– Pierwszy z koncertów odbył się dwa lata temu. Był poświęcony również Gustawowi Kowalskiemu. Pan Gustaw był zasłużonym człowiekiem dla kunowskiej kultury, szczególnie związany był z muzyką. Przez dłuższy czas był kapelmistrzem orkiestry dętej w Kunowie, był instruktorem Zespołu „Kunowianie”, do ostatnich dni był członkiem orkiestry dętej – tak muzyka wspomina Ewa Gaj, dyrektor Miejsko-Gminnej Biblioteki w Kunowie, która wraz z Lechem Łodejem, burmistrzem Kunowa jest współorganizatorem wydarzenia.
Gustaw Kowalski był zasłużonym muzykiem dla Kunowa, powiatu ostrowieckiego (dawniej opatowskiego). Urodził się 3 maja 1931 roku w Kunowie. Od najmłodszych lat wygrywał zasłyszane melodie na fujarkach z wierzby, które własnoręcznie wykonywał. W dzieciństwie nie miał możliwości kształcenia się w kierunku muzycznym, był samoukiem. Nuty poznał dopiero w wojsku, tam też miał pierwszy kontakt z profesjonalnymi instrumentami. Szczególnie upodobał sobie instrumenty dęte, na których grał w orkiestrze wojskowej. Po odbyciu służby wrócił do Kunowa. Został dyplomowanym mistrzem krawiectwa. Muzyka była jednak dla niego najważniejsza, dlatego postanowił rozwijać swoje zdolności i zamiłowania w Studium Muzycznym w Łodzi, które ukończył w 1960 roku. Kształcił tam głos – tenor, a także grę na instrumentach, z których najbliższe mu były klarnet i saksofon. Po zdobyciu dyplomu ukończenia łódzkiego Studium dostał propozycję pracy w operetce lubelskiej. Nie skorzystał jednak z tej propozycji, jednak zwyciężyły więzy rodzinne i tak Gustaw Kowalski pozostał w Kunowie.
W latach 60-tych występował w ostrowieckim zespole „Melorytm”, którego członkinią była również Mira Kubasińska. Pracował na stanowisku instruktora muzycznego w dziale kulturalno-oświatowym kunowskiej Świętokrzyskiej Fabryki Maszyn Rolniczych, założył zespół estradowy „Młodość”. Zespół zyskał popularność zarówno w regionie, jak i kraju. W zespole grali muzycy amatorzy, występowali soliści i solistki oraz kilkuosobowy zespół żeński „Małgorzatki”.W zespole występowały kilkuletnie dzieci Gustawa Kowalskiego: Janusz i Grażyna.
Przez wiele lat prowadził chór szkolny oraz zespół akordeonistów w kunowskiej szkole podstawowej. Nie pobierał za to żadnego wynagrodzenia. Chór liczył wówczas 70 osób. W latach 70-tych włączył się aktywnie w prowadzenie zajęć dla osób niepełnosprawnych, tworząc zespół estradowy Spółdzielni Inwalidów „Rozwój” w Ostrowcu Świętokrzyskim. Poza oficjalną działalnością grał na weselach, uroczystościach. W pasji muzycznej wspierała go żona Maria, w ich domu często odbywały się próby zespołów i orkiestry.
Dzieci Gustawa Kowalskiego również złapały bakcyla muzycznego. Córka Grażyna skończyła studia w WSP w Kielcach. Syn Janusz jest muzykiem i kompozytorem. Zmarł 16 grudnia 2014 roku w wieku 83 lat. Spoczął na Cmentarzu Komunalnym w Kunowie. (Kwartalnik Samorządowy- Kurier Gminy Kunów Nr 11/2017 – Jadwiga Banasik).
– W 2015 roku ku jego pamięci zorganizowaliśmy Kunowskie Zaduszki Muzyczne. Inicjatorem koncertu upamiętniającego pana Gustawa były jego dzieci: córka Grażyna i syn Janusz Kowalski, który gra właśnie w zespole, który usłyszymy już 19 lipca – Heavy Metal Sextet – tłumaczy dyrektor Miejsko-Gminnej Biblioteki w Kunowie.
Zespół będzie można usłyszeć także podczas tegorocznego, II Festiwalu im. Gustawa Kowalskiego. Będzie to nie lada gratka dla miłośników jazzu.
Zespół działał w latach 1982-1984. Był nagradzany na wielu festiwalach jazzowych w kraju i za granicą. Zajął I miejsce w konkursie „jazz Juniors 82” w Krakowie, I miejsce w Dunkierce we Francji w 1983 roku, II miejsce w Hoeilaart w Belgii – w 1983. Zespół nagrał dwie płyty w 1983 i 1984. Wystąpił również na festiwalach: Jazz Jamboree w roku 1983 i 1984, Umbria Jazz festiwal w Perugii we Włoszech, w Bratysławie, w Niemczech, w Szwecji. Został reaktywowany w 2010 roku i zagrał wiele tras koncertowych w 2010, 2012, 2015, 2017.
Janusz Kowalski jest absolwentem Berklee School of Music w Bostonie, gdzie na stałe mieszka. Pozostali muzycy działają w Polsce. Usłyszymy zespół w składzie: Waldemar Szymański, Marcin Ślusarczyk, Janusz Kowalski, Marcel Baliński, Mariusz Bogdanowicz i Mirosław Sitkowski.
– Miłośnicy jazzu i tego typu muzyki na pewno będą usatysfakcjonowani tym koncertem, a mieszkańcy Kunowa chociażby dla tego, że znaliśmy pana Gustawa, a także jego syna Janusza. To będzie taka uczta dla ducha, czas na chwilę odpoczynku. Koncerty cieszą się dużą popularnością. Chociażby w ubiegłym roku sala widowiskowa była pełna – zachęca do udziału w wydarzeniu Ewa Gaj.
Wstęp wolny.