Hawaje, wyspy, położone na Oceanie Spokojnym, to magiczne miejsce, kojarzone kojarzy z „rajem na Ziemi”. Mnóstwo cudownych plaż, wodospadów, wulkanów oraz dużo słońca. Czy lepiej wybrać się tam na wycieczkę, czy od razu przeprowadzić? Na to pytanie postara się odpowiedzieć Bogusław Szedny, gość specjalny styczniowej prelekcji, zorganizowanej przez Instytut Kultur i Języków Wyższej Szkoły Biznesu i Przedsiębiorczości w Ostrowcu Św.
– Staramy się szukać różnych prelegentów. Robię to od praktycznie pięciu lat. Za każdym razem staram się, żeby temat był ciekawszy. Gościmy nie tylko podróżników, ale bywają też wykłady naukowe. Zdarza się i tak, że zapraszamy dziennikarzy. I tak też jest tym razem. 24 stycznia będziemy gościć dziennikarza, podróżnika i blogera, pana Bogusława Szedny. Prezentacja o tyle ciekawa, że dotyczy Hawajów, tym bardziej, że Hawaje w styczniu, to dobry pomysł – wyjaśnia Paweł Kaptur, pomysłodawca i organizator spotkania.
Bogusław Szedny, to nie jest człowiek, który pojechał po prostu na Hawaje i wrócił z paczką ciekawych zdjęć. To może zrobić każdy. To człowiek, który spędził tam dwa lata. Przez pierwszy rok korzystał ze zgromadzonych na swoim koncie środków finansowych, a miał ich w swoim budżecie sporo. Był bowiem człowiekiem majętnym. Po roku sytuacja drastycznie się zmieniła. Stał się człowiekiem bezdomnym. Ten drugi rok jego pobytu na Hawajach, to jest taka kompletna zmiana jego mentalności i jego podejścia do życia, a także zmiana filozofii życia. Pomimo braku pieniędzy stał się zupełnie innym człowiekiem, jak sam mówi – architektem szczęśliwego życia.
– Ten wykład jako pierwszy w historii naszego instytutu, nie będzie czysto podróżniczą opowieścią, ale historią o tym, jak podróż może zmienić człowieka. Bogusław Szedny jest autorem bardzo popularnego bloga pt. „Architekt szczęśliwego życia”. Bardzo często zapraszany jest do różnego rodzaju stacji telewizyjnych i radiowych, jako ekspert, który instruuje innych, jak szczęście osiągnąć – dodaje Paweł Kaptur.
Bogusław Szedny przez ponad 15 lat pracował jako dziennikarz radiowo-telewizyjny i przez 10 lat, był współwłaścieielem kilku firm. W 2011 roku porzucił wszystko, aby zająć się medytacją i samorozwojem. Największą transformację przeszedł, mieszkając na Hawajach, gdzie przez rok doświadczył bezdomności. Po ponad ośmiu latach spędzonych w USA, w 2015 roku, wrócił na stałe do Polski, gdzie inspiruje ludzi do odkrywania wewnętrznego szczęścia.
– Hawaje odwiedzić, czy zamieszkać to będzie spotkanie oparte na bazie moich doświadczeń. Na Hawajach mieszkałem ponad dwa lata. Obserwując wiele osób, które przyjeżdżają tam na tydzień lub dwa, bo takie najczęściej wakacje ludzie sobie tam organizują, jako odprężenie od pracy. Sporo osób odwiedza Hawaje, aby wziąć tam ślub. Natomiast dla mnie było to trochę inne doświadczenie, dlatego, że zdecydowałem się, aby się tam przeprowadzić i zamieszkać. Z jednej strony w jakiś sposób potrzebowałem odprężenia od takiego biznesowego, zabieganego życia przez wiele lat, które prowadziłem w Chicago, a z drugiej strony chciałem otworzyć się na coś nowego, na poznawanie nowej kultury, także zwolnienie życia. Takie były moje intencje – powiedział nam w rozmowie telefonicznej Bogusław Szedny.
Dodaj także, że postara się odpowiedzieć na tytułowe pytanie, czy warto tam zamieszkać czy odwiedzić.
– Hawaje swoim urokiem przyrody, która tam jest są w wielu aspektach „rajem na ziemi”. Odwiedziłem 40 państw, ale chyba aż tak pięknego miejsca pod kątem natury nie widziałem. Są wodospady i rzeki, jest dostęp do oceanu i przeróżne, bardzo zróżnicowane plaże. Nie jest tak jak nad Bałtykiem, czy w Kalifornii, gdzie jest po prostu płasko. Jest mnóstwo ścieżek, skałek, to niewątpliwie dodaje magii Hawajom. Także kultura Hawajska jest bardzo ciekawa. Można tam mieszkań i nie jest to takie drogie, jakby się mogło wydawać, ale można najpierw Hawaje odwiedzić. Można powiedzieć, że w pewnych aspektach Hawaje są „rajem”. To jak się je odbiera zależy od indywidualnych doświadczeń, bo zdarza się i tak, że ludzie czują się tam źle. Wynika to też z tego, jakie mamy nastawienie. Jeżeli mamy w sobie, w sercu pozytywną energię, to Hawaje bardzo miło nas przywitają i ugoszczą. Natomiast jeśli ktoś bardzo negatywnie wszystko ocenia, a przede wszystkim siebie, to wiele takich historii słyszałem, że ludzie opuszczali wyspy i twierdzili, że tam więcej nie wracają. Nasze nastawienie ma olbrzymi wpływ na nasze indywidualne doświadczenie Hawajów – dodaje.
Wykład odbędzie się w piątek, 24 stycznia o godz. 17.30 w Auli II WSBiP przy ul. Akademickiej 12.
– Myślę, że warto przyjść na ten wykład dlatego, że będzie on w pewnym stopniu unikalny. Nie będzie to tylko taka wyprawa na Hawaje i pokazanie kultury, zdjęć, czy filmików, bo to może sobie każdy sprawdzić, obejrzeć, czy poczytać o tym. Unikalność tych moich wykładów o Hawajach polega na tym, że ja się dzielę też w pewien sposób moją historią, czego tam doświadczyłem i co zrozumiałem. Chciałbym pokazać, jak możemy żyć, żeby to życie było lżejsze i bardziej pozytywne. Doświadczyłem tam dużo trudnych rzeczy, bo przez pierwszy rok wynajmowałem nowiusieńki dom blisko plaży i oceanu, a po roku, gdy wydałem wszystkie swoje oszczędności, straciłem wszystko i stałem się osobą bezdomną. Ta lekcja pokory w bezdomności, jakiej doświadczyłem śpiąc w namiocie na Hawajach przez 12 miesięcy, dużo mnie nauczyła. Zmierzyłem się ze swoim ego, z moimi przekonaniami. To było bardzo cenne doświadczenie – zachęca Bogusław Szedny.