Konkurs z fantami, kiełbaski z grilla, zabawa na świeżym powietrzu, a przede wszystkim możliwość zaszczepienia się przeciwko koronawirusowi – takie atrakcje czekały dziś na mieszkańców gminy Bałtów.
– Dotychczas prowadziliśmy akcję reklamująca szczepienia, do której włączyły się ochotnicze straże pożarne. Druhowie rozdawali ulotki, a także wraz z pracownikami gminy, dowozili osoby starsze, czy niepełnosprawne – na szczepienia. Spojrzeliśmy na statystyki i niestety w tej części gminy Bałtów, jaką jest Okół, jest mniejsze zainteresowanie szczepieniami, a i poziom wyszczepienia jest dużo mniejszy, w porównaniu do innych miejscowości. I tak zdecydowaliśmy się zorganizować Piknik Rodzinny w Okole #szzcepimysię – wyjaśnia Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów.
Środki na organizację wydarzenia gmina Bałtów pozyskała ze Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach.
– Początkowo do udziału w szczepieniach zapisało się 10 osób, ale mamy już ponad 20 osób zaszczepionych, a do końca akcji pozostało półtorej godziny. Okazało się, że to był bardzo dobry pomysł. Będziemy dalej wychodzić do naszych mieszkańców, z innych miejscowości w gminie z propozycją szczepień w takich terenowych punktach. Na pewno zwrócimy się też do sanepidu, aby stoisko, na którym można się będzie zaszczepić znalazło się także na dożynkach gminnych, a te przypomnę odbędą się już w najbliższą sobotę, 4 września – dodaje wójt.
Na uczestników dzisiejszego wydarzenia, którzy zdecydowali się zaszczepić,czekały bardzo atrakcyjne nagrody: pulsoksymetry, ciśnieniomierze, ekspres do kawy, zestaw kluczy nasadowych, wentylatory, mikser planetarny, koc piknikowy, powerbanki, pendriv-y, blendery, długopisy.
– Myślę, że to taka pozytywna impreza z dobrym przesłaniem. Aby pandemia ustała każdy, kto nie ma ku temu przeciwwskazań, powinien się zaszczepić. Zadbajmy o bezpieczeństwo innych – podsumowuje wójt gminy Bałtów.
Na szczepienie zdecydował się dziś syn wójta – Jan Żądło. Zapewnia, że szczepienie trwa tylko chwilę i nie jest bolesne.
– Zdecydowałem się na szczepienie, żeby szybciej wrócić do normalności – podkreśla nastolatek.
Ilona Różalska, kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy w Wólce Bałtowskiej dodaje, że pojawiło się sporo osób w różnym wieku, które pomimo kapryśnej pogody postanowiły przyjąć dawkę preparatu.
– Myślę, że ludzie decydują się nas szczepienie ponieważ mogą to zrobić u siebie, na miejscu. Nie muszą nigdzie jechać. Sama jestem już zaszczepiona. Podobnie jak wszystkie dziewczyny ze Środowiskowego Domu Samopomocy w Wólce Bałtowskiej. Nie chciałyśmy narażać na zachorowanie i bezpieczeństwo naszych podopiecznych Mamy też pewność, że sami nie będziemy zakażeni – mówi Ilona Różalska.
Nad bezpieczeństwem osób przyjmujących szczepienia czuwała Małgorzata Radłowska-Raban, lekarz pracujący w Ośrodku Zdrowia w Bałtowie.
– Ku mojemu zaskoczeniu, dzisiejsza akcja cieszy się popularnością wśród mieszkańców. Zaszczepiło się już ponad 20 osób. Przychodzą też dzieci, które ukończyły 12 rok życia wraz z rodzicami. Szczepimy szczepionka Pfizer i Johnson & Johnson. Warto się szczepić, żeby przeżyć – podsumowuje Małgorzata Radłowska-Raban.
Dodaje, że szczepienia przebiegały prawidłowo, bez działań niepożądanych.