Mieszkańcy gminy Bałtów chętnie korzystają z przywileju, jaki daje im demokracja. Pokazali to podczas ubiegłorocznego referendum, w którym zdecydowali o odwołaniu Rady Gminy w Bałtowie, potwierdzili także i teraz – podczas wczorajszych przedterminowych wyborów. Frekwencja wyniosła blisko 70 procent. Chyba nauka z lat ubiegłych nie poszła na marne i tym razem wybory odbywały się w spokojnej atmosferze.
– Nie odnotowaliśmy żadnych incydentów, podczas których musiałaby interweniować policja – mówi Ewelina Wrzesień, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Św.
Komitet Przyjazna Gmina – Wspólne Dobro, oficjalnie wspierany przez Huberta Żądło, wójta gminy Bałtów zdobył aż 13 z 15 możliwych mandatów. Dwa pozostałe mandaty przypadły w udzale sympatyzującym z Przełomem Bałtowskim, ale startującym z własnych komitetów – Ireneuszowi Grabskiemu i Piotrowi Śmigiel.
Do rady gminy dostali się: z okręgu wyborczego nr 1: Henryk Cielebąk (79 głosów), z okręgu wyborczego nr 2 – Jarosław Chodała (97 głosów), z okręgu wyborczego nr 3 – Jarosław Róg (83 głosy), okręg wyborczy nr 4 – Małgorzata Kot (81 głosów), z okręgu wyborczego nr 5 – Aneta Kudas (86 głosów), z okręgu wyborczego nr 6 – Dorota Przygoda (76 głosów), z okręgu wyborczego nr 7 – Ireneusz Grabski (76 głosów), z okręgu wyborczego nr 8 – Zdzisław Mierzejewski (63 głosy), z okręgu wyborczego nr 9 – Jerzy Dunal (84 głosy), z okręgu wyborczego nr 10 – Piotr Śmigiel (116 głosów), z okręgu wyborczego numer 11 – Anna Mroczek (102 głosy), z okręgu wyborczego nr 12 – Krzysztof Misiura (56 głosów), z okręgu wyborczego nr 13 – Henryk Cichocki (97 głosów), z okręgu wyborczego nr 14 – Grzegorz Nowak (84 głosy) i z okręgu nr 15 – Ewelina Łaska (129 głosów).
– Liczba 13 radnych z naszego komitetu, którzy dostali się do Rady Gminy w Bałtowie o czymś świadczy. Nie spodziewaliśmy się, że uda się nam wprowadzić aż tylu radnych. Każdy po cichu liczył, że może choć dziesięciu. Tylu radnych i takiej przewagi nikt się nie spodziewał – mówi Aneta Kudas, która do Rady Gminy w Bałtowie startowała z Maksymilianowa.
Cieszy się, że zaufali jej mieszkańcy, ale rozumie, że ciąży na niej duża odpowiedzialność. Potrzeby w Maksymilianowie są bowiem bardzo duże, a mieszkańcy czekają na wymianę bardzo starego wodociągu.
– Myślę, że będziemy dobrą zmianą dla Bałtowa. Będziemy się starać, żeby ustabilizować sytuację finansową naszej gminy przede wszystkim będziemy wspierać wójta, bo uważamy, że jest najlepszym wójtem, jakiego mieliśmy w gminie, przynajmniej w przeciągu ostatnich kilkunastu lat. Trzeba mu pomagać na tyle, na ile będziemy mogli. Teraz mamy taką możliwość – podsumowuje Aneta Kudas.
Mieszkańcy gminy Bałtów wyraźne wskazali na osoby, które w ich odczuciu powinny kierować gminą. Wynik niedzielnych wyborów jest też potwierdzeniem tego, co stało się w referendum i ugruntowaniem decyzji, jaką podjęli wówczas mieszkańcy.
– To wielka odpowiedzialność dla mnie i dla całego Komitetu Przyjazna Gmina, z którego aż 13 radnych będzie miało mandat radnego. Zwycięstwo jest naprawdę miażdżące. Wiąże się to z dużymi zaufaniem społecznym, ale i oczekiwaniami. Ze swojej strony deklaruję współpracę ze wszystkimi radnymi i będę chciał, aby tego zaufania i oczekiwań mieszkańców nie zawieść. Będę pracował dla dobra gminy tak jak robię to do tej pory. Jestem przekonany, że nie będzie już „pyskówek” na sesjach, że będzie to spokojna merytoryczna praca. Zostały nam cztery lata kadencji. Mamy dużo do zrobienia, mam tu na myśli sytuację finansową gminy. Myślę, że uda się nam zrobić dużo dobrego – podsumowuje Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów, który firmował komitet swoją osobą, zachęcał do tego, aby oddać głos na kandydatów z Komitetu Przyjazna Gmina – Wspólne Dobro, komitetu, z którego startował na wójta.
Mieszkańcy gminy Bałtów, z którymi rozmawialiśmy podczas kampanii podkreślali, że ci którzy zostali odwołani w referendum nie powinni startować w wyborach do nowej rady gminy. Pomimo czerwonych kartek od mieszkańców o mandat radnego ponownie ubiegali się m.in. Jerzy Gierczak, Teresa Piórkowska, Cezary Stępniewski, którzy i tym razem otrzymali po drugiej czerwonej kartce. W nowej radzie nie zasiądzie także Tomasz Mroczek, który już raz przegrał w wyborach z aktualnym wójtem – Hubertem Żądło.
– Bardzo cieszę się, że udało się nam wprowadzić 13 radnych. Podejrzewałem, że może być dobrze, ale że aż tak, nie. Zadecydowali ludzie. Poddaliśmy weryfikacji i przebiegła ona jak wskazują wyniki. Cieszę się, że zaufali mi mieszkańcy, tym bardziej, że miałem mocnego kontrkandydata – pana Tomasza Mroczka, byłego kontrkandydata aktualnego wójta. Chciałby, aby praca w radzie opierała się na konstruktywnych dyskusjach – wyjaśnia Jarosław Chodała, który w wyborach startował z okręgu wyborczego nr 2.
Podkreśla, że mieszkańcy mogą liczyć na jego wsparcie.
– Przede mna wielka odpiwiedzialnośc, bo sytuacja gminy jest taka, a nie inna. Teraz dopiero zacznie się dla nas praca, ale wiadomo, że jeśli będzie konstruktywna dyskusja, można zawsze wypracować konsensus. Nie uważam, abym był nieomylny. Mieszkańcy pokazali nam swoją mądrość, trzeba ich słuchać i wyciągać wnioski – dodaje.
Wdzięczna wyborcom jest też Dorota Przygoda z Rudki Bałtowskiej.
– Aż tak dużej przewagi się nie spodziewałam. Liczyłam na kilka głosów, ale to co się stało przeszło moje oczekiwania. jestem przeszczęśliwa. Bardzo dziękuje moim mieszkańcom którzy oddali na mnie głos. Mogą na mnie liczyć, po to startowałam, ze wszystkich sił ile będę mogła, na ile pozowla finnase gminy zmienimy nasza gminę. Będziemy odbudowywać społeczność na nowo – podsumowuje Dorota Przygoda.
Nowa Rada Gminy w Bałtowie na swoim pierwszym inauguracyjnym posiedzeniu powinna spotkać się jeszcze w tym tygodniu.
I.D.A
24 lutego, 2020 at 12:48
Moim komentarzem do wczorajszego absolutnego zwycięstwa prawdy i demokracji Mieszkańców gminy Bałtów i Pana Wójta Żądło niech będzie ten cytat z Buddy:
„W konfrontacji strumienia ze skałą, strumień zawsze wygrywa – nie przez swoją siłę, ale przez wytrwałość.”