– Jesteśmy niechcianą mgłą. Jeżeli dochodzi do spotkań – nigdy dobrowolnych ze strony rządowej, nie ma żadnych komunikatów, żadnych wystąpień, żadnych zdjęć dokumentujących nasze protesty, czy spotkania. Jeżeli sami nic nie zrobimy, to niczego nie osiągniemy, dla władz jesteśmy tylko zbędnym balastem – wyjaśnia Józef Gurczyński, działacz podziemia antykomunistycznego w Ostrowcu Św.
Przypomina, że 18 lutego środowisko osób represjonowanych i zasłużonych dla niepodległości Polski podjęło decyzję o przeprowadzeniu akcji protestacyjnej przez Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Będzie ona miała miejsce już w najbliższy czwartek, 5 marca o godzinie 12.00.
– Naszym celem jest zwrócenie uwagi na bardzo trudne warunki życia osób, które w minionym stuleciu wywalczyły niepodległość dla Ojczyzny oraz wsparcie przez Andrzeja Dudę, Prezydenta RP naszego środowiska – tłumaczy Józef Gurczyński.
Będą protestować przeciwko 31-letniej dyskryminacji prawnej w tym rentowo-emerytalnej osób zasłużonych dla niepodległości Polski, próbom zaliczenia osób zasłużonych dla niepodległości do grupy „funkcjonariuszy państwa totalitarnego” tj. PRL-owskiej bezpieki i przyznaniu im emerytur na podobnym poziomie jak bezpiece, łamaniu gwarancji konstytucyjnych, zapewniających im godziwe warunki życia do końca ich dni.
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Represjonowanych w Stanie Wojennym wydało wczoraj (3 marca) oświadczenie, nawiązując do Narodowego Dnia Pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Podpisali się pod nim Wojciech Dobrzański, Tadeusz Dutkiewicz, Józef Gurczyński, Jerzy Kowalski, Józef Nowak, Janusz Olewiński, Julian Sekuła i Eugeniusz Szostak.
– System komunistyczny przez całe lata traktował Żołnierzy Wyklętych jak bandytów. Dziś, w rocznicę ich pamięci doradca szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych przy jego aprobacie usiłują zepchnąć osoby zasłużone dla niepodległości Polski do poziomu równego SB-ekom. Zaplanowali postawić znak równości pomiędzy katem, a ofiarą. Przygotowany przez nich potajemnie projekt ustawy ponad roku temu zamierzają złożyć w Sejmie tuż przed wyborami prezydenckimi, co sami przyznali w dniu 11 lutego br. na spotkaniu w Urzędzie Kombatantów. Działania te są wyjątkowo haniebne z uwagi na fakt, kto to robi, w jaki okresie i kogo dotyczy. Taki podstępny sposób działania stawia obecnie urzędującego Prezydenta RP zabiegającego o reelekcję w bardzo trudnej sytuacji. Z ogromnym zdziwieniem i oburzeniem decyzję owych doradców szefa Urzędu Kombatantów przyjęły środowiska osób represjonowanych, a także wiele innych środowisk patriotycznych – czytamy w oświadczeniu.
Osoby, bez których nie byłoby dziś wolnej Polski nie wymagają zbyt wiele. Wśród ich postulatów znajdują się: miesięczna emerytura w wysokości równej średniej płacy krajowej brutto, możliwość przejścia na pełną emeryturę w wieku 55 lat w przypadku kobiet i 60 lat w przypadku mężczyzn, miesięczne świadczenie pieniężne w wysokości najniższej emerytury dla osób nie będących emerytami, w przypadku śmierci osoby uprawnionej do świadczenia, wypłacanie go dożywotnio współmałżonkowi w wysokości 50 procent, korzystanie ze świadczeń opieki zdrowotnej w zakresie rehabilitacji bez skierowania poza kolejnością, bezpłatne zaopatrzenie w leki, bezpłatnego parkowania samochodu, zwolnienia z opłaty klimatycznej i uzdrowiskowej, bezpłatne przejazdy komunikacją publiczną na terenie kraju.
Przypomnijmy, że Ogólnopolskie Stowarzyszenie Internowanych i Represjonowanych powołali działacze opozycji antykomunistycznej i niepodległościowej w czerwcu 1998 r.
– Ani pookrągłostołowa „Solidarność”, ani władze III RP nie interesowali się losem tych, dzięki którym Polska odzyskała suwerenność. Do chwili obecnej, a mamy już 2020 rok nie znalazł się ani jeden prawicowy polityk czy parlamentarzysta, który z potrzeby serca wspierałby osoby represjonowane – przypominają członkowie Stowarzyszenia.
Anka
4 marca, 2020 at 10:57
Jak Wałęsa ciągle niezadowolony Mają dodatek dożywotni do wynagrodzen/emerytur w wysokości 400pln, mają zniżkę na przejazdy 51%, dostali po 25000 PLN odszkodowań. Mają ulgi i przywileje do korzystania z leczen sanatoryjnych, rehabilitacyjnych…niektórzy korzystają po 2, 3 razy w ciągu roku w różnych ośrodkach… więc to też im mało??A innym choc pomagali i działali bardzo dużo a nie byli internowani to już nic się nie należy ??? Ci są zachłanni i pazerni. Prawdziwi bohaterowie tamtych czasów robili to z własnych przekonań a Ci… wynika z tego dla korzyści. Warto się zastanowić …czemu akurat teraz??..przed pałac prezydencki?? a czemu za rządów PO/PSL cichutko byli ??
felikss@onet.pl
6 marca, 2020 at 19:59
JESTEM OSOBĄ REPRESJONOWANĄ POLITYCZNIE JAK OGÓLNIE SIĘ TO NAZYWA ALE JA Z RODZINĄ PRZEŻYŁEM KOSZMAR TAMTYCH CZASÓW. NIE BYŁEM INTERNOWANY ,A KTO IM POMAGAŁ I ICH RODZINĄ PRZEŻYĆ ZOSTAŁO NAS OK 12500 TYŚ Z 9 MILIONÓW SOLIDARNOŚCI NIE LICZĄC TEJ PANI OD TRAWAJÓW pANI WALENTYNOWICZ ŚW PAMIĘCI DOCENIONA PRZEZ ŚWIAT A NIE WAŁEŃSIE OD RAZU BYŁO WIADOMO ŻE JEST ELEKTRYKIEM ZE STEROPIANU PRZYWIEŻIONYM PRZEZ UB TO SĄ FAKTY ZOSTAŁEM NA WUZKU INWALIDZKIM MAM 64 LATA MÓJ TEL. 502-193-518 NIE BOJĘ SIĘ PRAWDY