„Okolanki jak rumianki”, to nazwa nowego Koła Gospodyń Wiejskich, które od niedawna funkcjonuje na terenie gminy Bałtów. Powstało dzięki zaangażowaniu i wspólnej pracy mieszkańców Okołu oraz radnych: Zdzisława Mierzejewskiego i Jerzego Dunala.
Jak wyjaśnia Zdzisław Mierzejewski, zainteresowanie Kołem jest spore. Aktualnie należy do niego ponad 30 osób.
– Staramy się teraz uporządkować, odnowić i umeblować siedzibę Koła, która znajduje się w pomieszczeniach po dawnej świetlicy w Domu Ludowym w Okole. Pomagam ile mogę. Udało się wyremontować jedno pomieszczenie. Malowanie, szpachlowanie i tapetowanie mamy tam już za sobą. Teraz rozpoczęliśmy remont drugiego z pomieszczeń, dzięki wsparciu gminy. Mamy pomoc pracowników z gminy, gmina zakupiła także materiały remontowe. Mam nadzieję, że to odnowione miejsce posłuży paniom i panom z Okołu – wyjaśnia Zdzisław Mierzejewski.
Na razie w kole są same panie, choć jak zapewnia radny, mężczyźni też znajdą w nim swoje miejsce. „Okolanki jak rumianki” liczą już ponad 30 uczestników, ale chętnych jest coraz więcej. Pierwszym wspólnie zorganizowanym wydarzeniem będą „Andrzejki”, które staną się szansą na jeszcze lepszą integrację.
– Okół bardzo się zmienia, zarówno pod względem otaczającej nas infrastruktury, jak i pod względem mentalności. W grudniu zakończy się drugi etap kanalizacji, na którą mieszkańcy nie wydali nawet złotówki. Wzrastają ceny działek, a i zainteresowanie osiedleniem się na terenie Okołu jest dużo większe. Zależy nam, aby nasi mieszkańcy więcej z sobą rozmawiali, spotykali się. Staramy się wrócić do starych, dobrych czasów, aby ludzie ze sobą żyli, a nie tylko się mijali – tłumaczy radny.
Dodaje, że wkrótce do użytku oddany zostanie Dzienny Dom Seniora w Okole, w którym swoje miejsce znajdą seniorzy z gminy Bałtów. Zamiast spędzać czas w czterech ścianach, będą mogli rozwijać swoje pasje i zainteresowania.
– Widzę spore zmiany w Okole. Teraz, gdy mamy nową radę, naszego pana wójta, dbamy o wszystkie miejscowości w gminie, aby w każdej z nich coś się działo. To my jesteśmy dla społeczeństwa, a nie społeczeństwo dla nas. A oprócz tego, jako radni rozumiemy się nawzajem, mamy wsparcie wójta i to przynosi dobre efekty – podsumowuje Zdzisław Mierzejewski.