– Nie daliśmy za wygraną i odwołaliśmy się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który przyznał nam rację, wygraliśmy i kara została umorzona – mówi Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy Kunów, który cieszy się, że te 430 tysięcy złotych, które musieliby przeznaczyć na zapłatę kary, będzie można spożytkować z korzyścią dla mieszkańców gminy.
A zaczęło się sześć lat temu. Decyzją z 22 maja 2014 r. Zdzisław Kałamaga, ówczesny Starosta Ostrowiecki nałożył na gminę Kunów karę w wysokości 430.000,00 zł, za niezłożenie wniosku o wydanie decyzji zezwalającej na czasowe zajęcie nieruchomości, która zapobiegłaby powstaniu znacznej szkody, w związku z awarią sieci wodociągowej na działce nr 678 położonej w Kunowie.
W 2014 roku pracownicy kunowskiego Zakładu Gospodarki Komunalno-Mieszkaniowej, za zgodą poprzedniego kierownika, weszli bezprawnie na działkę w celu usunięcia awarii sieci wodociągowej. Nie skorzystali też z możliwości zawiadomienia starostwa o czasowym zajęciu działki na czas awarii. Stąd też tak wysoka kara.
– Starostwo Powiatowe w Ostrowcu Św. nie uznało decyzji z lat 70-tych, stwierdzającej zasiedzenie działki. Gmina Kunów odwołała się więc do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które ostatecznie przyznało rację Starostwu Powiatowemu w Ostrowcu Św. – wyjaśnia Lech Łodej, burmistrz miasta i gminy Kunów.
Jednak zarówno burmistrz miasta i gminy Kunów, jak i pracownicy Urzędu Miasta i Gminy w Kunowie nie dali za wygrana. 26 marca 2020 roku Wojewoda Świętokrzyski uchylił decyzję Zdzisława Kałamagi, ówczesnego Starosty Ostrowieckiego z 2014 r. w całości i umorzył postępowanie pierwszej instancji.
– Nie zapłacimy 430 tysięcy złotych kary, a za te pieniądze możemy w gminie Kunów wykonać inne rzeczy, czy inwestycje. Gdybyśmy musieli je zapłacić, czekałyby nas przesunięcia budżetowe, a co za tym idzie, z niektórych inwestycji musielibyśmy zrezygnować. Nie powstałyby drogi, albo nie wybudowalibyśmy jakiejś ważnej inwestycji, czy ważnego projektu. 430 tysięcy to jest potężna kwota, gdybyśmy tę kwotę potraktowali za wkład własny i jeśli dodamy do tego 80-procentowe dofinansowanie, to uciekają nam inwestycje za prawie 4 miliony złotych – podsumowuje Lech Łodej, burmistrz Kunowa.