Szymon Sternik, który w ubiegłym tygodniu przeszedł poważną operację serca w Genewie, wyszedł już z szpitala. Jak poinformowali jego rodzice na FB, 18 lutego odłączony został od respiratora.
– Wczoraj został odłączony od respiratora około godziny 19.00, bo zaczął się budzić. Szymonek jeszcze przyjmuje leki nasenne więc dużo śpi. Ale jak się budzi to uśmiecha się, woła truskawki i arbuza. Małymi kroczkami do przodu – napisali 19 lutego na facebook-u rodzice Szymona.
Szymon wyszedł już ze szpitala. Obecnie wraz z rodzicami mieszka w hotelu.
– Bez kabli, lekarzy. Po operacji dzieci odreagowują wszystko psychicznie. Nasz mały bohater teraz jest bardzo nieufny, wrażliwy na dotyk i ma koszmary nocne. Dlatego Szymuś w domowych warunkach przejdzie rekonwalescencję. Zdrowie psychiczne jest bardzo ważne – czytamy na profilu Szymusiowe Serduszko.
Chłopiec w przyszłym tygodniu przejdzie badania kontrolne i jeśli wszystko będzie dobrze wróci do Polski.
Rodzice Szymona zwracają też uwagę na to, jak ważny jest kontakt rodziców i dziecka po operacji, w polskich szpitalach ograniczany ze względu na covid. Mama Szymona na facebook-u dodała film, na którym widać Szymusia, wybudzonego ze śpiączki. Chłopiec mówi: „Mamo boję się, chcę się przytulić”.
– Kochani! Długo zastanawiałam się czy dodać ten film, ale stwierdziłam, że nie mogę przejść obojętnie obok tego tematu. Niektórzy z Was wiedzą, że przez sytuację z covid dzieci na OIOM-ie w Polsce przebywają bez rodziców. Przed pandemią można było zobaczyć dziecko 3 razy po ok. 30 min., a czasami w ogóle. Poniżej dodaję film, na którym Szymuś zostaje wybudzony ze śpiączki. Mówi: „Mamo boję się, chcę się przytulić”. My oczywiście byliśmy przy nim 24 /24. Czuł naszą obecność. Mimo bólu i strachu czuł, że jesteśmy blisko. Co przeżywają dzieci, które budzą się i nie ma mamy? Ta myśl rozrywa mi serce na milion kawałków. Mam wrażenie, że jesteśmy w innym świecie. Przecież tu też jest covid, też są bakterie i zarazki. Ale gdzieś trzeba znaleźć granice. Strach, ból i przerażenie to są najwięksi wrogowie dla dziecka, który jest po operacji i „dochodzi do siebie” – czytamy na FB.
Operacja w Genewie to jednak nie koniec walki o zdrowie i sprawność Szymona. Chłopiec potrzebuje stałego wsparcia, aby kontynuować leczenie i rehabilitację po zabiegu.
Każdego z nas czeka rozliczenie się z PITem za rok 2020. Każdy z nas może przeznaczyć 1% z naszego podatku na cele dobroczynne i również można taki podatek przeznaczyć dla małego Szymka.
KRS 0000382243 „1808 pomoc dla Szymona Sternika”