– Jeżeli chodzi o koszty w Spółdzielni to wszystkie koszty praktycznie ponoszą członkowie Spółdzielni ponieważ nie mamy dodatkowych źródeł pozyskiwania dochodów, nie mamy na tyle lokali użytkowych, w związku z tym pytamy się mieszkańców w sposób najlepszy z możliwych, chyba najbardziej demokratyczny, aby się opowiedzieli, czy są za tą formą pozostania przy podzielnikach, która budzi różne wątpliwości przy rozliczeniach, również kumuluje błędy wygenerowane zarówno przez czynnik ludzki, jak i urządzenie. Mają państwo możliwość większością głosów demokratycznie opowiedzieć się czy chcą pozostawić podzielniki i na podstawie tego rozliczać koszty, czy też przejść na formę związaną z rozliczaniem mieszkań za metr kwadratowy – wyjaśniał Andrzej Chejzdral, prezes Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Hutnik”podczas spotkania.
Przyznał także, że do Spółdzielni mieszkaniowej wpłynęło wiele zapytań, a nawet żądań, dotyczących likwidacji podzielników kosztów centralnego ogrzewania. Dlatego też Zarząd postanowił zorganizować głosowanie w tej sprawie. Każdy z mieszkańców otrzymał kartę, na której widnieje tylko jedno pytanie: Czy jest Pan/Pani za likwidacją podzielników kosztów centralnego ogrzewania w mieszkaniu? Od głosu można się także wstrzymać.
Podczas zorganizowanego przez Zarząd Spółdzielni wczorajszego spotkania mieszkańcy mieli wiele pytań i zastrzeżeń, które wynikały także z ich wieloletnich, niestety głównie złych doświadczeń z poprzednimi władzami spółdzielni. Nikomu chyba nie trzeba przypominać sytuacji z ubiegłego roku, gdy część mieszkańców ulicy Klimkiewiczowskiej do ogrzewania musiała dopłacić nawet 4 tysiące złotych. Mieszkańcy podkreślali także, że w blokach dużo jest pustostanów, które ogrzewane nie są, przez co tracą pozostali mieszkańcy. Zdarzają się i takie sytuacje, że jeden sąsiad oszczędza, a drugi musi do niego „dopłacać”.
– Jaką mam pewność, że gdy zdejmą mi podzielniki będziemy rozliczani uczciwie, a nie będę płacić za tych, którzy się od tego migają. Bloki są niedocieplone, ich stan pozostawia wiele do życzenia. Ucieka z nich ciepło. Część moich sąsiadów w ogóle nie grzeje, bo oszczędza. Tak jak ktoś słusznie zauważył ludzie zrobili sobie bank ze spółdzielni, oszczędzają na czym mogą, a potem te oszczędności odbierają. Dlatego też mamy w mieszkaniu pleśń na ścianach. Jaka jest pewność, że to, że ściągniemy podzielniki będzie dobrym rozwiązaniem, a jeśli w przyszłym roku dostaniemy znowu gigantyczne niedopłaty za ogrzewanie? Co wtedy – pytała jedna z mieszkanek Osiedla Hutniczego.
Jak zapewniali wielokrotnie podczas spotkania prezes i jego zastępca niczego nie będą robić na siłę, wyjdą także naprzeciw propozycjom.
Mieszkańcy w swoich wypowiedziach wielokrotnie poruszali temat złego docieplenia budynków mieszkalnych lub jego braku. Zauważali, że na stratę ciepła oprócz „przesadnie oszczędnych sąsiadów” składa się bowiem kilka dodatkowych czynników: stan techniczny instalacji, straty na przesyle, straty przez ściany budynku, dach i okna. To są podstawowe czynniki, którymi musi zająć się spółdzielnia, jeśli chce poprawić efektywność.
– W przypadku podzielników czy wprowadzeniu rozliczenia za metr kwadratowy ważna jest termomodernizacji budynku, wyposażenia go w odpowiednią instalację regulowania, a do tego dobieranie obiektywnego współczynnika w ustalaniu kosztów płatności za centralne ogrzewanie. Przy nakładach pracy, dobrym przygotowaniu instalacji, jest możliwe, że sprawy związane z ustaleniem ilości ciepła wylicza się i reguluje na samym węźle od budynków i nie trzeba zbędnie ponosić kosztów odczytów podzielników. Jest to wszystko do przygotowania, ale nasze stany techniczne akurat zostały inaczej wyposażone i rozliczane jak powinno być, zgodnie ze zdrową logiką – tłumaczył Andrzej Chejzdral.
Ponieważ podzielniki były własnością mieszkańców i jeśli zadecydują o tym, aby przejść na rozliczanie za metr kwadratowy, nie będą one zdejmowane.
– Być może po poprawie czynników energetycznych w budynkach mieszkalnych będzie można do nich wrócić i wykorzystać te podzielniki. Po prostu zaprzestaniemy odczytu, jeśli oczywiście będzie taka wola mieszkańców. Co roku porównujemy zużycie ciepła, jeśli warunki technologiczne budynku będą bardzo podobne, albo się nie zmienią, to mamy wprost porównanie z ostatniego roku ile było z rozliczenia z podzielników elektronicznych, a w konsekwencji po zlikwidowaniu podzielników – z metra kwadratowego – dodaje prezes.
Podkreśla, że chciałby aby Spółdzielnia wraz z mieszkańcami wypracowała wspólne rozwiązanie.
Wielu z mieszkańców podczas spotkania zauważała, że część kolatorów oszczędza, inni nie korzystają z kolei z ogrzewania w sposób należyty, a podzielniki są pomocnicze w uzyskaniu kosztów oszczędności.
Jak zapewniał prezes, z informacji, które posiada aż 50 procent mieszkańców nie korzysta z ogrzewania, a do tego celu wykorzystuje… sąsiadów. Stąd też w niektórych przypadkach mogą się brać także różnice w opłacie za ogrzewanie.
Wypełnione karty do głosowania można oddawać do o 23 września do godziny 16.00 w budynku administracji osiedla Ogrody 7A.
Ponieważ mieszkańcy obawiali się, że przy liczeniu oddanych głosów może dojść do nieprawidłowości otwarcie urny nastąpi 2 października o godzinie 9.00 w obecności wszystkich chętnych do udziału w tym wydarzeniu mieszkańców.