Kwestią czasu było zdiagnozowanie pierwszego zarażonego koronawirusem w Polsce. Stało się to dziś w nocy w Zielonej Górze. Szum medialny, którego źródłem od kilkunastu dni jest właśnie koronawirus, nie cichnie. Eksperci apelują jednak, aby nie poddawać się panice, a zachować podstawowe zasady higieny i… zdrowy rozsądek.
Podobnego zdania jest Wioletta Adamczyk-Nowak, państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Ostrowcu Św.
– Przede wszystkim chciałabym bardzo uspokoić mieszkańców powiatu ostrowieckiego, na terenie naszego powiatu nie ma stwierdzonego przypadku, nawet podejrzenia zakażenia koronawirusem i choroby COVID19 – wyjaśnia.
Przypomina, że jest to wirus, który w 80 procentach przebiega bardzo łagodnie, więc najbardziej narażone są osoby starsze, które dodatkowo mają choroby przewlekłe. Takie osoby najbardziej powinny na siebie uważać, unikać skupisk ludzkich, kontaktu z osobami chorymi. To jest najważniejsze.
– Natomiast jeżeli chodzi o osoby, które powróciły z terenów transmisji wirusa, osoby takie powinny zwrócić uwagę na objawy. Jeżeli takie wystąpią, typu: gorączka duszności, trudności w oddychaniu, kaszel się pojawią, powinny telefonicznie, podkreślam telefonicznie powiadomić Stację Sanitarno-Epidemiologiczną lub zgłosić się bezpośrednio do oddziału zakaźnego. Najbliższym oddziałem jest oddział w Starachowicach – dodaje Wioletta Adamczyk-Nowak.
Najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Przestrzega przed sianiem paniki. Jeżeli chodzi o maseczki, są one wskazane ale głównie dla osób chorych i tych, które przebywają w środowisku osób chorych. Niezalecane jest, aby osoby zdrowe używały maseczek. Mogą bowiem spowodować odwrotny skutek.
Także Andrzej Gruza, dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Św. zapewnia, że ostrowiecki szpital jest przygotowany na koronawirusa.
– Mamy przygotowane procedury obsługi pacjenta z podejrzeniem koronawirusa na szpitalnym oddziale ratunkowym i w nocnej pomocy lekarskiej. Mamy też wytypowane pomieszczenia do izolacji takiego pacjenta i porozumienie z pogotowiem ratunkowym, w celu odwożenia pacjenta na oddziały zakaźne szpitali w Kielcach albo w Starachowicach – wyjaśnia Andrzej Gruza.
Zapewnia, że w przypadku zachorowań na większą skalę, w szpitalu znajdują się dedykowane pomieszczenia, w których obecnie znajduje się fizjoterapia ambulatoryjna i tam ulokowanych zostanie 17 łóżek w trybie natychmiastowym. Tam też możliwe będzie ewentualne hospitalizowanie pacjentów z koronawirusem.
– Aczkolwiek nie przewiduję takiego naporu, czy natłoku na szpitale, ponieważ, jak powiedziałem też na sesji ambulatoryjnych, koronawirus jest to odmiana grypy, którą leczy się co do zasady w warunkach domowych, czy ambulatoryjnych. Jeżeli chodzi o osoby chore, powinny w pierwszej kolejności zgłaszać się do placówek podstawowej opieki zdrowotnej i tam uzyskać poradę i pomoc. Jak pokazuje przypadek tego pierwszego zachorowania w Polsce choroba ma przebieg lekki. Normalny, ogólnie zdrowy człowiek nie będzie miał problemu z pokonaniem tej choroby. Jest ona groźna dla osób szczególnie osłabionych w podeszłym wieku. Tam gdzie odpornośc jest słaba i gdzie wyniszczenie organizmu jest już duże. Wtedy problemy z płucami mogą spowodować nawet zgon. Tak samo jest w przypadku grypy. To są skrajne przypadki. Jeszcze raz apeluję: nie poddawajmy się panice – dodaje dyrektor ZOZ-u.