Redakcja: Czym tak naprawdę zajmuje się oligofrenopedagog?
Justyna Buczałowska: Najprościej mówiąc, oligofrenopedagog to osoba zajmująca się nauczaniem i wychowaniem dzieci o obniżonej sprawności intelektualnej, zarówno w placówkach specjalnych, jak i integracyjnych, a także masowych.
R: Na czym polega praca z dzieckiem z niepełnosprawnością intelektualną?
J.B: Praca z dzieckiem z niepełnosprawnością intelektualną polega przede wszystkim na rozpoznaniu jego potrzeb. Jest to jeden z elementów diagnozy i obowiązującego programu nauczania. Potrzeby te, to wszystkie potrzeby dziecka, które wynikają z jego funkcjonowania, w tym także z rodzaju niepełnosprawności. Rozpoznając potrzeby uczniów, nauczyciel powinien poznać dziecko poprzez zbieranie informacji z różnych obszarów jego funkcjonowania, a więc: sytuacji rodzinnej, zdrowotnej, zainteresowań, wiadomości i umiejętności, a także poprzednich doświadczeń dziecka.
R: Czy takie nauczanie bardzo różni się od pracy z dzieckiem zdrowym?
J.B: To zależy jaki stopień niepełnosprawności intelektualnej ma dziecko. Inaczej pracuje się z dziećmi z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim, gdzie jest nauczanie przedmiotowe, tak jak w szkołach masowych, ale dostosowane do możliwości uczniów. Zgodne z podstawą programową dla tego rodzaju szkół. Inaczej pracuje się z dziećmi z niepełnosprawnością umiarkowaną, czy znaczną, a całkiem inaczej wygląda praca z dziećmi z niepełnosprawnością głęboką. Przy czym trzeba pamiętać, że każe dziecko funkcjonuje inaczej, nawet jeśli w orzeczeniu ma podany dany stopień niepełnosprawności.
R: Jakich metod pracy używa się podczas takich zajęć?
J.B: W pracy z uczniami z niepełnosprawnością intelektualną należy stosować różne metody nauczania. Bardzo ważne jest, by każdy uczeń miał możliwość rozwoju na miarę swojego potencjału, czy temperamentu. Istnieje bardzo dużo metod i form pracy, wydaje mi się, że podawanie samych nazw nie ma sensu, ponieważ osoby, które na co dzień nie pracują z takimi dziećmi same nazwy niewiele powiedzą. Są to różnego rodzaju metody aktywizujące, usprawniające, metody alternatywnej komunikacji i inne.
R: Co jest szczególnie trudne w takiej pracy?
J.B: Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, chyba dlatego, że nie wyobrażałam sobie innej pracy i nie odbieram jej jako trudnej. Dla mnie najtrudniejszym przeżyciem w tej pracy, jest zawsze śmierć dziecka. Trzeba pamiętać, że często z niepełnosprawnością intelektualną uczniów zdarzają się choroby współwystępujące i czasami niestety zdarzają się takie sytuacje. Chyba to jest najtrudniejsze w tej pracy, na szczęście są to rzadkie przypadki, ale najbardziej bolesne i na długo pozostają w pamięci.
R: Twój największy sukces jako oligofrenopedagoga?
J.B: Trudno mówić o jednym sukcesie. Myślę, że przyswojenie jakiejkolwiek umiejętności, przez każdego z uczniów, to już jest sukces nauczyciela. U jednego dziecka będzie to samodzielne wiązanie butów, u innego samodzielne wycinanie po śladzie, a jeszcze innego dodawanie w zakresie 100.
R: Czy, są uczniowie, którzy szczególnie utkwili Ci w pamięci?
J.B: Oczywiście, że są. Pracując w takiej szkole jesteśmy jak jedna wielka rodzina. „Wspólnie cieszymy się i płaczemy”, a to bardzo zbliża. Szczególnie jeśli, z niektórymi osobami pracuje się po kilka lat. Jednych pamięta się bardziej, innych miej, a niektórzy na zawsze pozostają w pamięci i wywołują uśmiech na twarzy, kiedy się ich wspomina. Ja mam akurat to szczęście, że niektórzy uczniowie już jako absolwenci czasami wracają, żeby odwiedzić mnie i swoich kolegów. Z niektórymi absolwentami utrzymuję również kontakt telefoniczny.
R: Jaki powinien być dobry oligofrenopedagog?
J.B: Dobry oligofrenopedagog powinien ciągle uzupełniać swój warsztat pracy z uwzględnieniem oczywiście danej specjalizacji (np. tyflopedagog, surdopedagog, czy inny) i kształtować kompetencje interpersonalne. Oprócz tego, że powinien być specjalistą w swojej dziedzinie, powinien być przede wszystkim człowiekiem dostrzegającym w drugiej osobie, zwłaszcza w osobie niepełnosprawnej również człowieka ze swoimi pasjami, marzeniami i problemami.
R: Są jakieś cechy szczególne, które sprawiają, że ktoś się nadaje, a inny – nie?
J.B: Myślę, że oprócz zwykłych cech takich jak pracowitość i systematyczność, najważniejszą cechą jest bezinteresowność i właściwa postawa wobec dzieci niepełnosprawnych. Jak mówiła, Maria Grzegorzewska, twórczyni pedagogiki specjalnej w Polsce, dobry oligofrenopedagog powinien posiadać „miłość dusz ludzkich”, której objawem jest dobroć, cecha umożliwiająca akceptację dziecka niepełnosprawnego intelektualnie ze wszystkimi jego słabościami, zniekształceniami i z przykrymi zaburzeniami w zachowaniu.
R: Zdarzyło Ci się, że chciałaś się poddać, podczas pracy, z którymś z uczniów?
J.B: W pierwszych latach pracy raczej nie. Początkowo człowiek ma dużo zapału do pracy i nie zdaje sobie sprawy, jak dużo cierpliwości wymaga przyswojenie niektórych umiejętności przez uczniów. Natomiast po kilkunastu latach pracy, kiedy zdobędzie się już duże doświadczenie, czasami człowiek sam narzuca sobie zbyt wysokie wymagania i próbuje przenosić to na uczniów. Może zgubić nas wtedy rutyna. Jeśli dobierze się jakąś metodę czy formę pracy, która nie przynosi pożądanych efektów, człowiek zastanawia się czasem czy nie odpuścić. Trzeba wtedy powiedzieć sobie: stop i próbować nowych metod pracy. Czasami trzeba, też zrezygnować, ponieważ czasami u naszych uczniów następuje nagle regres. I często zdarza się, że dziecko coś umiało i nagle nie potrafi. Trzeba się z tym pogodzić i wzmacniać go pozytywnie w innych umiejętnościach. Właśnie na tym polega ta praca.
R: Czy w Ostrowcu Św. jest dużo oligofrenopedagogów, czy jednak odczuwamy ich brak?
J.B: Myślę, że w ostatnich latach, nastała trochę moda na ten kierunek studiów, szczególnie podyplomowych. Związane jest to z wprowadzeniem do szkół nauczania włączającego, a także z tworzeniem klas integracyjnych. Nie wiem jak jest w innych regionach Polski, ale myślę, że u nas w Ostrowcu Św. jest sporo nauczycieli z takim wykształceniem.
R: Co doradziłabyś ludziom, którzy wybrali sobie właśnie taki kierunek studiów?
J.B: Osoby, które decydują się na ten kierunek studiów muszą pamiętać, że żadna uczelnia nawet najlepsza nie zapewni im wszystkich potrzebnych do pracy kompetencji, a ich późniejsza praca powinna być procesem tak naprawdę niekończącym się warsztatem pracy nad sobą samym i swoim warsztatem narzędzi dydaktyczno – wychowawczych. Trzeba sobie uświadomić, że często oligofrenopedagog po skończeniu studiów kierunkowych jest merytorycznie przygotowany do pracy z dziećmi posiadającymi różne deficyty rozwojowe. W rzeczywistości zaś bardzo często zdarza się jednak, że osoby rozpoczynające potem pracę w placówkach z takimi dziećmi nie umieją przenieść wiedzy teoretycznej na grunt praktyczny. Związane jest to głównie z programem studiów opierających się głównie na zajęciach teoretycznych, które bardzo często „szufladkują” zagadnienia i nie uczą kreatywnego rozwiązywania problemów dydaktyczno-wychowawczych oraz nie zapewniają odpowiedniej liczby godzin zajęć praktycznych, dlatego warto o tym wiedzieć wcześniej wybierając taki kierunek studiów.
R: Gdzie można skorzystać z Twojej pomocy?
J.B: Na co dzień, już ponad 16 lat pracuję w Zespole Szkół Specjalnych, ul. Iłżecka 33 w Ostrowcu Św. Natomiast wszystkie zainteresowane osoby zapraszam popołudniami do Gabinetów psychologiczno-pedagogicznych „Siódme Niebo” na Osiedlu Stawki 45, w budynku Spółdzielni Mieszkaniowej „Krzemionki”, na 2 piętrze.
R: Dziękujemy za rozmowę.
J.B: Dziękuję.