Znajdź nas na

FAKTY

Wójt nie wiedział o zleceniu, fakturę przysłali do urzędu! Kto za nią zapłaci?

O niecodziennej sytuacji poinformował dzisiaj podczas Sesji Rady Gminy w Bałtowie, Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów. Do Urzędu wpłynęła bowiem wczoraj faktura w wysokości 2000 zł za wykonanie projektu koncepcyjnego i technicznego zagospodarowania skweru w Bałtowie. Problem w tym, że gmina nie zleciła nikomu wykonania takiej usługi. Kto zatem i na jakiej podstawie zadecydował w jaki sposób mają być rozdysponowane fundusze z budżetu gminy? – Nie mogłem wyjść ze zdziwienia, że ktoś, kto nie jest odpowiedzialny za tego typu zadania i przede wszystkim nie ma uprawnień, żeby zlecać komuś polecenia, każe wystawić fakturę na gminę. To tak jakbym ja coś zlecił i komuś kazał wystawić fakturę na jakiegoś przedsiębiorcę. Ja, jako wójt odpowiadam za to, aby przestrzegać prawa. Nie wiem jakie tu były praktyki w poprzednich latach stosowane, że mój sprzeciw, radnego Jerzego Gierczaka oburza. Boję się sięgać do starych dokumentów. Nie wiem co bym w nich znalazł – podsumowuje Hubert Żądło.

fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Przypomina, że w ramach funduszu sołeckiego ustalono, że w roku 2019 będzie wykonywany skwer w Bałtowie, a konkretnie miejsce, gdzie dziś znajduje się fontanna. Fundusz sołecki na Bałtów wynosi ok. 35 tysięcy zł.

– Wykonano projekt zagospodarowania, który kilkukrotnie przewyższał tę sumę. Nie było takiej możliwości ze strony gminy, aby wykonywać coś, co jet droższe. Wspólnie z mieszkańcami Bałtowa, członkami rady sołeckiej, przedstawiliśmy jedną z możliwości. Pierwotnie ten skwerek był zagospodarowany za czasów wójta Bogusława Mąki, gdy w Bałtowie zaczęły powstawać stowarzyszenia. Wykonano wówczas fontannę. Podczas przebudowy drogi zdjęto kostkę brukową, która tam była wyłożona, zaproponowaliśmy więc, żeby wziąć brukarza, odnowić kostkę i ułożyć ją od nowa, a skwerek zagospodarować. Chcieliśmy też uruchomić fontannę, pomimo że poprzednicy odcięli wodę. Spotkało się to z wielkimi zarzutami, że w centrum Bałtowa wójt chce starą kostkę układać – przypomina Hubert Żądło.

fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Dodaje, że jeden z pomysłów na zagospodarowanie skweru miał Jerzy Gierczak, radny Przełomu Bałtowskiego.

– Zorganizował spotkanie, na które nie zostałem zaproszony. Zaprosił za to radnych z Bałtowa, radę sołecką, pana Piotra Lichotę i osobę, której bliżej nie znałem. Dowiedziałem się o spotkaniu od radnego z Bałtowa i dojechałem na to spotkanie. Podjechałem i ze zdziwieniem zapytałem dlaczego mnie, jako wójta nie zaprasza na spotkanie, na którym dyskutuje się o inwestycji na majątku gminy, za który ja, jako wójt odpowiadam. Zapominają o wójcie, a zapraszają mieszkańca, którego nazywają mianem wizjonera, żeby doradził, co na tym skwerku wykonać? W tym czasie pan Piotr Lichota zaproponował, że być może dołoży ok. 50 tysięcy złotych do tej inwestycji w ramach rewitalizacji. Pan Jerzy Gierczak poinformował, że wśród zaproszonych osób znajduje się wykonawca, który świadczył mu usługi w jego ogrodzie i jest z efektu, a także współpracy bardzo zadowolony. Powiedział, że wykonawca ten, firma GaBa Ogrody z Ciepielowa (gmina Lipsko) ma pomysł jak zagospodarować ten skwer i chętnie się tym zajmie. Powiedziałem wówczas, że jeśli uczestnicy spotkania myślą, że mogą wykonywać coś bez zgody wójta, bez ogłoszenia konkursu, przeprowadzenia go zgodnie z prawem, to niech to robią. Ja nie będę w tym uczestniczyć, bo jestem odpowiedzialny za finanse gminy – dodaje wójt.

Stwierdza też, że myślał, że został jasno zrozumiany. Jak się okazało – nie do końca. Podczas dzisiejszej sesji poinformował, że wczoraj do Urzędu Gminy w Bałtowie wpłynęła faktura z firmy GaBa Ogrody na kwotę 2 tysięcy złotych za wykonanie projektu koncepcyjnego i technicznego zagospodarowania skweru w Bałtowie.

– Nie mogłem wyjść ze zdziwienia, bo ktoś kto nie jest odpowiedzialny za to i nie ma uprawnień, żeby zlecać komuś polecenia, zleca je i każe wystawić fakturę na gminę. To tak jakbym ja coś zlecił i komuś kazał wystawić fakturę na jakiegoś przedsiębiorcę. Ja za to odpowiadam, nie wiem jakie tu były praktyki w poprzednich latach stosowane, że radny Jerzy Gierczak jest oburzony, że ja nie chcę zapłacić i jak powiedział uważa, że się ośmieszam. Boję się sięgać do starych dokumentów. Nie wiem co bym w nich znalazł. Na pewno do czasu aż będę wójtem nie pozwolę na to, aby prawo było łamane – zapewnia wójt.

Dodaje także, że w przypadku takich inwestycji urzędnicy wykonują kila telefonów do różnych firm lub wysyłają ofertę do kilku podmiotów i czekają na zwrot. Wówczas wybierana jest najtańsza i najlepsza z ofert.

– Tak wybieramy wszystkich usługodawców do gminy To jest złotówka podatnika, to nie są prywatne pieniądze. Za takie coś byłbym pociągnięty do odpowiedzialności. Teraz osoba, która zleciła wykonanie tego projektu, ma wobec wykonawcy zobowiązanie finansowe. Ja zwracam fakturę wykonawcy, ponieważ my żadnych prac tam nie zleciliśmy – deklaruje wójt.

Zaskoczony taką postawą wójta był Jerzy Gierczak, radny Przełomu Bałtowskiego. Uważa, że nawet jeśli wójt nie został zaproszony, uczestniczył w tym spotkaniu.

fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Był pan poznał pan tę osobę, wiedział pan, że jest to wola mieszkańców, którzy na zebraniu sołeckim wyrazili taką swoją wolę, aby fundusz sołecki z poprzedniego roku przeznaczyć na skwerek w Bałtowie. Długośmy rozmawiali, mieszkańcy się ponownie spotkali, zgodzili, że będzie to z paru funduszy sołeckich się składać, żeby zrobić taką wizytówkę Bałtowa. Był pa świadkiem spotkania, na którym Piotr Lichota, nie wiem po co mu to było, zadeklarował, że do tego skwerku dołoży 50 tysięcy złotych. Pan panie wójcie nawet w tym kontekście tych 50 tysięcy złotych mówi o 2 tysiącach złotych? To to była decyzja rady sołeckiej. Zlecenie dla tej pani to była decyzja nas, osób zaangażowanych… To teraz kwestionując ośmiesza pan w tym momencie tą gminę, ale panie wójcie personalnie siebie. Powiem to, a może z satysfakcją, w tym momencie pan się bardzo ośmieszył – mówił Jerzy Gierczak, nazywając wójta carem, który wypełnia wolę tylko tych mieszkańców, którzy na niego głosowali.

– Nie widzę tutaj mecenasa, który by rozstrzygnął ten spór, bo ja przysłuchując się temu, wypowiedzi pana Jurka, radnego i pana wójta, to nie bardzo wiem, kto ma rację. I nie widzę pani mecenas, która by się w tej kwestii określiła i żeby słuchający, bo mieszkańcy tę sesję też będą oglądać, żeby się dowiedzieli po której stronie jest prawda. Bo dla mnie to jest wątpliwe. O co pan Gierczak przedstawił ma rację i to co pan wójt przedstawił – ma rację. Natomiast na logikę mi się to wydaje nie bardzo. Ja my byśmy się tak zaczęli spotykać w swoich sołectwach, podejmować różne decyzje, przede wszystkim finansowe i stawiać wójta przed faktem, no to chyba coś jest nie tak. To tylko stawiać wątpliwość, bo nie jestem pewny – głos zabrał Andrzej Lichocki, prezes Stowarzyszenie Absolwentów i Przyjaciół Szkół Rolniczych „Pałacowe wzgórze” w Bałtowie.

fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

Głos w sprawie zabrał także Piotr Wyroda, przewodniczący komisji rewizyjnej.

– Rada sołecka nie jest organem wykonawczym, mieszkańcy też. Ta faktura, wiadomo nie powinna być w ten sposób. Chyba, że były inne uzgodnienia między wójtem, a społeczeństwem. Skoro nie było sprawa jest jasna – podsumował Piotr Wyroda.

Jak zapewnił Hubert Żądło, faktura zostanie zwrócona do nadawcy.

Dołącz do dyskusji

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this