Prędkość to jeden z kluczowych czynników warunkujących bezpieczeństwo na drogach. Niestety nadal zdarzają się kierujący, którzy nie respektują obowiązujących w tym zakresie przepisów. We wtorek (20 czerwca) prawa jazdy z powodu przekroczenia dopuszczalnej prędkości straciły 4 osoby.
Jako pierwszy na policyjnym mierniku prędkości zapisał się 32-latek z gminy Iwaniska. Mężczyzna jadąc w Ujeździe osobowym Volkswagenem miał na liczniku o 54 km/h za dużo. Ukarany został mandatem karnym w kwocie 1500 zł i 13 punktami karnymi.
Troje kolejnych kierujących wpadło w Baranówku, gdzie niechlubną rekordzistką w popełnianiu wykroczeń okazała się 29-latka z gminy Lipnik. Kobieta jadąc Fordem przekroczyła dopuszczalną w obszarze zabudowanym prędkość o 63 km/h korzystając przy tym z telefonu komórkowego. Taryfikator za tego rodzaju wykroczenia przewiduje mandat karny w kwocie 2500 zł oraz łącznie 26 punktów karnych.
Kilkanaście minut później wpadł kolejny kierujący, 32-latek z gminy Baćkowice. Mężczyzna kierując Volvo jechał o 58 km/h za szybko. W tym przypadku sprawa będzie miała swój finał w sądzie, ponieważ 32-latek odmówił przyjęcia nałożonego przez mundurowych mandatu karnego. Swoje prawo jazdy stracił również 31- letni kielczanin. Mężczyzna jechał Oplem o 64 km/h za szybko, w związku czym na jego koncie znalazło się 14 punktów karnych. Nieodpowiedzialny kierowca będzie musiał zapłacić mandat karny w wysokości 2000 zł.
Mężczyźni, którzy stracili we wtorek swoje prawa jazdy odzyskają je po 3 miesiącach. 29- latka będzie musiała ponownie podejść do egzaminu na prawo jazdy w związku z przekroczeniem limitu punktów.