Ani Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa, ani Piotr Małek, czy Józef Nowak – radni Rady Miejskiej w Ćmielowie nie otrzymali informacji odnośnie spotkania z mieszkańcami Rudy Kościelne, jakie w ubiegły czwartek zorganizował Andrzej Przychodni, dyrektor Muzeum Historyczno-Archeologicznego w Ostrowcu Św. Choć w spotkaniu uczestniczyła niewielka grupa mieszkańców (ta która o powstaniu kopalni wypowiada się negatywnie) wśród uczestników pojawiła się m.in radna z Ćmielowa – Katarzyna Nikodem. Także media nie mogły uczestniczyć w zorganizowanym w budynku użyteczności publicznej spotkaniu. Dyrektor Muzeum swoją decyzję tłumaczył chęcią rozmowy sam na sam z mieszkańcami, a w swoich wypowiedziach podkreślał także, że nie chciałby, aby na mieszkańców Rudy Kościelnej wywierane były naciski z zewnątrz. Jakie naciski na mieszkańców mogłyby wywierać media? Tego nie wiemy. Nie taka jest bowiem rola mediów. Wiemy natomiast , że zorganizowane za zamkniętymi drzwiami spotkanie bez udziału przedstawicieli władz gminy może budzić sporo pytań i kontrowersji. Podobnie, jak kontrowersje budziłoby spotkanie pracowników Muzeum z przedstawicielami władz, bez udziału dyrektora.
Jedyna wzmianka, jaką można było znaleźć o czwartkowym spotkaniu to wpis na fanpage-u Krzemionek. Nie każdy jednak codziennie przegląda profil Muzeum na FB.
– Narodził się ten pomysł tak naprawdę w ubiegły piątek (31 lipca przyp. red.), po krótkiej rozmowie z panem radnym Sykałą, który tak naprawdę był łaskaw mnie zaprosić na spotkanie poprzednie, piątkowe w Rudzie Kościelnej. Stwierdziłem, że warto właśnie mieszkańcom przedstawić kwestie związane z Krajobrazem Kulturowym, a z władzami samorządowymi zarówno Ćmielowa, jak i Bodzechowa oraz Ożarowa jesteśmy w stałym kontakcie. Również i dzisiaj ten kontakt miał miejsce. Natomiast zupełnie czymś innym jest rozmowa z samorządami, a czymś innym jest przedstawienie mieszkańcom, od których realizacja pewne woli samorządowej zależy. Dlatego chcielibyśmy, żeby też bez udziału w tym momencie władz nawet lokalnych czy ponadlokalnych rozmowa miała charakter takiej wymiany społecznej. Jest to bardzo ważne z punktu widzenia przede wszystkim wytycznych Światowego Komitetu do Spraw UNESCO, mianowicie żaden wpis tak naprawdę nie ma racji bytu bez wsparcia lokalnej społeczności i na zyskanie tegoż wsparcia również organizując takie spotkanie – liczę – tłumaczył przed spotkaniem Andrzej Przychodni, dyrektor Muzeum
Dyrektor przypomniał także, jakie zagrożenie niesie za sobą hipotetyczna kopalnia wapienia.
– To jest zagrożenie związane przede wszystkim z faktem, że zostanie wszczęta procedura w stosunku do dobra światowego wyjaśniająca, jak i możliwość utraty statusu w wyniku tejże procedury wyjaśniające przez Krzemionkowski Region Prehistorycznego Górnictwa Krzemienia, który został wpisany, jak pamiętamy w roku ubiegłym, 6 lipca na listę UNESCO.I to jest zagrożenie powiedzmy sobie najistotniejsze z punktu widzenia nas, czyli przedstawicieli Muzeum, ale równie ważne, albo może tak samo ważne są zagrożenia związane ze środowiskiem, które wydaje mi się, że powinny podlegać bardzo dogłębnej analizie, związane z bezpieczeństwem hydrologicznym dla złoża Ruda Kościelna. Określone zostały w dokumencie Państwowego Instytutu Geologicznego trzy problemy związane z konfliktowością tego złoża, czyli zagrożenie gleb, zagrożenie przyrodnicze i zagrożenie hydrologiczne.Więc te konflikty powinny podlegać ocenie specjalistów 0 przypomina Andrzej Przychodni.
Wciąż jednak mówimy o „wirtualnej rzeczywistości” ponieważ do gminy nie wpłynął wniosek od potencjalnego inwestora, a teren, na którym znajdują się złoża znajduje się w rękach prywatnych. Mieszkańcy Rudy Kościelnej, którzy protestują przeciwko powstaniu kopalni nie chcą też wypowiadać się imiennie. W swoich wypowiedziach używają także często zwrotów: „ktoś coś usłyszał”, „było słychać”, „mówi się”. Podkreślają także, że pierwsze wzmianki na temat kopalni pojawiły się w 2003 po uchwalonej 17 lat temu (13 marca 2003 roku) Uchwale 6/38/2003 w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części terenu Ruda Kościelna w gminie Ćmielów. Na jej podstawie przeznaczono część działek, znajdujących się właśnie na terenie tego sołectwa w gminie Ćmielów pod eksploatację złoża wapieni jurajskich, obiekty produkcyjno-przetwórcze oraz urządzenia infrastruktury technicznej.
Od tego czasu minęło 17 lat. Skoro wiadomo było, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego mówi o hipotetyczne kopalni dlaczego dopiero teraz pojawiają się publiczne protesty?
Informacji o organizowanym przez Andrzeja Przychodniego spotkaniu z mieszkańcami Rudy Kościelnej nie otrzymali ani Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa, ani radni: Piotr Małej i Józef Nowak, choć tego samego dnia, kilka godzin wcześniej, burmistrz Ćmielowa uczestniczyła w spotkaniu zorganizowanym w Sudole.
– Pisemne zaproszenie przyszło do mnie na spotkanie w dniu 6 sierpnia o godzinie 10.00 w Muzeum, jako do włodarza gminy Ćmielów, a także jako partnera, co do konieczności powstania Parku Kulturowego – wyjaśnia Joanna Suska, burmistrz Ćmielowa. Dodaje, że na spotkaniu obecni byli także Jerzy Murzyn, wójt gminy Bodzechów, Marcin Majcher – burmistrz Ożarowa, a także przedstawiciele starostwa.
– Temat kopalni w Rudzie Kościelnej nie był poruszany bezpośrednio, tylko w aspekcie złóż, a także unieważnienia uchwały z 2003 roku. Jednak Wojewoda stwierdził, że należy domniemywać, iż w ówczesnym czasie została ona podjęta zgodnie z prawem, a podjęcie nowej uchwały w ślad za zmianą planu przestrzennego, również będzie stanowić, że na tym terenie są złoża wapieni jurajskich. Nowa uchwała nie wniesie nic nowego poza tym, że mogą być uszczegółowienie te zapisy, które w niej istnieją, co do złoża wapieni, zasad wydobycia, ochrony zdrowia. Natomiast nikt nie zamaże rzeczywistość, że to złoże tam istnieje – tłumaczy Joanna Suska.
Przypomina także, że do gminy wciąż nie wpłynął żaden wniosek, który mógłby rozpocząć procedurę administracyjną, wydawania jakichkolwiek decyzji.
– Ta sprawa dla mnie, jako burmistrza jest na razie bardzo hipotetyczna. To jest potencjalny przyszły inwestor. Wiemy, że właścicielem gruntów są osoby prywatne. Jest to daleko idące planowanie, a wręcz badanie takiego planowania na ile ono jest możliwe. Jako burmistrz posługuje się faktami. Za tym co ma przysporzyć korzyści mieszkańcom gminy jestem „za”, za tym co miałoby wpłynąć niekorzystnie będę „przeciw”. Niewątpliwym jest fakt, że o obszarze Parku Kulturowego w świetle Ustawy o ochronie zabytków zadecyduje rada miejska. Nikt inny nie może nam obrysować trzech czwartych gminy, tak jak miało to miejsce na początku, na tychże planach i prezentacjach, które przedstawiało nam Muzeum – tłumaczy burmistrz.
Podkreśla, że pełniąc funkcję burmistrza od półtora roku ma negatywne doświadczenia co do obszarów objętych opieką konserwatorską. Jako przykład podaje Rudę Kościelną.
– W budżecie na 2019 rok mieliśmy zarezerwowane środki na wykonanie oświetlenia na parkingu przy kościele właśnie w Rudzie Kościelnej. Mieszkańcy w czasie jesienno-zimowym mieliby komfort poruszania się, wychodząc z kościoła, idąc do kościoła, bo jest to miejsce typowo zaciemnione. Jak się okazuje na poddaszu kościoła znajduje się miejsce bytowania nietoperza gacka, który jest chroniony. W okolicy nie powinno się montować lamp oświetleniowych, bo te mogłyby spowodować ich odstraszenie. Gdzie w tym wszystkim ludzie i ich potrzeby – pyta burmistrz.
Pojawił się także pomysł, aby w Ćmielów na łąkach mógł powstać zbiornik retencyjny. Niestety jest to obszar „Natury 2000” i nikt na taki zbiornik zezwolenia nie wyda.
– Także pani Katarzyna Stan miała pomysł, aby na przedzamczu wybudować z drewnianych elementów, punkt widokowy. Niestety są to tereny zalewowe, a konserwator nie wyraził pozytywnej opinii – tłumaczy Joanna Suska, pokazując, że gmina chciałaby zdziałać dużo, niestety są pewne obostrzenia, których nie da się ominąć.
– Nie wiem co było omawiane na piątkowym spotkaniu w Muzeum. Wiem, że uczestniczyli w nim niektórzy radni rady miejskiej. W związku z tym nie wiem czy wszyscy mieli zaproszenie. Nic mi nie wiadomo, aby radni z mojego komitetu mieli takie powiadomienia. Nie wiem jaka była tematyka, trudno mi powiedzieć, a żywo jestem zainteresowana i zaangażowana w sprawy mieszkańców – dodaje burmistrz i podkreśla, że takim spotkaniom powinna przyświecać transparentność, aby każda ze stron mogła przedstawić swoje argumenty.
Jak udało się nam ustalić o spotkaniu nie wiedzieli także Józef Nowak i Piotr Małek, radni Rady Miejskiej w Ćmielowie.
– Nie zostałem poinformowany o organizacji takiego spotkania. Gdybym wiedział i dysponował czasem na pewno bym w nim uczestniczył – podkreślał w rozmowie telefonicznej Piotr Małek.
Władze samorządowe gminy, jej mieszkańcy i radni to jedna społeczność, ich dzielenie nie przyniesie pozytywnego efektu. Park Kulturowy, czy hipotetyczna kopalnia to ich dobro wspólne.
Do tematu powrócimy.