Z roku na rok w Polsce ubywa małych księgarni. „Zabijają” je wielkie sieciówki, z którymi ciężko im konkurować. W żadnej z nich nie ma jednak takiego klimatu jak w małych, często wielopokoleniowych księgarniach. Dla wielu miłośników książek obowiązkowym miejscem na mapie Ostrowca Św. jest Księgarnia „Odeon”, która powstała w 1972 roku, najpierw jako „Dom Książki”, a od 1998 roku już jako „Odeon”. Nazwa księgarni też nie jest przypadkowa, W starożytności odeon był bowiem budowlą przeznaczoną na występy muzyczne i teatralne. Dziś także i w tej ostrowieckiej księgarni z tradycjami znaleźć można mnóstwo atrakcji dla ducha. A od niedawna księgarnia bierze udział w programie Instytutu Książki – „Certyfikat dla małych księgarni”.
– Do projektu przystąpiliśmy pod koniec czerwca, a od lipca jesteśmy jego beneficjentem. Otrzymaliśmy 40 000 zł dotacji, którą wykorzystać możemy przez dwa lata na różne cele, które wskazaliśmy w tym projekcie m.in. na reklamę, doposażenie, ale także na różne działania proczytelnicze, które rozpoczęliśmy od września. W praktyce wygląda to tak, że co miesiąc organizowane są lub będą organizowane spotkania dla dzieci – mówi Anita Bieniek z Księgarni „Odeon”.
Podczas spotkań prezentowane będą książki polskich autorów, a także polskich wydawnictw. Wstęp na warsztaty jest bezpłatny, a ich głównym celem jest promowanie polskiej literatury.
– Wybraliśmy spotkania dla dzieci, bo w tym czuję się najlepiej. Poza tym uważam, że jeżeli dzieci nabiorą nawyku przychodzenia do księgarni, i nie mówię tu o kupowaniu książek, ale odwiedzaniu, sprawdzaniu, czy są jakieś nowości książkowe, to ta miłość do książek w nich „zakiełkuje” i zostanie z nimi do końca życia. Postawiliśmy na dzieci – wyjaśnia Anita Bieniek.
Pierwsze ze spotkań odbyło się we wrześniu. Dzieci mogły wówczas nauczyć się zasad udzielania pierwszej pomocy z bohaterem książki „Łukasz ratuje misia, czyli jak udzielać pierwszej pomocy”. W październiku mieliśmy spotkanie z książką Kundelek. Bawiła się z nami taka duża maskotka kundelka, pod koniec listopada z kolei zorganizowaliśmy „Andrzejkowe czary-mary” z książką „Baśnie i legendy Ziemi Świętokrzyskiej”. Na wszystkie spotkania można zapisywać się telefonicznie pod numerem 41 262 77 45 lub 515 164 225 lub przez Messengera księgarni.
– Mam nadzieję, że efektem warsztatów będzie większe zainteresowanie dzieci książkami. Warsztaty odbywają się bowiem w miejscu, w którym są nimi otoczone. Zależy nam na tym, aby nie było to tylko takie zwykłe spotkanie, na którym czytamy książki, a potem każdy wraca do domu i zapomina. Staramy się je uatrakcyjnić. Stąd maskotki, prowadzące warsztaty, staramy się zaangażować w to inne instytucje – jak Schronisko w Rudniku, dla którego czworonożnych podopiecznych zbieraliśmy karmę – tłumaczy Anita Bieniek.
Dodaje, że najłatwiej uczyć dzieci poprzez zabawę. Stąd warsztaty plastyczne, próba samodzielnego udzielenia pierwszej pomocy, czy Andrzejkowe przebieranki. Anita Bieniek dodaje, że warsztaty odbywać się będą co miesiąc i przeplatać będą się z tym, co aktualnie dzieje się w roku kalendarzowym. I tak w grudniu dzieci piec będą pierniczki z Jadzią Pętelką.
– Będziemy piec pierniczki w księgarni. Myślę, że gdy się tylko chce, da się dużo zrobić. Przez cały kolejny rok, aż do listopada co miesiąc odbywać się będą spotkania. Mam nadzieję, że żadne zdarzenia losowe, nic nieprzewidzianego nam w tym nie przeszkodzi. Gdyby coś nam wypadło warsztaty udostępniane będą online – wyjaśnia Anita Bieniek.
Przypomina także historię Księgarni, która w styczniu obchodziła swoje 50-lecie.
– Kiedyś zajmowała dużo większe pomieszczenia, później zmniejszyła się do jednego pomieszczenia. 9 lat temu wyburzyliśmy jedną ze ścian i ją powiększyliśmy, choć swoich pierwotnych rozmiarów już chyba nigdy nie osiągnie. To już niestety nie są te czasy. Ma swoją historię, ma swoich klientów. Mam nadzieję, że przetrwa kolejne lata. Pracuję w niej już 20 lat i dzieci, które wtedy przychodziły do księgarni ze swoimi babciami i mamai, mają już swoje dzieci. To są już dorosłe osoby. Część z nich pamiętam, inne ze względu na upływ czasu trudno mi już rozpoznać – tłumaczy Anita Bieniek.
Przyznaje, że współczesność, to trudne czasy dla książek i nie chodzi tylko o samą ich cenę, gdy każdy szuka jak najtańszego egzemplarza, a konkurowanie z ksiegarniami sieciowymi, czy internetowymi, które zakładane są często przez duże wydawnictwa.
– Cenowo nigdy nie będziemy w stanie z nimi konkurować, ale mam nadzieję, że jesteśmy w stanie konkurować z nimi tym, że jesteśmy blisko, jesteśmy dostępni, potrafimy doradzić, zamawiamy książki dla naszych klientów. Na razie próbujemy się utrzymać, spełniać oczekiwania naszych klientów, mamy przedłużone godziny pracy i jesteśmy otwarci w soboty, niemal przez cały rok, organizujemy warsztaty, sponsorujemy różnego rodzaju wydarzenia, staramy się zaistnieć w mieście, żebyśmy byli rozpoznawani – dodaje Anita Bieniek.
Podkreśla, że największą satysfakcję daje jej to, gdy przez próg księgarni przychodzą dzieci i się cieszą lub gdy biją brawo na warsztatach.
– To wspaniałe, że dzieci są podekscytowane, że się angażują. Przyjemne jest też to, gdy klienci mówią: jak tu pięknie pachnie książkami. Ta ekscytacja klientów daje nam olbrzymią radość – podsumowuje.
Informacje o najbliższych warsztatach znaleźć można m.in. na Fanpage-u księgarni, a od 19 do 24 grudnia na wszystkich wielbicieli literatury czekać będzie druga książka za połowę ceny.