IDOL jest wyróżnieniem dla wolontariuszy, przyznawanym przez Fundację Szansa dla Niewidomych.
– Konkurs składa się z dwóch etapów. Najpierw wyłaniany jest IDOL w poszczególnych województwach, a następnie spośród reprezentantów poszczególnych województw – IDOL ogólnopolski – wyjaśnia Dorota Wójcik, prezes koła Polskiego Związku Niewidomych w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Ten rok jest jednak wyjątkowy pod wieloma względami. Wojewódzka konferencja w Kielcach odbyła się w zmienionym porządku. Najpierw nagrodzono i rozdano statuetki i dyplomy laureatom szczebla ogólnopolskiego, w tym także Krystynie Annie Jurys, która zdobyła I miejsce, potem wyróżniono i nagrodzono IDOLI w województwie świętokrzyskim.
Głosowanie na poszczególnych kandydatów odbywa się drogą mailową Z każdego adresu mailowego można oddać tylko jeden głos. Jak dodaje Krystyna Anna Jurys organizatorzy konkursu ściśle przestrzegają tych zasad, zdarzają się też dyskwalifikacje. Nad całością konkursu czuwa Marek Kalbarczyk, prezes honorowy Fundacji Szansa dla Niewidomych.
Krystyna Anna Jurys dyplomy laureata za zajęcie I miejsca w województwie odebrała 26 października 2020 r.
– Nasza tegoroczna laureatka jest ewidentnym zaprzeczeniem modelu zawodowego nauczyciela, dyrektora, prezesa, która zapracowane podczas kariery pieniądze czyni asumptem do prowadzenia słodkiego życia. Potrafił narzucić sobie dbałość o perspektywiczną roztropność i budowanie kapitału wśród ludzi niepełnosprawnych. Jest wszędzie tam, gdzie jest potrzebna, a jej działania wybiegają zdecydowanie poza obowiązki służbowe. Energiczna i pełna wrażliwości, zadziwiająca swoją pracowitością, oddająca środowisku swoje zdolności, pasje i czas, które w wielkim stopniu wpływają na sytuację Środowiska – mówił podczas konferencji Marek Kalbarczyk.
Krystyna Anna Jurys podkreśla, że nagroda, jaką otrzymała najpierw we wrześniu, a następnie pod koniec października już w województwie, jest dla niej – zaszczytem.
– I życie i człowiek bywają niewiarygodnie wzniosłe, onieśmielająco szlachetne. Tacy właśnie są moi przyjaciele z dysfunkcją wzroku. Chciałoby się powtórzyć za Kochanowskim – mistrzem z Czarnolasu: „Cóż bez przyjaciół za żywot? Więzienie, W którym niesmaczne żadne dobre mienie […] Uchowaj Boże takiego żywota, Daj raczej miłość, chociaż mniej złota!” Powielam wzorzec mojej mamy, wobec której mam do spłacenia dług wdzięczności za to, że wskazała mi kiedyś drogę po której warto było podążać. Jestem „szczęściarą”, uczę się od osób niepełnosprawnych pokory. Zawsze drugi człowiek był dla mnie największą inspiracją życia. Uświadomiłam sobie, jak ważne jest przesłanie zawarte w słowach Antoina de Saint Exupery: „Jesteśmy jedni dla drugich pielgrzymami, którzy różnymi drogami zmierzają w trudzie, na to samo spotkanie” , a ja dodam: za dniami i miejscami, których jeszcze nie znamy”. Święty Paweł powiedział kiedyś: Przejdę przez świat tylko jeden raz. Dlatego cokolwiek mogę zrobić dobrego lub jakąkolwiek wyświadczyć przysługę, niech uczynię to teraz. Niech tego nie odkładam – tłumaczy Krystyna Anna Jurys.
Dodaje, że wraz z Zarządem Koła PZN w Ostrowcu Świętokrzyskim współtworzy projekty, chcąc pozyskać środki finansowe z „małych grantów”, przeznaczonych dla organizacji pozarządowych na realizację zadań z zakresu profilaktyki zdrowia, rehabilitacji, także kultury, rekreacji i turystyki. Pomysły Koła są zawsze wysoko oceniane. Zrealizowano już trzy projekty, a na rozstrzygnięcie czeka – czwarty. Krystyna Anna Jurys promuje także osoby z dysfunkcjami wzroku na łamach świętokrzyskiej prasy. Podkreśla, że ostrowieckim kole jest wielu niezwykle utalentowanych, wrażliwych ludzi, jak entuzjaści piszący wiersze, malujący obrazy, rzeźbiący.
– Ponoć tylko w ciszy można uchwycić łagodny szept myśli i oddać się bez reszty pasjom. Szczególną dumą w tym względzie są nasze uzdolnione panie poetki, dwaj utalentowani plastycy, rzeźbiarz, oddające się pasjom uzdolnione panie wykonujące rękodzieło i florystykę. Wszyscy kochają muzykę i taniec. wyjaśnia Krystyna Anna Jurys, zapewniając, że wspiera te osoby w rozwijaniu ich zainteresowań, traktując wszystkie te działania, jako ukoronowanie wspólnego zaangażowania na rzecz bezcennej, bo przynoszącej wymierne efekty, rehabilitacji społecznej.
– Moje działania na rzecz osób niewidomych oraz słabowidzących nie postrzegam jako pracy. To zawsze jest budowanie więzi i bliskości z drugim człowiekiem. To pomoc na miarę możliwości i wreszcie to czysty zysk – bo zyskałam najszczerszych przyjaciół, odkryłam tyle dobrych serc. Nagroda uczy pokory i mobilizuje, by nie spocząć na laurach. Ufam, że nie spoczną,
bo inspirują mnie niezmiennie słowa poety prozaika Rabindranatha Tagore: „Spałem i śniłam, że życie jest radością. Obudziłem się i zobaczyłam, że życie jest służbą Zacząłem służyć i zobaczyłam, że służba jest szczęściem – podsumowuje Krystyna Anna Jurys.