Na terenach dzisiejszej Łotwy, Litwy, Białorusi, Ukrainy żyje już garstka żołnierzy Armii Krajowej i innych organizacji niepodległościowych. Razem ze swoimi rodzinami, Sybirakami i pomagającymi im polskimi środowiskami, tworzą wciąż silną patriotyczną i tożsamościową podstawę dla Rodaków w Polsce i poza jej granicami. Poprzez zbieg różnorodnych losów po wojnie pozostali zza wschodnią granicą. Do dziś pielęgnują pamięć o swoich dowódcach, poległych kolegach, uczą młode pokolenia patriotyzmu, wzmacniają tożsamość polską, dbają o narodową kulturę. Choć lekko nie mają. Dla naszych dziadków marzenia o wolnym kraju spełniły się w pełni, dla nich pozostają wciąż w sferze niespełnionych marzeń.
– Jako Stowarzyszenie zawsze chcieliśmy pomagać. Staramy się pokazywać to na każdym kroku. Ta akcja jest wyjątkowa, bo jest skierowana do kombatantów, do naszych rodaków na Kresach, którzy zostali po zmianie granic właśnie tam, z dala od Ojczyzny. Jako ludzie, którzy pamiętają o bohaterach II Wojny Światowej, musieliśmy się podjąć tej akcji – tłumaczy Katarzyna Ślusarz.
Rodacy-Bohaterom to akcja stworzona w 2010 roku przez Stowarzyszenie Odra-Niemen, dzięki spotkaniu z płk. Weroniką Sebastianowicz Prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi. Zaczynali od zbiorki darów na święta „Paczka dla polskiego kombatanta na Kresach”. Obecnie Rodacy-Bohaterom to obok zbiórki darów dla weteranów, także szeroki obszar edukacji historycznej, dbanie o polskie kwatery na Kresach, współpraca ze środowiskiem kombatantów w Polsce i poza jej granicami.
– Kombatanci, którzy żyją dziś na Kresach to osoby, które żyją w różnych państwach, w różnych systemach politycznych, będąc w różnej sytuacji ekonomicznej. Często cierpią ogromną biedę – dodaje Katarzyna Ślusarz.
Dary dla kombatantów można przynosić w grudniu w każdy piątek
od godziny 16.00 do 18.00 i w każdą sobotę od 12.00 do 14.00 do
Domu Parafialnego Michale przy ulicy Okólnej. Produkty
Stowarzyszeniu Odra-Niemen przekazane zostaną po zakończonej akcji,
zwykle jest to koniec grudnia. Do rodaków na Kresach trafią już w
nowym roku.
– Na wszystkich, którzy zechcą podzielić
się żywnością z naszymi rodakami na Kresach czekamy w Domu
Parafialnym Michael. W paczce może znaleźć się olej, cukier, ryż,
kasza, makaron, konserwy mięsne lub rybne, warzywa w puszce, owoce w
puszce, herbata, kakao, czekolada, słodycze. Zdarza się, że ludzie
przynoszą także takie drobne upominki jak np. skarpetki. Cała
lista produktów wymieniona została na stronie rodacybohaterom.pl –
przypomina Katarzyna Ślusarz.
Dodaje, że największą niespodzianką, do zrobienia której zachęcają wszyscy członkowie Stowarzyszenia Ostrowieccy Patrioci jest kartka świąteczna z życzeniami dla kombatantów.
– Gorąco zachęcam do udziału w akcji. Nie trzeba od razu kupować 10 kg cukru, czy przynosić całej paczki produktów. Wystarczy, że każdy z nas podzieli się jedną rzeczą. Ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka. Nie zapominajmy, że pomagamy Polakom, naszym rodakom, którzy cały czas o nas pamiętają, a niejednokrotnie mają takie wrażenie, że o nich zapomnieliśmy. Do kraju już nie mogą wrócić, albo jest im ciężko wrócić, bo są to ludzie w podeszłym wieku, często bardzo schorowani. Starych drzew się nie przesadza. To ludzie, którym trzeba udowodnić, że Polska o nich pamięta, że m y młodzi wiemy kim są, co zrobili dla naszego kraju. Święta to jest taki wyjątkowy moment, gdzie możemy nie tylko otrzymywać, ale i dawać – podsumowuje Katarzyna Ślusarz.
Ma także nadzieję, że w tym roku do akcji włączą się szkoły, stowarzyszenia i organizacje, nie tylko z Ostrowca Świętokrzyskiego, ale i całego powiatu ostrowieckiego. Ostrowieccy Patrioci prowadzić będą także zbiórkę przed Top Marketem podczas najbliższych sobót.
Jak przypominają członkowie Stowarzyszenia Odra-Niemen, najważniejsza jest pamięć o tych, którzy walczyli za wolność naszej Ojczyzny, a którzy poprzez zbieg różnorodnych losów historycznych, przez przebywanie do późnych lat pięćdziesiątych w łagrach stalinowskich, pozostali po wojnie zza wschodnią granicą. Po II Wojnie Światowej losy kresowych żołnierzy potoczyły się bardzo różnie. Część została aresztowana przez wkraczające oddziały Armii Czerwonej i zesłana w głąb Rosji. Część – wycofała się na zachód i znalazła się po „polskiej” stronie nowej granicy. Niektórzy z tych co pozostali na ziemi ojców, próbowali ułożyć sobie życie w „cywilu”. Założyć rodziny, dokończyć naukę, podjąć pracę. Równie duża część z nich nie złożyła broni, walcząc nadal z sowieckim okupantem.
Ostrowieccy Patrioci dziękują księdzu dziekanowi Janowi Sarwie za to, że udostępnił im pomieszczenia Domu Parafialnego Michael na organizację zbiórki.