Zamiast pnia, płyta OSB, zamiast igieł – gwoździe. Ozdobiły ją łańcuchy z kolorowej włóczki i kolorowe karteczkach z życzeniami zamiast bombek – niezwykła choinka przejechała wczoraj ulicami Ostrowca Św. Wszystko dzięki pracownikom Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, organizatorom społeczności lokalnej i grupy rodzin z wyzwaniami, która to zainicjowała wydarzenie.
– Pomysł narodził się wśród uczestniczek grupy rodzin z wyzwaniami. Stwierdziły, żeby stworzyć inną, innowacyjną choinkę, w związku ze zbliżającym się okresem Świąt Bożego Narodzenia. Głównym założeniem, taką myślą przewodnią inicjatywy było to, że każdy może przyłączyć się do tworzenia tej choinki – wyjaśnia Dorota Struska, Organizator Społeczności Lokalnej przy ostrowieckim MOPS-ie.
Podkreśla, że choinka stworzona przez uczestników projektu była inna niż wszystkie także ze względu na jej mobilność. Niezwykła choinka „wędrowała” ulicą Kilińskiego, Aleją 3 Maja, Rynkiem, Siennieńską, w kierunku Ostrowieckiego Browaru Kultury, aby ostatecznie stanąć przy siedzibie ostrowieckiego MOPS-u przy ulicy Świętokrzyskiej.
– Jedna z naszych uczestniczek wpadła na pomysł, że może to będzie choinka z włóczki, ale żeby tę włóczkę można było gdzieś umieścić trzeba było zrobić stelaż – szkielet tej choinki. Uczestniczki projektu wykonały go z płyty OSB. Do płyty przybiły gwoździe, umieściły ją na podstawie z kółkami, która pozwoliła na jej transport. Dodatkowym elementem stały się bombki, które w tym wypadku były inne niż te tradycyjne, zrobione z karteczek, na którym mieszkańcy Ostrowca Św. mogli zapisać swoje życzenia i przypinać je do choinki – tłumaczy Dorota Struska.
Wydarzenie odbyło się w ramach projektu Akcja Aktywizacja, realizowanego w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej.
– Akcja aktywizacja to projekt, który służy zaktywizowaniu mieszkańców zarówno zawodowo i społecznie. Dużym jego atutem jest aktywizacja społeczna. Wyjście ludzi do ludzi, połączenie społeczności, aby ludzie spotykali, rozmawiali, żeby wrócić do tego, co było kiedyś, do tych dobrych tradycji. W ślad za tym idzie aktywizacja zawodowa, sporo osób powraca na rynek pracy – przypomina Dorota Struska.
Dodaje, że początki są zawsze trudne, jednak z biegiem czasu uczestnicy przekonują się do projektu.
– W tym roku mieliśmy dużo więcej chętnych, niż przewiduje projekt. Myślę, że nikogo nie pozostawimy, współpracujemy nie tylko z uczestnikami, ale i z ich otoczeniem, rodzinami i bliskimi – wyjaśnia.
Martyna Opałka, uczestniczka grupy rodzin z wyzwaniami podkreśla, że takie spotkania to szansa na rozmowę, a także miłe spędzenie czasu.
– W dzisiejszych trudnych czasach pandemii koronawirusa, siadłyśmy z dziewczynami i naszymi dzieciakami i stwierdziliśmy, że warto pokazać, że Święta są ważne, trzeba się dzielić i współpracować z innymi. Chcieliśmy wyjść do ludzi, pokazać im, że pomimo że w tym roku jest może inaczej, bo wiele jest obostrzeń, Święta są zawsze okresem wyjątkowym i warto spędzić je z myślą o drugim człowieku – tłumaczy Martyna Opałka.