Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, chodzi o pieniądze.
– Do końca czerwca br. będzie gotowy projekt budowlany obejmujący przebudowę dróg wojewódzkich na terenie Ostrowca Św. Dotyczył on będzie odcinka od mostu na Alei 3 Maja po skrzyżowanie ulic Radwana z Aleją Jana Pawła II. Rozwiązania są konsultowane na bieżąco z prezydentem Jarosławem Górczyńskim, który już pierwszego dnia urzędowania wniósł poprawki do wstępnych propozycji. Gmina partycypuje w kosztach projektu – taka informacja pojawiła się na stronie internetowej Jarosława Górczyńskiego (jaroslawgorczynski.pl) 20 lutego 2015 roku. Od tego czasu minęło już 5 lat, a droga 754 wyglądają jak szwajcarski ser. O to co dzieje się wokół remontu drogi wojewódzkiej nr 754, przebiegającej przez centrum miasta, od dłuższego czasu dopytuje Paweł Walesic, radny powiatowy z Klubu Prawa i Sprawiedliwości.
– Otrzymałem odpowiedź na moją interpelację ze Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, którą złożyłem w ubiegłym roku, a dotyczącą remontu drogi 754 i całej procedury z tym związanej. Otrzymałem odpowiedź, z której wynikało, że kierownictwo Zarządu Dróg czeka, czy gmina Ostrowiec Św. zgodzi się na przekazanie gruntów pod tę drogę bez wypłaty odszkodowań za działki. Po tym wszystkim, gdy odpowiedź na swoją interpelację odczytałem na sesji (sesja Rady Powiatu Ostrowieckiego z 18 grudnia 2019 roku przyp. red.), pan wiceprezydent – Piotr Dasios, zadeklarował, że gmina Ostrowiec Św. nie będzie żądać żadnych roszczeń finansowych za grunty – wyjaśnia Paweł Walesic, radny powiatowy z Prawa i Sprawiedliwości.
Przypomnijmy, że Piotr Dasios na sesji z 18 grudnia 2019 roku powiedział, że:
– Tutaj myślę, że nie ma żadnych przeszkód do dogadania się między Świętokrzyskim Zarządem Dróg. My czekamy na taką korespondencję, która jest takim trybem normalnym. Natomiast tutaj nie będzie gmina Ostrowiec Św. stawiać żadnych wymagań finansowych, co do tego terenu – mówił.
Rzeczywistość okazuje się jednak zgoła inna. Po pierwsze z obszernej korespondencji pomiędzy Świętokrzyskim Zarządem Dróg Wojewódzkich, Departamentem Transportu i Komunikacji Urzędu Marszałkowskiego, a Urzędem Miasta w Ostrowcu Św., jaką zgromadził radny Paweł Walesic wynika, że gmina Ostrowiec Św. nie chce zrzec się odszkodowań. W pismach adresowanych do Urzędu Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego, do których dołączone były także wstępne wzory umów, powtarza się stale zdanie: „ Biorąc powyższe pod uwagę należy stwierdzić, że zawarcie porozumienia w sprawie zrzeczenia się odszkodowania jest bardziej korzystnym rozwiązaniem dla obu stron ”. Tylko z kroków jakie podejmuje ratusz wcale nie wynika, że zależy mu na szybkiej realizacji tak potrzebnego miastu przedsięwzięcia.
– 31 grudnia 2019 roku napisałem pisma zarówno do Departamentu Transportu i Komunikacji Urzędu Marszałkowskiego, jak i do Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach z prośbą o udzielenie informacji publicznej, jak również korzystając z uprawnień radnego, dotyczących udostępnienia kserokopii pism pomiędzy Urzędem Miasta Ostrowca Św., Departamentem Transportu i Komunikacji, a także Zarządem Dróg. Pisma dotyczyły zrzeczenia się odszkodowań pod rozbudowę drogi nr 754, przebiegającej przez Ostrowiec Św. Napisano mi, że w sierpniu 2019 roku strony ustaliły wzajemne stanowisko, dotyczące wyżej wymienionej drogi oraz, że gmina Ostrowiec Św. oczekuje na realizację tych ustaleń. Jakich? Nie wiedziałem. Poprosiłem więc o bardziej szczegółowe informacje w tym temacie, a także o udzielenie mi konkretnej odpowiedzi, jakie ustalenia zostały już podjęte w tej jakże ważnej dla mieszkańców sprawie. Otrzymałem kserokopię pism i to zarówno od pana Marszałka, z Departamentu Transportu i Komunikacji Urzędu Marszałkowskiego, jak i ze Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. W tych pismach widać wyraźnie, że ciągle podnoszona była kwestia, że możliwości nieodpłatnego przekazania gruntów przez gminę Ostrowiec Św. nie wchodzi w grę – tłumaczy Paweł Walesic.
Po zapytaniu, jakie publicznie podczas sesji Rady Powiatu Ostrowieckiego 18 grudnia 2019 zadał Paweł Walesic i po odpowiedzi jaką otrzymał od Piotra Dasiosa – wiceprezydenta miasta, 2 stycznia 2020 roku do marszałka Andrzeja Bętkowskiego wpłynęło pismo od Jarosława Górczyńskiego.
Okazuje się, że pomimo spotkania, jakie, jak udało się nam nieoficjalnie ustalić miało miejsce w ubiegłym tygodniu w Urzędzie Marszałkowskim w Kielcach, stanowisko gminy Ostrowiec Św. nie uległo zmianie.
– Dochodzą do mnie informacje o tym, że pan prezydent Jarosław Górczyński nie zgadza się na nieodpłatne przekazanie na rzecz Województwa gruntu pod drogą 754 w Ostrowcu Św. Jest to bardzo niepokojąca informacja i jeśli faktycznie jest prawdziwa, to niesie za sobą ogromne ryzyko. Remont jednej z najważniejszych dróg w naszym mieście może oddalić się nawet o kilkanaście lat. Jeśli tak się stanie, będzie mogła być ona remontowana dopiero w nowej perspektywie unijnej, dopiero po 2030 roku – wyjaśnia Magdalena Zieleń, radna Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego.
Puentą przeciągającego się remontu może być odpowiedź na interpelację radnego Pawła Walesica od Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach, jaką otrzymał 14 stycznia 2020: „ Biorąc pod uwagę wartość odszkodowań ustalonych w poprzednich decyzjach odszkodowawczych, wydanych dla inwestycji prowadzonych na terenie miasta Ostrowca Św. łączny koszt odszkodowań za przejęte nieruchomości może wynieść ok. 17 mln zł. dla inwestycji, która dotyczy niecałych dwóch km istniejącej drogi.”
O to jakie ustalenia i czego wynikiem jest brak podpisu pod trzema kolejnymi umowami, dotyczącymi nieodpłatnego przekazanie gruntów pod remont drogi 754 przebiegającej przez Ostrowiec Św. zapytamy w Urzędzie Miasta Ostrowca Św., Urzędzie Marszałkowskim i Świętokrzyskim Zarządzie Dróg Wojewódzkich.
mateu1
3 lutego, 2020 at 11:42
Skandal. To już jest dobry powód do odwołania prezydenta. Jeśli to wszystko prawda rzadamy referendum!!!
Obserwator
6 lutego, 2020 at 21:50
Zrzeknie sie chlop odszkodowania i naslecie na niego sluzby ze 17 mln oddal. Tu akurat popieram prezydenta. Brawo.
Blondyna.z.Londyna
2 czerwca, 2020 at 10:53
Ponury obraz rzeczywistości „nędzy i rozpaczy”… Politycy i urzędnicy na państwowych posadkach uwłaszczyli się horrendalnymi apanażami, przekraczającymi 200tys na rok, w małym powiatowym miasteczku, wypłacanymi z kieszeni podatnika czyli nas wszystkich. Ostatecznie nie byłoby z tym problemu, bo za dobrą pracę należy się godna płaca. Jednak, zwłaszcza teraz, w dobie kryzysu, widać jak na dłoni, że te bajońskie zarobki prezydenta, pani starościny, prezesów i dyrektorów ostrowieckich spółek i zakładów miejskich, nie dodają żadnej wartości do naszego smutnego życia w tym brudnym i zaniedbanym mieście. Te milionowe pensje nie przekładaja się w żaden sposób na jakość naszego życia, bo ich aktywność w tym judaszowskim piekielnym środowisku jest obliczona jedynie na walkę o władzę i przetrwanie. Nie ryzykując żadnej defamacji pod ich adresem, można śmiało stwierdzić, że życie się toczy dalej bo się musi toczyć a oni pozorują jedynie swoją działalność, pokazując nam przy każdej okazji jacy to są zaangażowani, zapracowani, jacy mądrzy i wykształceni, jacy doświadczeni, jacy eksperci, bez których nasze miasto, nasze życie i byt znalazłyby się w pod znakiem zapytania. Przekładanie papierów z jednego biurka na drugie, wysyłanie e-maili z jednego biura do drugiego, pustosłowie i pozorowanie pracy (w nieskończoność) nie wymaga kosmicznych kwalifikacji, wbrew temu co o swoich pozycjach zawodowych sami uważają. To nie jest „rocket science” jak mawiają Anglicy. Brudne bloki i cuchnące śmietniki, zaniedbane i podziurawione drogi, krzywe i nierówne chodniki, zaniedbana zieleń miejska. To tylko niektóre aspekty miasta, które swoją świetność od wielu lat ma dawno za sobą.
I.D.A
3 czerwca, 2020 at 09:10
Przez lata tkana czerwona postkomunistyczna pajęczyna spolaryzowała lokalną społeczność nie tylko na płaszczyźnie politycznej, ale przede wszystkim materialnej. Tu nie ma prawie klasy średniej. Tu jest bogaty, umocowany w biznesie, do tego należy zaliczyć spółki gminy i ich prezesów z extra zarobkami oraz biedny pracownik na etacie.
Lokalny patriotyzm w rozumieniu rządzących tym miastem ogranicza się do działań pozornych, ale medialnych. Od tego przeciętnemu mieszkańcowi nie podnosi się stopa życiowa, ale wystarcza, aby wygrywać kolejne wybory.
Totalny brak inwestycji to rak, który toczy miasto, a kolejni prezydenci obiecują, bo tylko tyle umieją. Szkoda, że wyborcy nie wyciągają z tego wniosków tylko godzą się na ten marazm.
Pingback: Brak jednoznacznej deklaracji prezydenta Ostrowca Św. powoduje, że warta 88 milionów inwestycja przesuwa się w czasie! Tracą na tym mieszkańcy! | naOSTRO.info
Pingback: Presja społeczna ma sens! Prezydent Ostrowca Św. zrzekł się odszkodowania za grunty! Pomoc deklaruje marszałek województwa! | naOSTRO.info