Budynki po byłej szkole podstawowej w Bałtowie ponownie wystawione na sprzedaż. Ostatni przetarg ogłoszony przez samorząd nie wyłonił wykonawcy.
– Nie została złożona żadna oferta na zakup tego budynku. Ogłosiliśmy go ponownie. Otwarcie ofert nastąpi 5 listopada, jednak stosownie wcześniej należy wpłacić wadium w wysokości 10 procent ceny, a ta została obniżona z ponad 1 700 000 zł na 1 190 000 zł. LIczymy, że zaproponowana przez nas kwota będzie atrakcyjna, jak na tak duży obiekt, jak na tak dużą, 30 arową działkę, zlokalizowaną przy drodze wojewódzkiej i powiatowej w centrum Bałtowa. Nieruchomość można bardzo szeroko zagospodarować – wyjaśnia Hubert Żądło, wójt Bałtowa.
Budynek może być wykorzystany pod działalność handlowo-usługową: restauracje, hotele, sklep. Nie może ono jednak powodować żadnych uciążliwości.
– Pozostawiamy wolną rękę przyszłemu nabywcy, na którego liczymy, że 5 listopada się zgłosi i złoży stosowną ofertę i zakupi tę nieruchomość – mówi wójt Bałtowa.
Hubert Żądło przypomina, że nieruchomość składa się z dwóch obiektów. Budynek starej szkoły podstawowej został wpisany jedynie do Gminnego Rejestru Zabytków.
– Nie widnieje on w ewidencji wojewódzkiej i nie ma na nim takich ograniczeń, jak w przypadku zabytków, ale jest w gminnym rejestrze. Będziemy starali się wykreślić go z Gminnego Rejestru Zabytków. Może to nastąpić na mój wniosek, ale musimy mieć pozytywną opinię konserwatora zabytków. Chcemy maksymalnie, jak tylko możemy pójść na rękę przyszłym nabywcom – mówi wójt.
Podkreśla, że Bałtów wciąż się rozwija. Przybywa punktów gastronomicznych, handlowych, agroturystycznych.
– Rynek turystyczny jest na tyle chłonny, aby powstały nowe obiekty. Zachęcamy. Jest tu również przyjazny urząd dla wszystkich przedsiębiorców – podsumowuje wójt.
***
Trochę historii
Zabudowania po byłej szkole podstawowej w Bałtowie mają bardzo bogatą historię, która wpisuje się w historię Polski. Jak przeczytać można w Kronice Szkolnej „w okresie zaborów szkoły polskiej w Bałtowie nie było. Władze zaborcze zorganizowały tu szkołę rosyjską, ale tutejsza ludność nie chciała zgodzić się na naukę ich dzieci w tej szkole. Bałtów należał wtedy do gminy Pętkowice, gdzie wybudowano pierwszą szkołę na terenie gminy. Dopiero następna powstała w Bałtowie. Szkoła mieściła się prywatnym domu pana Markowskiego, następnie pana Szczygła, skąd przeniesiono ją do budynku obok młyna należącego do rodziny Druckich-Lubeckich.
Dzięki wysiłkowi gospodarzy Bałtowa, Rudki Bałtowskiej a także rodzinie Druckich-Lubeckich w 1931 roku rozpoczęto budowę szkoły w Bałtowie. Pracami kierowała gmina Pętkowice. Każdy mieszkaniec był obciążony opłatą 10 zł na rzecz nowo budującej się szkoły W budynku było siedem klas, nauczycieli zaś – pięciu. Pierwszym kierownikiem placówki został Edward Hupałowski. Rozpoczęła się normalna nauka. Rodzice posyłali dzieci do szkoły z małymi wyjątkami. W nowych warunkach, nauka bez żadnych przerw trwała do II Wojny Światowej. We wrześniu 1939 roku nie rozpoczęto jak w poprzednich latach nauki w Szkole Podstawowej w Bałtowie. Zajęcia szkolne były przerwane na okres około 3 miesięcy. Niemcy, kiedy zajęli wieś, zebrali w szkole i domach podręczniki oraz inne książki, które następnie zniszczyli. Na krótką chwilę nauka wróciła do szkoły. Prowadzone były tylko podstawowe przedmioty. 19 maja 1941 roku szkołę spotkała nowa klęska.
– Mianowicie straszna powódź zniszczyła znaczną część budynku szkolnego, zdemolowała ogród. Nauka znów była przerwana. Odbudową zajął się kierownik. Fundusze dawał książę Drucki-Lubecki i częściowo Niemcy, którzy budynek chcieli użyć dla własnych celów. Robociznę dali chłopi – wynika z zapisków z Kroniki Szkolnej.
W roku szkolnym 1944/1945, kiedy front zbliżał się do Wisły, zaniechano zajęć lekcyjnych. Niemcy zajęli cały budynek szkoły. Mieścił się tu sztab, szpital, na podwórku szkolnym piekarnia i kuchnia.
– Gospodarowali tak jak im było wygodniej, nie zwracając na zniszczenia, jakie czynili – czytamy w Kronice.
Po wojnie szkoła wznowiła swoją działalność. Brakowało jednak sprzętu, który został zniszczony w czasie wojny. Zdołano jednak skompletować ławki, krzesła i stoły. W latach 50-tych ze względu na ciągłe zmiany grona nauczycielskiego gospodarczo szkoła podupadła. Nikt nie dbał o konserwację budynku. Dopiero pod koniec lat 60-tych przeprowadzono remont pieców, przed szkołą ułożono nowy chodnik z kolorowych płytek cementowych. 21 października 2000 roku oficjalnie otwarto gimnazjum w Bałtowie.