W sobotę podczas VI Kongresu PiS w Warszawie za wyborem Kaczyńskiego opowiedziało się 1245 delegatów, 18 było przeciw, pięciu wstrzymało się od głosu.
„Dziękuję za wybór, naprawdę nie spodziewałem się, że w tak trudnych czasach będę miał tak mało przeciwników. Naprawdę sądziłem, że będzie ich więcej, chociaż liczyłem na sukces” – mówił zaraz po wyborze Kaczyński. Jednocześnie poinformował, że po raz ostatni staje na czele PiS.
„Dziękuję państwu, dziękuję Bogu, że staję na czele wtedy, kiedy Prawo i Sprawiedliwość stoi przed ogromnymi zadaniami i ogromną szansą – szansą dla Polski, szansą nadrobienia wielowiekowych, tysiącletnich przeszło zaległości” – mówił Kaczyński.
Szef rządzącej partii zwrócił uwagę, że Polska nigdy w swojej historii nie była na poziomie Europy Zachodniej. Wskazał, że najbliżej nam było do tego pod koniec XVI wieku. Z kolei w czasie PRL-u ten dystans dzielący nas od Europy się pogłębiał – zaznaczył.
„Dopiero w ostatnim okresie rozpoczął się ten proces szybkiego, przynajmniej dość szybkiego zbliżania się. Dzisiaj jest szansa, żeby ta różnica, która tak bardzo nad nami ciążyła, ciążyła nad całą naszą historią, nad naszymi możliwościami, (…) żeby ta różnica ostatecznie została zniwelowana” – podkreślił Kaczyński.
Według niego korzystny trend dla Polski będzie się utrzymywał nawet do początku następnej dekady, a przez część tego czasu będzie on kierował PiS. „Weźmy tą odpowiedzialność na siebie i udźwignijmy ten ciężar, i donieśmy go do końca” – apelował do członków partii.
Zapowiedział, że „spróbuje doprowadzić do tego, by Polska dokonała tego, czego tak bardzo obawiają się nasi przeciwnicy, i ci na zewnątrz i ci wewnątrz”. „Choć nie wiem, w jakim stopniu można to odróżniać, w dużej mierze to jest to samo” – zaznaczył lider PiS. „Ale jestem przekonany, że formacja taka jak nasza, formacja tak zaprawiona w bojach, będzie potrafiła zwyciężyć, osiągnąć ten cel” – podkreślił Kaczyński.
Odnosząc się do ponownego wyboru na prezesa PiS zapewnił, że jest to dla niego ogromny zaszczyt. Przyznał jednocześnie, że kierowanie partią będzie trudnym zadaniem m.in. ze względu na jego wiek. „Nie jestem już młody i spotkały mnie w życiu różnego rodzaju bardzo trudne wydarzenia, ale postaram się podołać. Jednocześnie przyrzekam: jeśli przyjdzie taki moment, w którym zrozumiem, że to już jest ponad możliwości, to oczywiście odejdę” – dodał.
Jarosław Kaczyński pełni funkcję prezesa ugrupowania nieprzerwanie od stycznia 2003 r. Zastąpił wówczas na tym stanowisku swojego brata, późniejszego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który – jako pierwszy prezes partii – kierował ugrupowaniem w latach 2001-2003. Jarosław Kaczyński kilkukrotnie deklarował w mediach, że jeśli zostanie teraz wybrany na prezesa partii, będzie to jego ostatnia kadencja. (PAP)
mick/ rbk/ gb/ par/