzice zapisali  47 dzieci rozpoczęła się o godzinie 16.00, teren został ogrodzony taśmą, aby dzieci mogły bawić się w bezpiecznym miejscu. Dostępne były także preparaty do odkażania rąk, a także opieka medyczna. 

Źródło: Dzień Dobry Ćmielów

– Oczywiście impreza zgłoszona została wcześniej zarówno do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrowcu Świętokrzyskim. I to dwukrotnie, ponieważ Urząd Miasta i Gminy w Ćmielowie, jako zarządzający zbiornikiem wodnym na Topiołkach dokonał zgłoszenia ze swojej strony, natomiast informację z dokładnym przebiegiem wydarzenia do sanepidu mailowo zgłosiła także Sylwia Ziółkowska, przewodnicząca KGW w Piaskach Brzóstowskich. Nie było żadnych zastrzeżeń co do zaplanowanych przez nas wydarzeń – wspomina Ewelina Cieślikowska.

Dodaje, że 10 minut  po rozpoczęciu zabawy na miejscu pojawił się przedstawiciel ostrowieckiego sanepidu. 

Źródło: Dzień Dobry Ćmielów

– Dowiedziałam się od członkiń koła, że przyjechała do nas pani z sanepidu po tym, jak otrzymała  zgłoszenie, że na Topiołkach odbywa się impreza. Robiliśmy wszystko w reżimie sanitarnym, co zostało sprawdzone, więc dzieci mogły bawić się dalej  – dodaje radna.

Podkreśla, że niesmak jednak pozostał.  

– To taka niemiła niespodzianka. Zresztą najpierw problemy miał nasz ćmielowski Mikołaj, który musiał tłumaczyć się przed policją,  ciągle są nieprzyjemne sytuacje, którym musimy stawiać czoła. Szkoda, bo jeżeli ktoś nie chce  z nami współpracować,  niech nam nie przeszkadza, a przede wszystkim niech nie psuje zabawy dzieciom – podsumowuje Ewelina Cieślikowska.    

Źródło: Dzień Dobry Ćmielów

Do tematu wrócimy. 

Dołącz do dyskusji

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this