Znajdź nas na

FAKTY

Radny powiatowy podczas sesji apelował do wójta Waśniowa! Dzięki jego interwencji transport uczniów odbędzie się zgodnie z prawem!

Janusz Gołdyn, radny powiatowy z Klubu Prawa i Sprawiedliwości apelował podczas ostatniej sesji Rady Gminy w Waśniowie (wtorek, 11 lutego) do Krzysztofa Gajewskiego, wójta gminy Waśniów o lepszą współpracę i wsłuchiwanie się w głosy mieszkańców. Poruszył także problem opieki nad dziećmi podczas ich dowozu do Szkoły Podstawowej w Mominie, który nazwał bezprawnym. Dziś już wiadomo, że dzięki jego interwencji umowy z nauczycielami zostały podpisane, a transport odbywa się zgodnie z prawem.

fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

– Na wstępie chciałem poruszyć kwestię współpracy pomiędzy mną, a panem wójtem. Otóż takiej współpracy nie ma. Próbowałem się umówić telefonicznie na spotkanie z panem wójtem, zeszło kilka dni nim doszło do spotkania. Gdy już doszło do rozmowy, zakończyła się ona bardzo szybko, pan wójt tłumaczył się wizytą u pana marszałka, otworzył drzwi i wręcz mnie wyprosił. Tak panie wójcie, zbagatelizował mnie pan, jako człowieka i jako radnego. Mam wrażenie, że tylko pan posiada monopol w kwestii zarządzania i podejmowania decyzji, dotyczących naszej gminy, a ja jako konkurent polityczny, ale zarazem mieszkaniec tej gminy chcący poprawić również warunki życia społeczności lokalnej, nie mam prawa wypowiadać się w sprawie bieżących problemów gminy – mówił podczas sesji Rady Gminy w Waśniowie,  Janusz Gołdyn, radny powiatowy z Klubu PiS..

Dodał także, że spraw i problemów, z jakimi zwracają się do niego mieszkańcy  jest bardzo wiele.

–  Dużo osób prosi mnie o pomoc, gdyż pan jako włodarz tej gminy odmówił im wsparcia. Ci ludzie czują się upokorzeni i bezsilni wobec takiej postawy. W tym miejscu pragnę przypomnieć, że władza jest dla ludzi, jest to służba drugiemu człowiekowi,a nie ludzie dla władzy. Jestem po to, by być głosem tych ludzi, którzy czują się pokrzywdzeni i jest to mój obowiązek jako radnego. Chcę poruszyć kilka spraw. Zauważyłem, że to wszytko  idzie w tak ekspresowym tempie to głosowanie, nikt nie zadaje żadnych pytań, wszystko jest dobrze, wszystko się układa w jak najlepszym porządku, a są sprawy, które naprawdę nie są poruszane – mówił radny powiatowy.

fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info


Trudno się z nim nie zgodzić ponieważ na sesji Rady Gminy w Waśniowie uchwały podejmowane są bez dyskusji, w tempie iście ekspresowym. Jak wyjaśniał przewodniczący rady – Mirosław Chamera, rozmowy i dyskusja między radnymi odbywa się, ale ma miejsce w czasie obrad poszczególnych komisji.

Janusz Gołdyn przedstawił trzy, jak podkreślił – z wielu problemów, z jakimi zwracają się do niego mieszkańcy. 

– Pierwsza sprawa to bezprawny dowóz dzieci przez nauczycieli Szkoły Podstawowej w Mominie – mówił radny i przytoczył pismo, jakie wcześniej wysłał do Krzysztofa Gajewskiego, wójta gminy Waśniów.

– Bardzo proszę o pilne rozpatrzenie sprawy, dotyczącej dowożenia dzieci do Szkoły Podstawowej w Mominie. W obecnej chwili to nauczyciele wyżej wymienionej szkoły sprawują opiekę w czasie dowozu i odwozu uczniów. Wykonują to zadanie nieodpłatnie, nie posiadając odrębnej umowy o pracę, nie będąc przeszkolonym w tym zakresie. Zapewnienie transportu i opieki dzieciom dojeżdżającym do szkoły i ze szkoły, należy do zadań gminy, a nie szkoły. W związku z tym to organ prowadzący powinien zatrudniać opiekunów. Nauczyciele to zadanie wykonują od wielu lat  w ramach przydzielonych im obowiązków służbowych tj. czterdziestogodzinny tygodniowy czas pracy nauczyciela. Jest to niezgodne z obowiązującym prawem. Pragnę postawić pytanie, kto w razie wypadku poniesie konsekwencje prawne, nauczyciel, czy dyrektor szkoły – pytał Janusz Gołdyn podczas sesji.

fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info


Do apelu, jaki do wójta wystosował radny  ustosunkował się… przewodniczący rady, ponieważ, jak zauważył niektóre kwestie poruszone przez radnego powiatowego dotyczyły funkcjonowania Rady Gminy w Waśniowie. 

– Pan Janusz zaczął swoją wypowiedź od monopolu zarządzania wójta w gminie i zaczął od słów, że jest przeciwnikiem politycznym, Ja jestem radnym już od 2002 roku i naprawdę przez te lata mogę powiedzieć, że jestem dumny z tego, że nie uprawiamy tutaj polityki na sesjach – mówił Mirosław Chamera.

Przewodniczący uważa, że podczas sesji Rady Gminy w Waśniowie nie ma polityki, a wszyscy działają dla dobra gminy. Przypomniał także, że w przypadku samorządu gminnego  ciałem uchwałodawczym jest rada, a wykonawczym wójt. 

– Wszystko, co wykonuje wójt uchwala rada, a radni to są wybrańcy mieszkańców. Wójt został wybrany w demokratycznych wyborach, bezpośrednich i trzeba uszanować wolę wyborców – tłumaczył przewodniczący.

Otwartym pozostaje pytanie, czy jest to powodem do nie zadawania pytań przez mieszkańców. Uszanowanie woli wyborców nie polega na nie zadawaniu pytań, które często mogą być trudne i niewygodne. Na tym m.in. polega demokracja.

W sprawie zabrał głos także wójt, który deklarował, że nikogo nie lekceważy, jednak kalendarz ma czasami napięty, a zdarzają się mu również nagłe wyjazdy. Odniósł się także do przejazdów, o których mówił Janusz Gołdyn.

– Rozmawialiśmy z dyrektorami szkół na zasadzie takiej, że mamy taki i taki problem. Kiedyś stwierdzono, że nauczyciel też może pracować jako w wolontariacie, może pracować również w formie opieki itd. Wcześniej nawet były stwierdzenia, że godziny „karciane”, które były  te dwie godziny, do dyspozycji dyrektora mogły być jakby również zastosowane przez szkołę, czy wspólnie samorządu z organem prowadzącym, na to aby ta opieka przewozowa mogła być. Mało tego jest to też prawdą, że schodziliśmy tu z kosztami przez interwencje, przez roboty publiczne, czy stażystów, dla opieki podczas przewozów itd. – tłumaczył wójt.

fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info


Dodał także, że nikt ani on, ani dyrektorzy placówek nie przymuszali nauczycieli, aby opiekowali się dziećmi podczas ich przywozów i odwozów. 

– Po interpretacji prawnej, po uzgodnieniach bo rozmawialiśmy tutaj z delegaturą oświaty, jest to rzeczywiście organ prowadzący, jako my, ten transport powinniśmy zabezpieczyć. Niezależnie od funkcjonowania tej szkoły i to jest faktem – dodał Krzysztof Gajewski.

Podkreślił, że są podpisane cztery umowy z nauczycielami na zasadzie umowy przewozowej w formie umowy zlecenia. 

Z takiego obrotu sprawy cieszy się Janusz Gołdyn, dzięki któremu problem ujrzał światło dzienne i póki co został rozwiązany. 

– Wskazano nam, ponieważ sam jestem nauczycielem, że to są nasze obowiązki służbowe w ramach tygodniowego czterdziestogodzinnego czasu pracy, a tak naprawdę nas nimi obarczono. To wszystko odbywało się bezprawnie. Rzeczywiście cztery osoby mają podpisane już umowy, z nas zdjęto ten obowiązek. Tak jak mówiłem podczas sesji, debata, dyskusja prowadzi do rozsądnego rozwiązania.Jeśli nie ma takiej debaty to ona kończy się z tym, że traci na tym społeczność lokalna, bo tych spraw nie da się rozwiązać. Jestem za tym, żeby na sesji była dyskusja, a nie tylko podnoszenie rąk i wciskanie przycisków. Komisje są od tego, żeby rozmawiać, ale ludzie oczekują, że to na sesji padną najważniejsze wyjaśnienia i słowa uzasadnienia i wcale nie musi odbywać się to w atmosferze awantury, czy kłótni – podsumowuje Janusz Gołdyn. . 


7 komentarzy

7 Comments

  1. Anonim

    14 lutego, 2020 at 08:17

    Oooo a radny powiatowy mówił na sesji o „swoich mediach” wiedział o czym mówi czytając ten artykuł. Polecam obejrzeć obrady by mieć obiektywny pogląd na to co było na sesji.

  2. Ela

    14 lutego, 2020 at 08:53

    Bardzo dobrze, że wreszcie radny powiedział głośno to, o czym inni tylko szeptają. To skandal, że dopiero po interwencji radnego gmina zainteresowała się przepisami. Takie tłumaczenie, że na nic nie ma pieniędzy jest po prostu żałosne. Jeśli wójt decyduje się na to, aby pełnić tę funkcję powinien skupić się na tym jak rozwijać gminę, a nie płakać, jak mało środków ma na oświatę. Inne samorządy nie płaczą, tylko jakoś sobie radzą. Brawo panie Januszu. Może czas na zmiany w naszej gminie. O sprawie ośrodka zdrowia nie wspominając.

  3. Zatroskamy

    14 lutego, 2020 at 08:58

    Czyli gmina łamała do tej pory prawo jeśli chodzi o wykorzystywanie nauczycieli bez umów? Skoro tak może warto zainteresować tym prokuraturę?

  4. Renia

    14 lutego, 2020 at 11:01

    Brawo dla Pana Gołdyna. Nareszcie ktoś miał odwagę powiedzieć prawdę.

  5. Mieszkaniec

    14 lutego, 2020 at 11:26

    Cieszmy się że mamy taką władze, otwartą dla ludzi, a nie jątrzą i napuszczają się na siebie nawzajem. Mieszkańcy cenią sobie spokój i inwestycje które są na terenie gminy.
    Brawo dla włodarzy.

  6. Olo

    14 lutego, 2020 at 12:37

    Mieszkańcu nie wypowiadaj się w imieniu wszystkich, bo nie wszyscy mają takie zdanie. Wystarczy spojrzeć chociażby na problem z naszym ośrodkiem zdrowia. Niby pięknie, a jednak coś jest nie tak. A spróbujcie dostać się do pediatry.

  7. Eliza

    17 lutego, 2020 at 23:31

    Od kiedy były dowozy dzieci do tej szkoły (czyli od zawsze) nauczyciele byli zmuszeni przez dyrektorkę szkoły do darmowej pracy przy do – i odwożeniu dzieci. Nigdy nie byli przeszkoleni w tym zakresie. Szeptali tylko po kątach, nigdy żaden z nauczycieli ze strachu nie odważył się głośno powiedzieć, co o tym sądzi, że jest to niezgodne z prawem. Nauczyciele wozili dzieci darmo, bez żadnej umowy. Dopiero radny pan Janusz Gołdyn musiał wójtowi „otworzyć” oczy na ten problem, bo do tej pory wójt był „ślepy” i tak ważnego problemu nie widział. BRAWO PANIE RADNY! BRAWO PANIE JANUSZU GOŁDYN ! – DZIĘKUJEMY W IMIENIU DZIECI I MŁODZIEŻY SZKOLNEJ ZA SKUTECZNE ZAJĘCIE SIĘ PROBLEMEM.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this