Dzisiejszy briefing prasowy jest odpowiedzią na zachowanie grupy mieszkańców – w dużej mierze pracowników Bałtowskiego Kompleksu Turystycznego, którzy w poniedziałek, 30 września zakłócili porządek podczas obrad sesji Rady Gminy w Bałtowie. Pojawili się z transparentami, wymierzonym głównie w Huberta Żądło, wójta gminy Bałtów. Krzykiem i skandowaniem starali się zmusić go do podjęcia decyzji w sprawie rewitalizacji Bałtowa.
– Jak państwo wiecie w czasie obrad sesji rady gminy w Bałtowie zorganizowano manifestację. Z informacji jakie do mnie dotarły dzięki mediom, a także dzięki rozmowie z panem wójtem Hubertem Żądło, ta manifestacja nie była wcześniej zgłoszona, więc daje podstawy twierdzić, że była manifestacją nielegalną. Chciałbym to wyjaśnić, więc zwracam się dziś z wnioskiem do prokuratora okręgowego o zbadanie okoliczności zaistniałej sytuacji, począwszy od tego jakie były motywy przeprowadzenia tego zgromadzenia, jakie również były przygotowania, bo z pewnością było to zgromadzenie przygotowane, nie było to zgromadzenie spontaniczne. Z pewnością, z fotografii, które mam dzięki państwu, dzięki lokalnym i regionalnym mediom, przygotowano tam transparenty, a w mojej ocenie, gdy obserwowałem państwa materiały, ta manifestacja zdezorganizowała de facto pracę Rady Gminy Bałtów. Co więcej myślę, że ona ma także pewien kontekst wywarcia presji na radzie, na wójcie w kwestii wniosku do Urzędu Marszałkowskiego w sprawie projektu, dotyczącego rewitalizacji pewnego obszaru, znajdującego się w gminie Bałtów – wyjaśniał Jarosław Rusiecki.
Poinformował, że teraz prokurator okręgowy zajmie się zbadaniem legalności tego zgromadzenia. Pismo zostanie także skierowane do wiadomości Komendanta Wojewódzkiego Policji, ponieważ przybyła na miejsce policja, nie podjęła wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.
O sprawie informowaliśmy także tutaj: