Listy poparcia dla aresztowanego prezydenta Ostrowca Świętokrzyskiego pojawiły się nie tylko w internecie. Jak podczas wczorajszej sesji Rady Miasta Ostrowca Św. poinformował Włodzimierz Stec, radny z Klubu Radnych Ruchu Marka Materka, otrzymuje sygnały, że trafiły one również do jednostek gminnych. Dodał, że według niego to niestosowania sytuacja.
– Moja druga sprawa dotyczy list poparcia dla prezydenta Jarosława Górczyńskiego. Ja oczywiście nic do tego nie mam, każdy takie listy poparcia może tworzyć, zbierać podpisy itd. tylko zastanawiam się dlaczego w jednostkach gminnych? Ponieważ mam zgłoszenia, że takie listy poparcia są przedkładane do podpisu w jednostkach gminnych. Zastanawiam się czy jest to stosowne, aby pracownicy jednostek podległych prezydentowi miasta, byli stawiani w tak niezręcznej sytuacji. Niezręcznej i stresującej. W ogóle zacząłem się zastanawiać czy jest to legalne. Czy można tak robić? Ktoś te listy jednak tam zaniósł i prosił o podpisy. Te osoby, które mi to zgłosiły czują, nawet mi w ten sposób powiedziały, że czują się wręcz zastraszane. Nie wiem czy faktycznie się tak czują, ale mogą się tak czuć. No niestosowna sytuacja uważam. Zwracam się tutaj do pana prezydenta o pilną reakcję w tej sprawie. Dla mnie sytuacja niedopuszczalna i nie powinno nic takiego być – mówił Włodzimierz Stec.

fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
Do sprawy odniósł się Artur Łakomiec, wiceprezydent Ostrowca Świętokrzyskiego, który podkreślał, że gmina nie podejmowała się tego typu działań.
– Szanowni państwo, co do list poparcia dla prezydenta Górczyńskiego. My jako gmina nie byliśmy tego, że tak powiem, autorem. Tutaj był komitet społeczny poparcia, z medialnych informacji z tego co wiemy. Jako gmina nie ingerowaliśmy w to. Jeżeli pojawiły się informacje, że gdzieś w zakładach, gdzie w większości lub w 100 procentach są naszej gminy, czy w naszych jednostkach, od razu było to ucinane. Także nie było żadnego nakazu, ani przykazu, ani zabronienia. Na początku to po prostu było poza nami. Jeżeli tylko się gdzieś s pojawiły, to są wolne jakieś. Ja nie słyszałem, do mnie nie dotarły, ani do nas przynajmniej, ja nie słyszałem, że ktoś komuś każe. Z prawnego punktu widzenia te listy są tylko dla poparcia, więc nie wiem do czego miałoby to służyć – mówił Artur Łakomiec.

fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info
Włodzimierz Stec zaznaczył, że to niezręczna sytuacja dla pracowników podległych prezydentowi.
– Takich list tam nie powinno być, tak? Ciekawy jestem jakby pana podlegli pracownicy mieli oddać głos, czy w ankiecie zaznaczyć czy pana popierają, czy nie, imiennie np. No jest to niezręczna bardzo sytuacja i niekomfortowa dla tych ludzi – dodał radny.
Artur Łakomiec zadeklarował, że zbada sprawę.

ja
30 maja, 2023 at 07:50
Żenujące co się dzieje teraz u władz Ostrowca Św., listy poparcia to nic innego jak rejestr zwolenników J.G. Wystarczy je porównać z osobami zatrudnionymi i już wiadomo kto jest do zwolnienia… Ten co te listy wymyślił musi siedzieć bardzo głęboko w kieszenie Pana Prezydenta. Szkoda mi takich ludzi… takich nic nie znaczących marionetek pociąganych za sznureczki żeby tańczyły jak im się zagra.