Tegoroczny French Open jest szóstą kolejną wielkoszlemową imprezą, w której 20-letnia raszynianka dotarła co najmniej do 1/8 finału.
Z Kovinic Świątek mierzyła się po raz pierwszy. Tradycyjnie spotkanie zaczęła bardzo dobrze. Już w drugim, trwającym kilkanaście minut gemie przełamała rywalkę, a po chwili prowadziła 3:0.
Polka nie dominowała jednak tak bardzo, jak we wcześniejszych spotkaniach, a to m.in. z powodu większej liczby niewymuszonych błędów. W pierwszej rundzie w meczu z Ukrainką Łesią Curenko popełniła ich 13, w starciu z Amerykanką Alison Riske – 15, a w sobotę – 23.
Słabszy okres gry Świątek nastąpił w połowie drugiego seta. Prowadziła już 4:1, ale momentami bardzo dobrze serwująca Kovinic wygrała cztery kolejne gemy. Na więcej najlepsza obecnie tenisistka na świecie już jej nie pozwoliła. Podkręciła tempo i zamknęła spotkanie. W ostatnim gemie zanotowała jedynego w meczu asa serwisowego.
„W moich uderzeniach było za dużo mocy. Rywalka też potężnie uderzała i ciężko było kontrolować piłkę. Przy jej serwisie ciężko było rozszyfrować, gdzie trafi. Musiałam grać spokojnie, bez tak dużego ryzyka. Mocny początek jest dla mnie ważny, bo później mogę grać bez strachu” – powiedziała na korcie.
To jej 31. z rzędu zwycięski pojedynek. Seria Świątek jest czwartą najdłuższą w kobiecym tenisie od 2000 roku. Dłużej bez porażki pozostawały tylko: Amerykanka Venus Williams – 35, jej siostra Serena – 34 oraz Belgijka Justine Henin – 32.
Świątek wygrała 46 z ostatnich 47 setów w swoich meczach. Pozostaje niepokonana od czasu porażki w lutym z Łotyszką Jeleną Ostapenko w Dubaju.
Polka jest triumfatorką French Open z 2020 roku. W obecnym sezonie wygrała już pięć turniejów – w Dausze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie oraz Rzymie.
Spotkanie 1/8 finału (czwartej rundy) rozegra w poniedziałek.
Wynik meczu 3. rundy:
Iga Świątek (Polska, 1) – Danka Kovinic (Czarnogóra) 6:3, 7:5. (PAP)