– W tym miejscu zawsze znajdował się drewniany obraz Matki Bożej. Pamiętam to z opowiadań mojego ojca. W 1934 roku wybuchł pożar, spaliły się wówczas trzy gospodarstwa. Udało się natomiast ocalić drewniane malowidło. Warunki atmosferyczne i czas zrobiły swoje i nasza przydrożna kapliczka uległa zniszczeniu – wyjaśnia Zbigniew Karbowniczek, którego rodzina od kilku pokoleń prowadzi gospodarstwo w Prawęcinie.
Mężczyzna dodaje, że kapliczki nie można było pozostawić w takim stanie.
– Chcieliśmy przywrócić jej dawny blask – zapewnia.
Prace remontowe rozpoczęły się w listopadzie ubiegłego roku, przerwała je zima, trzeba było także zniwelować obniżenie terenu.
Udało się nam poukładać kostkę. Porozmawiałem z naszym lokalnym rzeźbiarzem – Władysławem Gałką i wspólnymi siłami udało się nam odrestaurować pamiątkową kapliczkę na rozstaju dróg – dodaje Zbigniew Karbowniczek.
Odnowiona kapliczka, składa się z dwóch części: prośby-modlitwy mieszkańców, wykonanej przez artystę ze Skarżyska-Kamiennej, a także części z drewnianym obrazem, przedstawiającym Matkę Bożą i wizerunkiem płaskorzeźby, przedstawiającej zamyśloną kobietę w modlitewnej pozie z bukietem kwiatów w dłoni.
– Postać, która się modli to małżonka Zbigniewa, która zginęła tragicznie w bardzo młodym wieku. Umieszczona na pamiątkę pozostanie już na zawsze dla przyszłych pokoleń – zdradza Władysław Gałka. .
Całość wykonana została z białego piaskowca.
– To kamień idealny do obróbki, pochodzi z kamieniołomów z Małego Nietuliska. Pomalowany specjalnym impregnatem będzie odporny na warunki atmosferyczne, a swoją bielą przyciągał będzie turystów i osoby, przejeżdżające przez naszą miejscowość. Nie było łatwo wkomponować drewniany obraz w tablice z piaskowca, wymagało to dużej pracy, ale w końcu się udało – wyjaśnia Władysław Gałka. Razem ze Zbigniewem Karbowniczkiem wierzą, że kapliczka pozostanie dla przyszłych pokoleń.