Przypomnijmy, że 28 kwietnia Krzysztof Ołownia, członek rady społecznej, działającej przy Zespole Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Św. zaapelował m.in. do Marzeny Dębniak, starosty powiatu ostrowieckiego „o pilne podjęcie wszelkich działań związanych z zapanowaniem nad chaosem organizacyjnym i proceduralnym związanym z brakiem poprawnego zarządzania Szpitalem Powiatowym w Ostrowcu Świętokrzyskim, którego organem prowadzącym jest Powiat Ostrowiecki.”
Jednym z powodów apelu była sytuacja z 24 kwietnia, kiedy to pacjentka przywieziona ze szpitala z powiatu starachowickiego, na przyjęcie do ostrowieckiej lecznicy czekała trzy godziny. Ostatecznie kilka dni później kobieta zmarła. Krzysztof Ołownia zaapelował wówczas o natychmiastowe podjęcie działań, tak aby przywrócić zaufanie społeczne do ostrowieckiego szpitala.
29 kwietnia otrzymał odpowiedź na swój apel, pod którą podpisała się Marzena Dębniak. Starosta zarzuca mu w niej m.in że apel podważa zaufanie do szpitala, a jego wystąpienie ma charakter polityczny. Obarcza go także współodpowiedzialnością za całą sytuacją finansową szpitala, przypominając, że w latach 2015-2019 był przewodniczącym Rady Społecznej ZOZ, a szpital w 2018 roku osiągnął stratę w wysokości 16,5 mln zł.
Starosta do apelu członka rady społecznej odniosła się także podczas konferencji prasowej zorganizowanej przed ostrowieckim szpitalem w poniedziałek, 4 maja.
– (…) Podawanie sprawy do prokuratury przeciwko lekarzom w czasach pandemii, szukanie sensacji kiedy ten szpital nie dosyć, że się zmaga z wielomilionowym zadłużeniem z całą sytuacją, jaka nastąpiła w poprzedniej kadencji, z potężną stratą, teraz skutecznie walczy z pandemią, gdzie są przestrzegane wszystkie procedury i robi się wszystko, aby było to jak najbardziej bezpieczne miejsce, dla mnie jest nie do przyjęcia i jeszcze przy bezpodstawnych atakach niektórych członków rady społecznej, którzy jakby zapomnieli swoją rolę w przeszłości, na co zresztą są szerokie dowody i na które też wydałam do niektórych państwa stosowne oświadczenie – mówiła 4 maja Marzena Dębniak.
Wczoraj do Starostwa Powiatowego w Ostrowcu Św. Krzysztof Ołownia wysłał kolejne pismo w którym m. in. przypomina staroście jaką rolę pełni rada społeczna działająca przy szpitalu.
– Fakt ten stawia mnie przed koniecznością przypomnienia i poinformowania urzędującego Starosty, że organ doradczy jakim jest rada społeczna, tworzony jest w celu realizacji obowiązków określonych w ustawie o działalności leczniczej, a jej członkowie nie podejmują swojej działalności dobrowolnie oraz całkowicie w swoim imieniu, a jedynie jako przedstawiciele wybrani, np. przez radę gminy lub radę powiatu (Postanowienie Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 14 czerwca 2012 r., II OZ 491/12, LEX nr 1252264). W większości spraw będących w zakresie przekazanych mu zadań organ ten, wyraża tylko swoje stanowisko w formie niewiążących wniosków i opinii (Dercz Maciej. Art. 48. W: Ustawa o działalności leczniczej. Komentarz, wyd. III [online]. Wolters Kluwer Polska, 2020-04-10). Wskazanie zatem przez ustawodawcę katalogu spraw, którymi może się zajmować rada społeczna, jest raczej określeniem granic jej aktywności wnioskowej niż wskazaniem formalnego obowiązku konsultacyjnego (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 11.02.2000 r., I SA 1603/99, LEX nr 53750). Sytuacja finansowa Zespołu Opieki Zdrowotnej stanowiła wynik wielu czynników, a jej źródło miało złożony charakter, będąc w istotnej części pochodną systemowych problemów ochrony zdrowia – wyjaśnia Krzysztof Ołownia.
Dodaje także, że odmawianie mu prawa do konstruktywnych uwag na temat aktualnej sytuacji i bieżących problemów ZOZ, jest sprzeczne z uprawianą przez Marzenę Dębniak praktyką jeszcze w czasach, gdy sprawowała funkcję wiceprezydenta Ostrowca Św.
– Publiczne sugerowanie przez Panią rzekomej mojej odpowiedzialności za stan finansów ostrowieckiego szpitala budzi moje ogromne oburzenie i odbieram to jako próbę szkalowania mojego imienia. Z tych względów, wzywam Panią do refleksji, rewizji stanowiska, przeprosin oraz publicznego sprostowania wygłoszonych przez Panią opinii dotyczących mojej osoby w terminie 7 dni od daty otrzymania niniejszego pisma. Deklaruję jednocześnie, że nie zamierzam rezygnować z aktywnej, społecznej kontroli działań obecnych władz powiatowego SP-ZOZ, a w przypadku zaniechania przez Panią w/w czynności skieruję sprawę na drogę postępowania sądowego – podsumowuje Krzysztof Ołownia.
Jaka tym razem będzie odpowiedź starosty? Czy i tym razem winny sytuacji będzie poprzedni zarząd?