Od 15 lat mieszkańcy tzw. Kseweryna części wsi Krzczonowice, czekali na remont 320-metrowego odcinka drogi.
– Teren jest bardzo podmokły, gdy dostawaliśmy kruszywo mijał miesiąc, dwa i nie było po nim śladu. Były dziury, kałuże, w lecie, nawet gdy ktoś umył samochód, przejechał raz i auto znowu nadawało się do mycia. Wszędzie unosił się pył i kurz. Mieszkamy w bardzo malowniczym terenie, ale też specyficznym. W przypadku tego odcinka drogi sprawdzi się jedynie asfalt – wyjaśnia Agnieszka Zych, mieszkanka Krzczonowic.
Tomasz Knap, właściciel Winnicy Knapów, która znajduje się w Krzczonowicach dodaje, że do winnicy przyjeżdżają nie tylko ludzie z całej Polski, ale także z całego świata: USA, Izraela, Nowej Zelandii.
– Pierwsze pytanie jakie nam zadawano: „kto tu rządzi, że taką drogę macie?”. To była zła wizytówka naszej gminy. Nie mieliśmy niestety na to wpływu. Przyszła nowa pani burmistrz i obiecała remont, słowa dotrzymała. Takim ludziom powinniśmy w przyszłości ufać. Skończy się wstyd. W tej chwili dojazd będzie już nową, asfaltową i bezpieczną drogą. Ludzie nie będą naśmiewać się z naszej gminy i miejscowości – mówi Marian Knap.
Z nowej drogi cieszy się również Barbara Książka, dodaje, że dla jednych to mały odcinek drogi, dla nich nowy komfort jazdy i bezpieczeństwo.
– Ten kawałek asfaltu daje nam olbrzymią radość – tłumaczy mieszkanka Krzczonowic.
Bogumiła Knap przypomina, że mieszkańcy wielokrotnie słyszeli obietnice, że są już środki na remont drogi, jednak zawsze kończyło się na słowach.
– Żyliśmy nadzieją, do dziś. Dopiero pani burmistrz Joanna Suska dotrzymała słowa – dodaje Bogumiła Knap.
Joanna Suska przyznaje, że o problemach z odcinkiem drogi w Krzczonowicach dowiedziała się od Bogumiły Knap i Agnieszki Zych, które zabiegały o jej remont.
– Wcześniej nie słyszałam o problemach z tym odcinkiem. Nie wiedząc do końca o jakiej drodze mówią, wsiadłam do samochodu i przejechałam się tą drogą. Moje zdziwienie było wielkie, gdy najpierw jechałem asfaltem, za chwilę szutrem, a później znów pojawiła się nakładka asfaltowa. To był dla ogromny dyskomfort. Nie chcę oceniać działań moich poprzedników, ale fakt jest taki, że mój samochód był cały w błocie. Wiele osób przejeżdża tędy czy to do winnicy, czy w odwiedziny do najbliższych. Remont musiał być wykonany – tłumaczy burmistrz Ćmielowa.
Jednak najpierw musiała zostać wykonana regulacja pasa drogowego. Kolejnym etapem było utworzenie projektu i wreszcie poszukiwanie dofinansowania.
– Gdy się szuka w końcu znajduje się rozwiązanie. Środki na remont tej drogi, jak i pozostałych 9 innych, znajdujących się na terenie naszej gminy, pozyskałam z Rządowego Funduszu „Polski Ład”. Wartość inwestycji to 252 600 zł z czego aż 95% pochodzi ze środków rządowych, a pozostałe 5% sfinansowane zostanie z budżetu gminy – mówi burmistrz.
Pomimo trwającego okresu zimowego, pogoda pozwala na realizację inwestycji. Kapryśna pogoda nie odstrasza Przedsiębiorstwo Robót Drogowych ROADSTAR Sp. z o.o. ze Starachowic, wykonawcy inwestycji.
– Na teren budowy weszliśmy na początku lutego. Początkowy odcinek 40 metrów i końcowy odcinek 50 metrów został wykorytowany. Została nałożona warstwa odsączajaca, a także warstwy kruszywa. Teraz zaczynamy już na całym odcinku profilowanie spadku poprzecznego na drodze. Gdy pozwoli na to pogoda położymy górną warstwę kamienia i masę bitumiczną – mówi Mateusz Gulba, kierownik robót.
Joanna Suska podkreśla, że rolą burmistrza jest słuchać głosów mieszkańców.
– A ja słuchałam uważnie. Obiecałam i słowa dotrzymała po raz kolejny. Cieszę się, że po remoncie będzie możliwość przejechania taką, malowniczą i bezpieczną drogą. Uśmiechy mieszkańców cieszą najbardziej, budują i mobilizują do dalszych działań, a mnie stawiają w świetle wiarygodności, że jestem burmistrzem dla ludzi – podsumowuje burmistrz.
**************************************************************************************************
Jak wyjaśnia Agnieszka Zych Kserweryn, zwany również Ksawerynem to folwark, należący do księcia Ksawerego Druckiego-Lubeckiego.
– Książe miał kiedyś na tych terenach owczarnie i to właśnie od jego imienia nazwano te tereny. Do dzisiaj mamy na polach kamienie z tej owczarni – wyjaśnia Agnieszka Zych.