Znajdź nas na

FAKTY

Marek Jedynak: Tam gdzie przebywał Tomasz Wójcik, tam była Polska!

Doktor Marek Jedynak, pracownik delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach, był gościem pierwszego z cyklu spotkań „Z przeszłością w przyszłość”, realizowanego przez Centrum Krajoznawczo-Historyczne imienia profesora Mieczysława Radwana w Ostrowcu Świętokrzyskim w ramach Funduszu Inicjatyw Obywatelskich (FIO). Wśród uczestników wykładu, poświęconego Tomaszowi Wójcikowi ps. Tarzan znaleźli się także przedstawiciele rodziny partyzanta. – To co najbardziej mnie w nim fascynuje, to to, że „chadzał własnymi ścieżkami”. Miał swój pomysł na walkę z Niemcami. Nie stał z boku, angażował się. Tutaj nie trzeba być oficerem żeby być liderem i przywódcą. Tam gdzie przebywał, była ta Polska – mówił doktor Marek Jedynak.

Na zdjęciu doktor Marek Jedynak Fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Wykład dotyczący Tomasza Wójcika ps. Tarzan zgromadził wielu mieszkańców powiatu ostrowieckiego,  których losy partyzanta, fascynują do dziś.  O historii, ale także mitach, dotyczących wydarzeń  z życia Tarzana mówił doktor Marek Jedynak, pracownik delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach.

– Pana Marka Jedynaka spotkałam kiedyś w Instytucie Pamięci Narodowej w Kielcach, gdy zbierałam materiały odnośnie księdza Czesława Wali. Przekazał mi wówczas kilka ciekawych informacji. Ponieważ w tym roku realizujemy Projekt „Z przeszłością w przyszłość” w ramach Funduszu Inicjatyw Obywatelskich (FIO), a także biorąc pod uwagę fakt, że w tym roku i to całkiem niedawno, do Ćmielowa zostały sprowadzone prochy „Tarzana”, chcieliśmy postać Tomasza Wójcika przybliżyć mieszkańcom naszego powiatu. Pan Marek od lat zbiera materiały, dokumenty źródłowe, jest ekspertem w tej dziedzinie, a mi zależy na dobrych specjalistach, którzy nie będą przekłamywać historii, tylko opierać się na źródłach – wybór wykładowcy, wyjaśnia Monika Bryła-Mazurkiewicz, prezes Centrum Krajoznawczo-Historycznego imienia profesora Mieczysława Radwana w Ostrowcu Św. 

fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Tarzan, tak o nim mówili jego podkomendni, towarzysze broni, ze zgrupowań partyzanckich AK „Ponury” z Drugiego Pułku Piechoty Legionów AK

Wymowa pseudonimu partyzanta do dziś budzi spore kontrowersje. W przestrzeni publicznej funkcjonują opowieści, na pograniczu science-fiction, mówiące o tym, że ulubiony koń Tomasza Wójcika lubił się tarzać. Stąd też partyzant miał wziąć swój pseudonim. Nic bardziej mylnego.

– Ta wymowa przedwojenna była trochę inna niż  obecnie, ale wśród innych żołnierzy, pod rozkazami majora Kruka, czy Nurta służyło czterech lub pięciu Tarzanów. Tutaj przychylam się do tej tradycji kombatanckiej, do tego sposoby wymowy jego kolegów. Książka o „Tarzanie”, wychowanym przez małpy  znana była już w czasach przedwojennych. Tomasz Wójcik miał konia o imieniu ewidencyjnych–  Tarzan, jednak  ja nie znalazłem żadnych dokumentów  potwierdzających, jakoby  jego koń się tarzał – wyjaśnia doktor  Marek Jedynak. 

Podkreśla, że Tomasz Wójcik, to postać, o której w ostatnich latach dużo się mówi.

–  Przede wszystkim dlatego, że jest jednym z żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego, który ma „na swoim koncie” niemieckiego generała. Takich generałów w czasie wojny, z rąk polskich żołnierzy zginęło sześciu, jeden z nich poległ 26 sierpnia 1943 roku w okolicy Ożarowa. I ta legenda zabicia generałą Kurta Rennera przetrwała zarówno wojenną zawieruchę, jak i te lata powojenne, do tego okoliczności nie do końca wyjaśnionych okoliczności śmierci Tomasza Wójcika, działalność w różnego rodzaju organizacjach w grupie Szańca, Narodowej Organizacji Wojskowej, to wszystko powoduje, że wokół tej postaci jest dużo niedopowiedzeń, a tak legenda miejska rośnie i żyje w niekontrolowany często sposób. Warto wreszcie to wszystko ubrać w konkret i przedstawić w rzetelnym opracowaniu  – tłumaczy doktor Marek Jedynak.

Fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Dodaje, że udało mu się ustalić wiele ciekawych faktów, dotyczących przedwojennej służby Tarzana. O tych sprawach bardzo niewiele się wie i mówi. 

– O tym Centrum Wyszkolenia Kawalerii, elitarnej szkole kawalerii w skali całej Europy, ale też o jego służbie w tych pierwszych miesiącach, czy latach II Wojny Światowej. Jak na krótkie życie, jest dosyć dużo informacji i to trzeba ubrać w odpowiedni kontekst, spróbować to opowiedzieć. Niczyja biografia nie jest wyrwaną z całego otoczenia. Miał ludzi, którzy na niego  oddziaływali. Miał otoczenie, w którym musiał funkcjonować, często dostosować się. Jego charakter kawalerzysty, o których mówi się, że kawalerzyści najpierw  wrzucali serce za przeszkodę,  a potem, sami skazali , też robił swoje – mówi doktor Marek Jedynak. 

Przyznaje, że materiały, jakie zgromadził na temat Tarzana,  częściowo wynikały z innych prac. Udało mu się dotrzeć do dokumentów z  archiwów niemieckich, amerykańskich, brytyjskich, czy polskich. Na bazie zebranych informacji już wkrótce powstanie książka poświęcona partyzantowi, który spoczął na cmentarzu w Ćmielowie.  

– Książka ma mieć dobrą narrację,  ale i każda informacja będzie poparta faktami. Na każdą rzecz, którą chcę przedstawić jest dokument, nie ma tu żadnych imaginacji. Łącznie z kwestiami żydowskimi, ale o tym przeczytacie państwo w książce – zapewnia doktor Marek Jedynak.

Dodaje, że to, co najbardziej fascynujego w postaci Tomasza Wójcika to, to, że „chadzał własnymi ścieżkami”. 

– Miał swój pomysł na walkę  z Niemcami. Nie stał  z boku, angażował się. Tutaj nie trzeba być oficerem żeby być liderem i przywódcą. Tam gdzie przebywał, była ta Polska –  podsumowuje.  

Krzysztof Jakubowski. Fot. Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info

W piątkowym wykładzie uczestniczył także Krzysztof Jakubowski, mąż siostrzenicy Tomasza Wójcika.

– Z panem Markiem Jedynakiem znamy się od wielu, wielu lat. Spotykamy się i wymieniamy dokumentami, które uda się nam odnaleźć. Wiemy jak trudnego i czasochłonnego zadania się podjął. Zbieranie materiałów to ciągłe kwerendy i wojaże po różnego rodzaju muzeach, czy archiwach. Zdajemy sobie sprawę, że książka o Tomaszu Wójciku, której napisania się podjął, wymaga dużo pracy.  Zwłaszcza, że nie ma być to powieść reporterska, tylko oparta na faktach historia życia „Tarzana”. Nie chcemy, aby historia była zakłamywana, choć zdarzało się i pewnie wciąż zdarza, że jest mnóstwo błędów związanych z życiorysem Tomasza Wójcika, które powielane są w kolejnych publikacjach, jak chociażby to, że przebywał we Francji –  mówi Krzysztof Jakubowski. 

Przyznaje, że mijający rok był dla rodziny Tomasza Wójcika bardzo ważny. Po latach jego prochy sprowadzone zostały bowiem do Ćmielowa.  

– Cały ten proces trwał w zasadzie rok czasu. 27 sierpnia ubiegłego roku otrzymałem telefon od Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych Koło w Chicago, którzy zapytali nas czy zgadzamy się na ekshumację zwłok i przewiezienie prochów do Polski. Wcześniej ufundowaliśmy tablicę pamiątkową, na której znalazł się symbol Polski Walczącej. Zresztą z tym symbolem kotwicy to też jest ciekawa historia, ponieważ zakład pogrzebowy, który ją wykonywał, próbował nas przekonać do innych elementów ozdobnych: róż, kwiatów. Nie pasowałoby to dla żołnierza. Tym bardziej dla Polaka, partyzanta symbol „Polski Walczącej”, to rzecz nieodzowna.  Na cmentarzu w Detroit, nad jego grobem, zawsze paliły się znicze. I myśleliśmy, że już na zawsze pozostanie na tamtej ziemi, udało się jednak, dzięki wielkiemu zaangażowaniu ludzi dobrej woli – przewieźć jego prochy – tłumaczy Krzysztof Jakubowski. 

Fot. Marzena Gołębiowska/naOSTRO.info

Przyznaje, że o Tomaszu Wójciku niechętnie mówiła jego  siostra. Dla pokolenia powojennego,  to był temat tabu.

– Warto pamiętać o takich osobach. Mnie te przekazy rodzinne bardzo zaintrygowały. Zrobiłem się takim przedstawicielem rodziny. Internet jest otwarty, ale trzeba mieć dużo rozsądku i umieć wyważyć pewne sprawy. Prawdę zakłamuje się często w sposób nieświadomy – podsumowuje Krzysztof Jakubowski. 

Nowe FIO podpis

Dołącz do dyskusji

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this