Lech Łodej: Dobro dzieci jest w naszej gminie nie tylko hasłem, ale „motorem” do działań!
Blisko 100 osób bawiło się na VII Kunowskim Serdeczniaku, wydarzeniu, które integruje dzieci z niepełnosprawnościami z gminy Kunów, ale również całego powiatu ostrowieckiego. – Każdy krok wykonany w kierunku dzieci z niepełnosprawnością i ich rodziców, daje dużo radości i satysfakcji. A potrzeb jest mnóstwo. Uśmiech tych dzieci jest dla mnie największą nagrodą – mówi Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy w Kunowie.
Już pierwszy „Serdeczniak” pokazał, że jest wielka potrzeba, aby tego typu imprezy były organizowane w gminie Kunów. Samorząd robi co może, aby osobom z niepełnosprawnościami żyło się lepiej, na tyle na ile pozwalają finanse. I tak w kunowskim urzędzie wybudowana została winda, z której korzystają osoby mające trudności w poruszaniu się. Do potrzeb osób niepełnosprawnych dostosowana została również łazienka na parterze budynku.
Jednym z wydarzeń, na które każdego roku czekają najmłodsi mieszkańcy gminy Kunów jest Kunowski „Serdeczniak”. W tym roku wydarzenie odbyło się już po raz siódmy.
– Po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa do kalendarza wydarzeń integracyjnych wrócił Kunowski „Serdeczniak”. Frekwencja dopisała. Bawiło się blisko 100 osób, w tym najważniejsi bohaterowie tego balu, czyli dzieci z niepełnosprawnościami wraz z osobami towarzyszącymi, zaprzyjaźnionymi szkołami i stowarzyszeniami, czy z Młodzieżową Radą Miejską w Kunowie – wyjaśnia Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy w Kunowie.
A wszystko zaczęło się blisko 10 lat temu.
– Po objęciu przeze mnie funkcji burmistrza, dostrzegliśmy, że brakuje w gminie oferty dla dzieci z niepełnosprawnościami. Jeżeli nawet były jakieś pojedyncze działania, to wszystko było bardzo ograniczone. Pierwszy raz w historii naszej gminy spotkaliśmy się z rodzicami dzieci z niepełnosprawnościami. Zapytaliśmy jak się im żyje i w jaki sposób choć troszkę możemy im pomóc. Wysłuchaliśmy wówczas wiele smutnych historii. To nie jest proste i łatwe życie. I tak powstała idea Serdeczniaka Kunowskiego, aby chociaż na te trzy godziny móc odciążyć rodziców i opiekunów, a dzieciom podarować trochę radości. W organizację tej imprezy gmina wkłada całe swoje serce, bo nic sztucznie zrobić się nie da, a na pozorowanych działaniach niczego dobrego zbudować nie można. Dzieci niepełnosprawne to najlepszy z barometrów – tłumaczy burmistrz. Przypomina, że gmina Kunów oferuje także wakacyjny wypoczynek dla dzieci z niepełnosprawnościami, który nie tylko gwarantuje dzieciom rozrywkę, ale i pozwala na chwilę wytchnienia ich rodzicom. To oni poświęcają bowiem swoje życie, kariery i zdrowie, aby ich dzieciom żyło się lepiej.
Zapewnia, że gmina na „Serdeczniaku” nie poprzestaje. Kontynuacją działań jest utworzenie Środowiskowego Domu Samopomocy w Dołach Biskupich, który z miesiąca na miesiąc „rozwija skrzydła”.
– To właśnie tam rehabilitują się, odprężają, czy rozwijają swoje pasje mieszkańcy naszej gminy. Cieszę się, że mogliśmy im stworzyć taką przystań. W planach mamy utworzenie Warsztatów Terapii Zajęciowej w budynku po byłej szkole zawodowej przy ulicy Fabrycznej w Kunowie – wylicza burmistrz.
Dodaje, że integracja jest bardzo ważna, bo niweluje bariery. Pokazuje, że osoby niepełnosprawne są częścią społeczności lokalnych. Nie można ich nie dostrzegać i ignorować, a przede wszystkim nie powinniśmy się ich bać.
– Zależy nam na tym, aby czuli się pełnoprawnymi członkami społeczeństwa. Jeżeli przebywają z dziećmi zdrowymi, to wspaniale potrafią się odnaleźć. Wystarczy dać im tylko szansę. Dobro dzieci jest w naszej gminie nie tylko hasłem, ale i „motorem” do dalszych działań – podsumowuje Lech Łodej.
Galeria fot. Urząd Miasta i Gminy w Kunowie
329528997_1323690744871868_1909811093176552652_n
329528997_1323690744871868_1909811093176552652_n
Już pierwszy „Serdeczniak” pokazał, że jest wielka potrzeba, aby tego typu imprezy były organizowane w gminie Kunów. Samorząd robi co może, aby osobom z niepełnosprawnościami żyło się lepiej, na tyle na ile pozwalają finanse. I tak w kunowskim urzędzie wybudowana została winda, z której korzystają osoby mające trudności w poruszaniu się. Do potrzeb osób niepełnosprawnych dostosowana została również łazienka na parterze budynku. Jednym z wydarzeń, na które każdego roku czekają najmłodsi mieszkańcy gminy Kunów jest Kunowski „Serdeczniak”. W tym roku wydarzenie odbyło się już po raz siódmy. – Po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa do kalendarza wydarzeń integracyjnych wrócił Kunowski „Serdeczniak”. Frekwencja dopisała. Bawiło się blisko 100 osób, w tym najważniejsi bohaterowie tego balu, czyli dzieci z niepełnosprawnościami wraz z osobami towarzyszącymi, zaprzyjaźnionymi szkołami i stowarzyszeniami, czy z Młodzieżową Radą Miejską w Kunowie – wyjaśnia Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy w Kunowie. A wszystko zaczęło się blisko 10 lat temu. – Po objęciu przeze mnie funkcji burmistrza, dostrzegliśmy, że brakuje w gminie oferty dla dzieci z niepełnosprawnościami. Jeżeli nawet były jakieś pojedyncze działania, to wszystko było bardzo ograniczone. Pierwszy raz w historii naszej gminy spotkaliśmy się z rodzicami dzieci z niepełnosprawnościami. Zapytaliśmy jak się im żyje i w jaki sposób choć troszkę możemy im pomóc. Wysłuchaliśmy wówczas wiele smutnych historii. To nie jest proste i łatwe życie. I tak powstała idea Serdeczniaka Kunowskiego, aby chociaż na te trzy godziny móc odciążyć rodziców i opiekunów, a dzieciom podarować trochę radości. W organizację tej imprezy gmina wkłada całe swoje serce, bo nic sztucznie zrobić się nie da, a na kłamstwie niczego dobrego zbudować nie można. Dzieci niepełnosprawne to najlepszy z barometrów – tłumaczy burmistrz. Przypomina, że gmina Kunów oferuje także wakacyjny wypoczynek dla dzieci z niepełnosprawnościami, który nie tylko gwarantuje dzieciom rozrywkę, ale i pozwala na chwilę wytchnienia ich rodzicom. To oni poświęcają bowiem swoje życie, kariery i zdrowie, aby ich dzieciom żyło się lepiej. Zapewnia, że gmina na „Serdeczniaku” nie poprzestaje. Kontynuacją działań jest utworzenie Środowiskowego Domu Samopomocy w Dołach Biskupich, który z miesiąca na miesiąc „rozwija skrzydła”. – To właśnie tam rehabilitują się, odprężają, czy rozwijają swoje pasje mieszkańcy naszej gminy. Cieszę się, że mogliśmy im stworzyć taką przystań. W planach mamy utworzenie Warsztatów Terapii Zajęciowej w budynku po byłej szkole zawodowej przy ulicy Fabrycznej w Kunowie – wylicza burmistrz. Dodaje, że integracja jest bardzo ważna, bo niweluje bariery. Pokazuje, że osoby niepełnosprawne są częścią społeczności lokalnych. Nie można ich nie dostrzegać i ignorować, a przede wszystkim nie powinniśmy się ich bać. – Zależy nam na tym, aby czuli się pełnoprawnymi członkami społeczeństwa. Jeżeli przebywają z dziećmi zdrowymi, to wspaniale potrafią się odnaleźć. Wystarczy dać im tylko szansę. Dobro dzieci jest w naszej gminie nie tylko hasłem, ale i „motorem” do dalszych działań – podsumowuje Lech Łodej.
329528997_1323690744871868_1909811093176552652_n
Już pierwszy „Serdeczniak” pokazał, że jest wielka potrzeba, aby tego typu imprezy były organizowane w gminie Kunów. Samorząd robi co może, aby osobom z niepełnosprawnościami żyło się lepiej, na tyle na ile pozwalają finanse. I tak w kunowskim urzędzie wybudowana została winda, z której korzystają osoby mające trudności w poruszaniu się. Do potrzeb osób niepełnosprawnych dostosowana została również łazienka na parterze budynku. Jednym z wydarzeń, na które każdego roku czekają najmłodsi mieszkańcy gminy Kunów jest Kunowski „Serdeczniak”. W tym roku wydarzenie odbyło się już po raz siódmy. – Po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa do kalendarza wydarzeń integracyjnych wrócił Kunowski „Serdeczniak”. Frekwencja dopisała. Bawiło się blisko 100 osób, w tym najważniejsi bohaterowie tego balu, czyli dzieci z niepełnosprawnościami wraz z osobami towarzyszącymi, zaprzyjaźnionymi szkołami i stowarzyszeniami, czy z Młodzieżową Radą Miejską w Kunowie – wyjaśnia Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy w Kunowie. A wszystko zaczęło się blisko 10 lat temu. – Po objęciu przeze mnie funkcji burmistrza, dostrzegliśmy, że brakuje w gminie oferty dla dzieci z niepełnosprawnościami. Jeżeli nawet były jakieś pojedyncze działania, to wszystko było bardzo ograniczone. Pierwszy raz w historii naszej gminy spotkaliśmy się z rodzicami dzieci z niepełnosprawnościami. Zapytaliśmy jak się im żyje i w jaki sposób choć troszkę możemy im pomóc. Wysłuchaliśmy wówczas wiele smutnych historii. To nie jest proste i łatwe życie. I tak powstała idea Serdeczniaka Kunowskiego, aby chociaż na te trzy godziny móc odciążyć rodziców i opiekunów, a dzieciom podarować trochę radości. W organizację tej imprezy gmina wkłada całe swoje serce, bo nic sztucznie zrobić się nie da, a na kłamstwie niczego dobrego zbudować nie można. Dzieci niepełnosprawne to najlepszy z barometrów – tłumaczy burmistrz. Przypomina, że gmina Kunów oferuje także wakacyjny wypoczynek dla dzieci z niepełnosprawnościami, który nie tylko gwarantuje dzieciom rozrywkę, ale i pozwala na chwilę wytchnienia ich rodzicom. To oni poświęcają bowiem swoje życie, kariery i zdrowie, aby ich dzieciom żyło się lepiej. Zapewnia, że gmina na „Serdeczniaku” nie poprzestaje. Kontynuacją działań jest utworzenie Środowiskowego Domu Samopomocy w Dołach Biskupich, który z miesiąca na miesiąc „rozwija skrzydła”. – To właśnie tam rehabilitują się, odprężają, czy rozwijają swoje pasje mieszkańcy naszej gminy. Cieszę się, że mogliśmy im stworzyć taką przystań. W planach mamy utworzenie Warsztatów Terapii Zajęciowej w budynku po byłej szkole zawodowej przy ulicy Fabrycznej w Kunowie – wylicza burmistrz. Dodaje, że integracja jest bardzo ważna, bo niweluje bariery. Pokazuje, że osoby niepełnosprawne są częścią społeczności lokalnych. Nie można ich nie dostrzegać i ignorować, a przede wszystkim nie powinniśmy się ich bać. – Zależy nam na tym, aby czuli się pełnoprawnymi członkami społeczeństwa. Jeżeli przebywają z dziećmi zdrowymi, to wspaniale potrafią się odnaleźć. Wystarczy dać im tylko szansę. Dobro dzieci jest w naszej gminie nie tylko hasłem, ale i „motorem” do dalszych działań – podsumowuje Lech Łodej.
329528997_1323690744871868_1909811093176552652_n
Już pierwszy „Serdeczniak” pokazał, że jest wielka potrzeba, aby tego typu imprezy były organizowane w gminie Kunów. Samorząd robi co może, aby osobom z niepełnosprawnościami żyło się lepiej, na tyle na ile pozwalają finanse. I tak w kunowskim urzędzie wybudowana została winda, z której korzystają osoby mające trudności w poruszaniu się. Do potrzeb osób niepełnosprawnych dostosowana została również łazienka na parterze budynku. Jednym z wydarzeń, na które każdego roku czekają najmłodsi mieszkańcy gminy Kunów jest Kunowski „Serdeczniak”. W tym roku wydarzenie odbyło się już po raz siódmy. – Po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa do kalendarza wydarzeń integracyjnych wrócił Kunowski „Serdeczniak”. Frekwencja dopisała. Bawiło się blisko 100 osób, w tym najważniejsi bohaterowie tego balu, czyli dzieci z niepełnosprawnościami wraz z osobami towarzyszącymi, zaprzyjaźnionymi szkołami i stowarzyszeniami, czy z Młodzieżową Radą Miejską w Kunowie – wyjaśnia Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy w Kunowie. A wszystko zaczęło się blisko 10 lat temu. – Po objęciu przeze mnie funkcji burmistrza, dostrzegliśmy, że brakuje w gminie oferty dla dzieci z niepełnosprawnościami. Jeżeli nawet były jakieś pojedyncze działania, to wszystko było bardzo ograniczone. Pierwszy raz w historii naszej gminy spotkaliśmy się z rodzicami dzieci z niepełnosprawnościami. Zapytaliśmy jak się im żyje i w jaki sposób choć troszkę możemy im pomóc. Wysłuchaliśmy wówczas wiele smutnych historii. To nie jest proste i łatwe życie. I tak powstała idea Serdeczniaka Kunowskiego, aby chociaż na te trzy godziny móc odciążyć rodziców i opiekunów, a dzieciom podarować trochę radości. W organizację tej imprezy gmina wkłada całe swoje serce, bo nic sztucznie zrobić się nie da, a na kłamstwie niczego dobrego zbudować nie można. Dzieci niepełnosprawne to najlepszy z barometrów – tłumaczy burmistrz. Przypomina, że gmina Kunów oferuje także wakacyjny wypoczynek dla dzieci z niepełnosprawnościami, który nie tylko gwarantuje dzieciom rozrywkę, ale i pozwala na chwilę wytchnienia ich rodzicom. To oni poświęcają bowiem swoje życie, kariery i zdrowie, aby ich dzieciom żyło się lepiej. Zapewnia, że gmina na „Serdeczniaku” nie poprzestaje. Kontynuacją działań jest utworzenie Środowiskowego Domu Samopomocy w Dołach Biskupich, który z miesiąca na miesiąc „rozwija skrzydła”. – To właśnie tam rehabilitują się, odprężają, czy rozwijają swoje pasje mieszkańcy naszej gminy. Cieszę się, że mogliśmy im stworzyć taką przystań. W planach mamy utworzenie Warsztatów Terapii Zajęciowej w budynku po byłej szkole zawodowej przy ulicy Fabrycznej w Kunowie – wylicza burmistrz. Dodaje, że integracja jest bardzo ważna, bo niweluje bariery. Pokazuje, że osoby niepełnosprawne są częścią społeczności lokalnych. Nie można ich nie dostrzegać i ignorować, a przede wszystkim nie powinniśmy się ich bać. – Zależy nam na tym, aby czuli się pełnoprawnymi członkami społeczeństwa. Jeżeli przebywają z dziećmi zdrowymi, to wspaniale potrafią się odnaleźć. Wystarczy dać im tylko szansę. Dobro dzieci jest w naszej gminie nie tylko hasłem, ale i „motorem” do dalszych działań – podsumowuje Lech Łodej.