Kolejne konferencje prasowe i tym razem również bez naszego udziału, ale także bez udziału Mateusza Czeremchy, radnego miejskiego z Klubu Prawa i Sprawiedliwości, który zwracał się z prośbą o informowanie go o tego typu wydarzeniach. Temat powrócił podczas sesji Rady Miasta Ostrowca Św. jaka odbyła się w poniedziałek, 9 grudnia.
– W dniu 15 listopada również w Sprawach Różnych zwróciłem się o powiadamianie mnie o konferencjach prasowych, bowiem jestem zainteresowany pozyskiwaniem informacji z samego źródła i chciałbym zapytać, ponieważ nie otrzymałem żadnego zaproszenia, czy ja dobrze rozumiem, że nie było żadnej konferencji prasowej, czy też władze gminy uważają, że radni nie powinni przeszkadzać w konferencjach prasowych – pytał Mateusz Czeremcha.
Przypomniał także, że podczas jednej z sesji prezydent jako osobę odpowiedzialną za organizację konferencji prasowych wskazał sekretarz miasta. Niestety także u sekretarza miasta konkretów nie usłyszał.
– Czy radny zasługuje na ten zaszczyt zaproszenia na konferencję prasową czy też nie – poprosił o poważne potraktowanie wniosku i odpowiedz Mateusz Czeremcha.
Niestety z odpowiedzi jaką udzielił Jarosław Górczyński trudno wyczytać powody, z których radny na konferencje prasowe zapraszany nie jest. Prezydent zdążyła nas już natomiast przyzwyczaić, że praktycznie każda z jego odpowiedzi w tym temacie przypomina najpierw autopromocję, a dopiero później zdanie odnoszące się merytorycznie do treści zapytania radnego. Tym razem pojawiła się jednak kolejna wskazówka. Oprócz sekretarz Anny Niedbały, padło bowiem nazwisko Tomasza Gębki, naczelnika Wydziału Planowania i Rozwoju w Urzędzie Miasta w Ostrowcu Św.
– Szanowni państwo każdy radny zasługuje na to, aby mieć udzieloną informację, od tego są służby. Przypomnę w Urzędzie Miasta Pracuje 185 osób dla państwa wiedzy jest to historycznie niskie zatrudnienie, ponieważ od 5 lat, w dyplomatyczny sposób schodzimy z zatrudnienia. Osoby odchodzą na emeryturę, teraz też miałem przyjemność podpisać kilka nagród i kilka takich listów gratulacyjnych za wspólnie przepracowane lata, jest sztab ludzi, który się zajmuje tymi rzeczami. Nie jest to moją rolą zapraszać państwa radnych na niektóre konferencje, aczkolwiek czasem sobie pozwalam, dla tych, do których mam duży szacunek i uznanie, a wiem, że są przysłowiowo pod ręką. Szybki telefon do radnego Sajdy i jestem w stanie się szybko spotkać w danym momencie, w danej chwili, bo jadąc do MOMP-u po drodze zahaczyliśmy o park miejski i takich akcji będzie więcej. Ja jestem czynnym prezydentem, kory jeździ po mieście, staje wielu miejscach, nadzoruje wiele rzeczy, przez to mam wgląd i w to, co robią spółki i w to co robią nasze zakłady, i w problemy ludzkie, gdzie one są. I państwa radnych też spotykam na wielu ulicach i jak będzie taka potrzeba to też nie omieszkam dzwonić bezpośrednio ponieważ mam kontakt też do państwa. Reszta pani sekretarz Anna Niedbała, pan zastępca naczelnika Tomasz Gębka i oni organizują takie rzeczy – mówił Jarosław Górczyński.
Odpowiedz prezydenta nie satysfakcjonuje radnego Mateusza Czeremchy.
– Sam zachodzę w głowę co Pan prezydent miał na myśli, często pan prezydent wypowiada się w taki sposób, że nie można tej odpowiedzi zrozumieć. Dlatego w tych kategoriach tę odpowiedź potraktuję. Na pewno w temacie nie odpuszczę. Tak jak wspomniałem jestem zainteresowany wiadomościami z „pierwszej ręki”. Bardzo szanuję pana prezydenta dlatego chciałbym się z nim spotykać jak najczęściej i również na konferencjach prasowych – zapewnia radny.
Wraca także do sytuacji, jaka miała miejsce po listopadowej sesji, gdy jako osoba odpowiedzialna za konferencje prasowe wskazana została również sekretarz miasta, z którą chciał porozmawiać.
– Pani sekretarz niemalże na korytarzu była pod taką presją czasu że ledwo zatrzymała się na pół minutki i uznałem, że nie będę gonił za panią sekretarz. Nie chciałbym, żeby zostało to źle odebrane. Swego czasu oczywiście, jeśli chodzi o moją małżonkę, to bardzo zabiegałem o jej względy. Tutaj natomiast, jeśli chodzi o panią sekretarz, to oczekuję profesjonalizmu w jej działaniu i poważnego traktowania wszystkich mieszkańców, czy są radnymi, czy nie. Pani sekretarz jest wynagradzana z podatków mieszkańców, powinna wysłuchać każdego głosu. Natomiast pani sekretarz wtedy również chciała mnie skierować w jakieś bliżej nieokreślone korytarze. Sam nie wiem, gdzie miałbym się zwrócić, unikała bowiem jakiejkolwiek odpowiedzi. Nie wiem jak mam rozumieć ten brak komunikatywności ze strony pani sekretarz – wyjaśnia.
Podkreśla także, że zależy mu na możliwości uczestniczenia w konferencjach prasowych ponieważ jako radny i mieszkaniec Ostrowca Św. chciałby mieć możliwość usłyszenia wiadomości z pierwszej ręki i zadawania pytań.
– Mamy różne media, różne zapatrywania na poszczególne sprawy. Ja szanuję wszystkie media i śledzę wiadomości w prasie, telewizji, w portalach internetowych, słucham radia, ale chciałbym w tych tematach, które szczególnie mnie interesują pojawić się i z pierwszej ręki usłyszeć co pan prezydent i władze gminy przekazują mieszkańcom. Chciałbym mieć także możliwość zadania wówczas pytania – kwituje radny.
Sprawa konferencji prasowych bezpośrednio dotyczy także naszej redakcji, ponieważ od kilku miesięcy z matematyczną regularnością nie jesteśmy na nie zapraszani, nie do końca wiedząc dlaczego. Tym samym mieszkańcy Ostrowca Św., nasi czytelnicy pozbawieni są możliwości dostępu do informacji na co m.in. wydatkowane są pieniądze z odprowadzanych przez nich podatków.
Artykuł 5 Prawa prasowego w ustępie 4 mówi: „Nie wolno utrudniać prasie zbierania materiałów krytycznych, ani w inny sposób tłumić krytyki!”
Wygląda na to, że prawo prasowe sobie, a urzędnicy – sobie. Także rozmowa z Tomaszem Gębką, zastępcą naczelnika Wydziału Planowania i promocji do jakiej doszło dzień po sesji rady miasta niczego nowego do naszych pytań odnośnie pomijania nas przy zapraszaniu na konferencje prasowe, nie wniosła. Pomimo, że jednym z zadań Wydziału planowania i rozwoju jest: organizacja konferencji prasowych, współdziałanie z miejskimi, regionalnymi i ogólnopolskimi środkami masowego przekazu.
– Pytanie w temacie konferencji prasowych podczas Sesji Rady Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego zadał już pan radny i otrzymał też na swoje zapytanie odpowiedź na piśmie. Uważam, że odpowiedź ta w pełni wyczerpuje zadany temat. Państwo te odpowiedź na piśmie też wiem, że posiadają – powiedział podczas spotkania Tomasz Gębka, zastępca naczelnika Wydziału Planowania i Rozwoju w Urzędzie Miasta w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Wygląda zatem na to, że pracownicy nie do końca rzetelnie wywiązują się z obowiązków, jakie na nich spoczywają, jednak problemu nie widzą.
– Uważam, że w pełni się wywiązuję z obowiązków jakie spoczywają na mnie jako na zastępcy naczelnika Wydziału Planowania i Rozwoju, w pełni pracuję na rzecz mojego miasta, z którym jestem bardzo silnie emocjonalnie związany i na rzecz mieszkańców naszego miasta – podsumowuje Tomasz Gębka.
Potwierdza także, że posiada numer telefonu i adres e-mail do redakcji, jednak nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie czy będziemy na kolejne konferencje zapraszani.
– Tak jak miała pani w pisemnej odpowiedzi, takie szczegóły dotyczące organizacji konferencji prasowych ustalamy na bieżąco. W przypadku organizowania każdych kolejnych konferencji prasowych nie jestem teraz w stanie z góry odpowiedzieć na to pytanie – dodaje.
Warto przypomnieć, że Art. 1. Prawa Prasowego mówi wyraźnie, że Prasa, zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, korzysta z wolności wypowiedzi i urzeczywistnia prawo obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej.
Temat konferencji prasowych poruszaliśmy także tutaj:
Felice123
12 grudnia, 2019 at 14:54
Naprawdę rozbrajające jest z jaką szczerością włodarz naszego miasta po raz kolejny, publicznie ujawnia swój „niefrasobliwy” stosunek do prawa.
Mimo, że z Jego laudacyjnej wypowiedzi o sobie samym wynika, iż na skutek tego że: jeździ…staje… nadzoruje…wgląda…spotyka (się)…dzwoni…(uff- no idzie się wprost zasapać), p. Górczyński zmienił stan skupienia materii, ze stałego – na lotny, to fakty są takie ( dla jednych – dobre, dla innych – nie), że ciągle jeszcze „okupuje” w stałym stanie skupienia materii, nasz magistrat. Nota bene – w historii mieliśmy już tzw. legendę o latającym holendrze – zwiastunie nieszczęścia, a my – ostrowczanie dzieki aktywności ww., dostępujemy zaszczytu podziwiania zalatanego po mieście, szczęśliwego prezydenta. Braw(ka) dla pana prezydenta.:))
Wracając jednak do lekceważenia przez Niego prawa…zdaje się, że tym publicznym przyznaniem się do wybiórczego, a przy tym- osobistego zapraszania tylko nielicznych radnych na „zloty miejskie”, z udziałem – też tylko niektórych – mediów, prezydent po raz kolejny postawił się ponad prawem. Wszak konstytucja, która winna być mu szczególnie bliska, a przy tym znana, wyraźnie- chociażby w art.32 stanowi: Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. (ust. 1), a nadto, w ust. 2: „Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.”
Do tego jeszcze te nieścisłości, niejasności, a wręcz sprzeczności w wypowiedziach p. Górczyńskiego. Z jednej strony bowiem duma Go rozpiera z powodu historycznie niskiego zatrudnienie, profesjonalizmu urzędniczego zauważanego przez zewnętrzne gremia zajmujące się wręczaniem pochwał, dyplomów, statuetek itp., itd., a z drugiej, mimo tej redukcji zatrudnienia – mówi o sztabie ludzi odpowiedzialnych chociażby za organizację medialnych wydarzeń z Jego udziałem, zaliczających, niemające końca ( póki co) , wpadki, przeoczenia i niedociągnięcia, gdy chodzi o równe traktowanie wszystkich, względnie o nietraktowanie gminy Ostrowiec, jak prywatnego folwarku.
Panie prezydencie….zachęcam do większego otwarcia na innych…idą święta…nawet zwierzęta zaczynają przemawiać ludzkim głosem do ludzi. Może radny Czeremcha i portal na ostro.info też czeka na pana telefon/ telefon od „sztabu” z informacjami, o które, póki co, grzecznie proszą.
Na koniec…proszę wybaczyć, p. prezydencie ten humorystyczny ton, ale na poważnie nie idzie przetrawić pana wypowiedzi. Trącic musiałoby to tragizmem, a po co psuć sobie humor.
Ps. Tak w podobnym tonie jeszcze …. na pewno żona docenia postawę radnego Czeremchy „niebiegania”, a wręcz „nieuganiania się” za innymi kobietami.:)))))