Znajdź nas na

FAKTY

Wierni tradycji, otwarci na nowoczesność! Gmina Kunów uczciła bohaterów zwycięskiej bitwy pod Jeleńcem!

W 77 rocznicę zwycięskiej bitwy pod Jeleńcem, gmina Kunów uczciła pamięć bohaterów. W wyniku starcia pod Jeleńcem oddział „Szarego” zdołał zadać Niemcom znaczne straty. Poległo około 20 żandarmów, a wielu odniosło obrażenia. Oddział „Szarego” stracił 4 partyzantów, a 3 zostało rannych. – Pamiętamy, kultywujemy tradycje i przekazujemy je przyszłym pokoleniom. Odwiedzamy groby powstańców, AK-owców. Przyświeca nam bowiem hasło: „Wierni tradycji, otwarci na nowoczesność¨ – mówi Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy Kunów.

Burmistrz Lech Łodej i Piotr Bek, przewodniczący Rady Miejskiej w Kunowie z przedstawicielkami Młodzieżowej Rady Miejskiej w Kunowie fot. Urząd Miasta i Gminy w Kunowie

„Matko Boska Akowska prowadź swych żołnierzy przed tron Boży” – tak brzmi napis na cokole upamiętniającym wydarzenia 1 kwietnia 1944, usytuowanym w Jeleńcu, w gminie Kunów. Przez lata gmina nie organizowała uroczystości upamiętniających zwycięską potyczkę „Szarego”. Dopiero w 2018 roku gmina Kunów po raz pierwszy stała się gospodarzem uroczystości.  Zaczęto oddawać hołd bohaterom kwietnia 1944 roku.

–  Przywróciliśmy dobrą tradycję. To przykre i trochę niezrozumiałe, że przez lata gmina Kunów nie organizowała tych uroczystości. Od pewnego czasu jesteśmy ich gospodarzem. Przed pandemią odbywały się msze polowe, zadbaliśmy o to, żeby odbywały się też uroczystości towarzyszące: pikniki z grochówką, pokazami  i orkiestrą dętą – wyjaśnia Lech Łodej, burmistrz Kunowa. Dodaje, że były i takie czasy, gdy na odcinku 70 metrów, stały jeden przy drugim poczty sztandarowe.

Przyznaje, że zarówno w tym, jak i w ubiegłym roku,  uroczystości były skromniejsze i ograniczyły się jedynie do złożenia wiązanek i zapalenia zniczy przez przesdtawicieli gminy, nadleśnictwa i środowiska AK. 

– Jesteśmy wierni tradycji i otwarci na nowoczesność. Jeśli nie przekażemy tych najważniejszych, patriotycznych wartości, przyszłym pokoleniom, nikt nas w tym nie zastąpi –  podsumowuje burmistrz. 

Pomnik w Jeleńcu fot. Urząd Miasta i Gminy w Kunowie

O wydarzeniach z 1944 roku przypomina Małgorzata Kowalska, wiceprezes zarządu Towarzystwa  Przyjaciół Ziemi Kunowskiej, a także wicedyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej imienia Antoniego Hedy „Szarego” w Kunowie. 

– 30 marca 1944 roku żołnierze „Szarego” dotarli ze Starachowic do Jeleńca i zostali zakwaterowani w dworze Tadeusza Halperta. Budynek już nie istnieje, a znajdował się w pobliżu obecnej leśniczówki Jeleniec. Dzień później grupa zaopatrzeniowa oddziału udała się do Sienna w celu zdobycia aprowizacji. Akcja była udana, ale wóz konny, którym przywieziono prowiant, pozostawiał na leśnych drogach wyraźne ślady, gdyż grunt był jeszcze mokry po wiosennych roztopach. Następnego ranka jeszcze przed świtem „Szary” wydał plutonowi Stefana Sławińskiego „Lisa” rozkaz zajęcia stanowisk bojowych w głębi lasu, aby wzmocnić ubezpieczenie biwaku, które normalnie oddział zawsze wystawiał na noc. Reszta oddziału mogła nadal spać, ale w pełnym rynsztunku. To posunięcie okazało się wyjątkowo trafne – tłumaczy Małgorzata Kowalska. 

Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy Kunów oraz Piotr Bek, przewodniczący Rady Miejskiej w Kunowie
fot. Urząd Miasta i Gminy w Kunowie

Rankiem, z głębi lasu nadjechały ciężarówki z oddziałami niemieckimi, które wzmocniły  swoje siły, obejmujące kompanię żandarmerii. Przystąpili do natarcia na Jeleniec. Ich celem było „wypchnięcie” oddział „Szarego” z lasu na pola, gdzie czekała go niechybna zagłada.

– Do skradających się przez las żandarmów otworzyli ogień, przyczajeni na wcześniej zajętych stanowiskach, partyzanci z plutonu „Lisa”. Zdołali oni ogniem karabinów maszynowych zatrzymać niemieckie natarcie na tyle długo, że „Szary” zdołał wyprowadzić resztę oddziału wraz z taborami z zabudowań Jeleńca do lasu. Wycofujący się partyzanci wkrótce natrafili na próbujące ich otoczyć oddziały niemieckie. Doszło do wymiany strzałów, w wyniku której rannych zostało kilku partyzantów, ale oddział zdołał ukryć się w lesie – dodaje Małgorzata Kowalska. 

Straty spowodowały wśród członków oddziału chęć odwetu. Padła propozycja, aby wybrana grupa partyzantów wróciła pod Jeleniec i zaatakowała Niemców, którzy nie spodziewali się takiego obrotu sprawy. Dowództwo grupy objął sam „Szary”, któremu bardzo spodobał się ten plan. 

Adam Podsiadło – Nadleśniczy Nadleśnictwa Ostrowiec Świętokrzyski i Jacek Sobolak, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Ostrowiec Św.
fot. Urząd Miasta i Gminy w Kunowie

– 18 ludzi wraz z dowódcą po godzinie marszu zajęło pozycje na skraju lasu, skąd rozciągał się widok na rozlokowanych w folwarku żandarmów. Jednak nagle sytuacja zmieniła się, gdyż z głębi lasu nadszedł oddział liczący około 30 Niemców. „Szary” szybko wydał rozkaz do zmiany frontu oddziału i pozwolił żandarmom zbliżyć się na niewielką odległość. Wtedy sam wystrzałem z pistoletu dał znak do rozpoczęcia walki. Na niczego niespodziewających się Niemców spadła lawina kul z broni maszynowej i karabinów. Wielu z nich padło zabitych i rannych. Reszta próbowała odpowiadać ogniem, ale wkrótce zaczęła uciekać. Kanonada w lesie zaalarmowała również Niemców stacjonujących w folwarku Jeleniec. Zaczęli strzelać na oślep w kierunku lasu. Wtedy oddział „Szarego” znowu zmienił front i zaczął ostrzeliwać żandarmów zgromadzonych na terenie folwarku. Wkrótce jednak dowódca wydał rozkaz zaprzestania ognia i „odskoku” w kierunku miejsca postoju reszty oddziału. Następnie partyzanci udali się w kierunku Sadłowizny, gdzie zatrzymali się na kolejny biwak –  wyjaśnia wiceprezes zarządu Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kunowskiej.

Major Zdzisław Bzymek – Wiceprezes Ostrowieckiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej z małżonką
fot. Urząd Miasta i Gminy Kunowie

W wyniku starcia pod Jeleńcem oddział „Szarego” zdołał zadać Niemcom znaczne straty. Poległo około 20 żandarmów, wielu zostało rannych. Oddział „Szarego” stracił 4 zabitych, a 3 partyzantów zostało rannych. 

Szczegółowo wydarzenie to  na podstawie relacji żołnierza oddziału „Szarego” – Tadeusza Chmielowskiego „Bartka” opisał Marian Langer w książce  „Lasy i ludzie”.

W 2018 roku Antoni Heda „Szary” został także patronem Publicznej Szkoły Podstawowej w Kunowie. Nową szkolą tablice odsłoniła wówczas Teresa Heda-Snopkiewicz, córka partyzanta.

– Chcieliśmy mieć patrona szkoły, taka osoba podnosi prestiż placówki, poza tym stanowi wzór do naśladowania. Przeprowadziliśmy referendum w placówce. Podane były trzy nazwiska: Jan Paweł II, Antoni Heda Szary i  Franciszek Fornalski. Rodzice zadecydowali o Antonim Hedzie Szarym. Odbyła się specjalna uroczystość z występem dzieci 0 mówiła nam we wrześniu 2020 roku Iwona Pomykała, wicedyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej imienia Antoniego Hedy „Szarego w Kunowie.

Na elewacji szkoły pojawił się mural z wizerunkiem Antoniego Hedy Szarego, wykonany przez ostrowieckiego artystę Tadeusza Kurka.

W tegorocznych uroczystościach udział wzięli: Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy Kunów, Piotr Bek, przewodniczący Rady Miejskie w Kunowie, major Zdzisław Bzymek, wiceprezes Ostrowieckiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej z małżonką, Adam Podsiadło, Nadleśniczy Nadleśnictwa Ostrowiec Świętokrzyski i Jacek Sobolak, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Ostrowiec Św., a także Paweł Gawron, opiekun Młodzieżowej Rady Miejskiej w Kunowie wraz z Wiktorią Różalską i Karoliną Adamską, radnymi z Młodzieżowej Rady Miejskiej w Kunowie.

Na elewacji szkoły pojawił się też mural z wizerunkiem Antoniego Hedy Szarego, wykonany przez ostrowieckiego artystę Tadeusza Kurka
fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Dołącz do dyskusji

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne

Nowy MG HS w Ożarowie – inwestycja w sprawność urzędu i lepszą obsługę mieszkańców!

FAKTY

Liceum w Skarżysku-Kamiennej żegna 14-letnią Natalię!

FAKTY

Śmiertelne potrącenie rowerzysty w Baćkowicach Śmiertelne potrącenie rowerzysty w Baćkowicach

Świętokrzyskie: Śmiertelny wypadek na DK42; ciężarówka potrąciła na pasach 14-latkę!

FAKTY

Pensjonariusze Centrum Opiekuńczo-Mieszkalnego w Sobowie: „Tutaj mamy lepiej jak w niebie!”

FAKTY

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this