– Mieszkańcy od dawna czekali na takie miejsce, a teraz są bardzo mile zaskoczeni. Moje sąsiadki uczęszczają tu na codzienne zajęcia, są bardzo zadowolone i mówią, że już nigdzie nie chcą chodzić, tylko tutaj, do ich domu samopomocy – mówi Jadwiga Muchalska, sołtys Wólki Bałtowskiej.
Przypomina, że wcześniej w obiekcie, który aktualnie pełni funkcję Środowiskowego Domu Samopomocy mieściła się szkoła podstawowa. Uczęszczali do niej uczniowie od 1 do 8 klasy, później, ze względu na małą liczbę dzieci, przeniesiona została do Bałtowa.
– Także moi rodzice dołożyli swoją cegiełkę do budowy szkoły w Wólce Bałtowskiej. Pierwsza klasa, do której poszłam, to był pierwszy rocznik, który zainaugurował funkcjonowanie tej szkoły. Rodzice, ale także i mieszkańcy naszej miejscowości budowali ten obiekt w czynie społecznym. Widać, że solidnie to zrobili, stoi bowiem do dziś – wspomina Jadwiga Muchalska.
Przyznaje, że gdy po raz pierwszy odwiedziła wyremontowane wnętrza, była pod wrażeniem zmian, jakie tu zastała. Nie wiedziała bowiem, że sali lekcyjnych można stworzyć tak przytulne wnętrza.
– Bardzo dużo się zmieniło. Obiekt został odnowiony, a budynek uratowany. Gdyby nie ponowne zagospodarowanie stałby pusty i niszczał na naszych oczach. A tak widzimy, że jest zadbany i służy tym, którzy potrzebowali takiego międzyludzkiego kontaktu i zrozumienia. Czego chcieć więcej – pyta sołtys Wólki Bałtowskiej.
Podkreśla, że teren, na którym znajduje się dom samopomocy jest bezpieczny, otoczony zielenią. To także doskonałe miejsce do integracji mieszkańców gminy z podopiecznymi ŚDS-u. 28 czerwca Stowarzyszenie Przyjazna Gmina Bałtów to właśnie w tym miejscu zorganizowało festyn, który przyciągnął mieszkańców całego powiatu ostrowieckiego.
– Chcemy, aby w jednym z pomieszczeń tego budynku, które wciąż stoi puste, powstała siedziba naszego Koła Gospodyń Wiejskich w Wólce Bałtowskiej. Mielibyśmy osobne wejście, więc nie zakłócalibyśmy pracy ŚDS-u. Mamy sporo osób chętnych i liczymy, że teraz wszystko pójdzie pełną parą. Tym bardziej, że podopieczni domu zawsze mogą i będą mogli liczyć na nasze wsparcie i pomoc, a być może i my się od nich czegoś nauczymy, zdolności artystycznych bowiem im nie brakuje – podsumowuje Jadwiga Muchalska.
Edyta Giez, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bałtowie podkreśla, że Środowiskowy Dom Samopomocy, to miejsce, gdzie swoje schronienie znalazły osoby z zaburzeniami psychicznymi.
– To bardzo długo wyczekiwane miejsce w naszej gminie. Coraz więcej osób chce korzystać z tej formy pomocy, z tych zajęć, które są tutaj organizowane. Ludzie z zaburzeniami psychicznymi potrzebują kontaktu z drugą osobą, potrzebują samoakceptacji, nowych znajomości, wyjścia z czterech ścian. Jest to placówka nie z tej ziemi. Otworzyło to nowe perspektywy przed osobami, które większośc swojego czasu spędzały dotychczas w domu. To bardzo ważne dla osób z zaburzeniami, że wyszły ze swojego środowiska, żeby się rozwijać. Niestety często są to osoby samotne, tu mogą znaleźć coś nowego dla siebie, taką odskocznie od codzienności – tłumaczy Edyta Giez i dodaje, że czasami wystarczy dać komuś szansę, a „skrzydła same mu urosną”.
Pomimo że budynek, w którym mieści się Środowiskowy Dom Samopomocy w Wólce Bałtowskiej wyremontowany został już w ubiegłym roku, pandemia koronawirusa sprawiła, że uczestnicy zajęć pojawili się w nim z opóźnieniem. Blisko rok później obiekt został uroczyście otwarty i poświęcony przez księdza Grzegorza Kucharskiego, proboszcza parafii Matki Bożej Bolesnej w Bałtowie.
– Plany pokrzyżowała nam pandemia, baliśmy się przede wszystkim o naszych podopiecznych, bo jednak jest to spore zgromadzenie ludzi, ale stwierdziliśmy, że czas najwyższy, żeby oficjalnie otworzyć nasz ośrodek. Coraz więcej jest też chętnych, którzy chcieliby dołączyć do naszej wielkiej rodziny ŚDS-u. Śmieję się, że chyba zaczniemy rozbudowywać i powiększać ten budynek. Gdyby udało się to tylko zrobić. Niestety to nie takie proste. W przyszłym roku będziemy natomiast chcieli zwiększyć liczbą naszych podopiecznych, a później zobaczymy co dalej – tłumaczy Ilona Różalska, kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy w Wólce Bałtowskiej.
Aktualnie miejsc jest 20, wydanych decyzji – 28. Nie wszyscy jednak uczestniczą w zajęciach.
– Mamy 23 osoby, które są na zajęciach zawsze. To zainteresowanie naszym ośrodkiem pokazuje, że środowiskowy dom samopomocy był bardzo potrzebny. Osoby niepełnosprawne nie miały żadnego oparcia. Na początku to wszystko było dla nich nowe. Spojrzałam na nasza listę, jaką zrobiliśmy przed rokiem. Widniało na niej 5 nazwisk. W tej chwili jest nas dużo więcej. Nasi podopieczni nas poznali i nam zaufali – podkreśla Ilona Różalska.
Przypomina, że podopieczni mogą skorzystać z zajęć terapeutycznych w tematycznych pracowniach: gospodarstwa domowego, przyrodniczo-informatycznej, arcydzieła i rehabilitacji ruchowej.
– Wszystko zależy od samego uczestnika zajęć, w czym się najlepiej czuje. Czy lubi pomagać przy tworzeniu śniadań i obiadów, czy odnajduje się w opiece nad naszymi zwierzętami. Bardzo dużo osób spędza czas na zajęciach artystycznych, tworząc dzieła sztuki – dodaje Ilona Różalska.
Przyznaje, że nigdy nie wyobrażała sobie, że praca z osobami z niepełnosprawnością może dawać tyle satysfakcji i radości.
– Parę lat temu nie powiedziałabym, że będę pracowała z osobami niepełnosprawnymi, a w tej chwili nie wyobrażam sobie innej pracy. Oni wnieśli bardzo dużo do mojego życia. Są różne sytuacje, różne schorzenia, czasami bardzo ciężkie, nakładające się na siebie. Podopieczni mają wahania nastrojów, jesień to dla nich ciężki czas, ale możemy się do tego przyzwyczaić. Uczą nas ciepła, pokory, dają nam dużo serca. Gdy oni się cieszą, to my się cieszymy. Mam cudownych pracowników, którzy wpisali się w to miejsce. Zawsze mogę na nich liczyć. Samemu nie byłabym w stanie nic zrobić, dlatego mamy siebie nawzajem – podsumowuje Ilona Różalska.
Hubert Żądło, wójt gminy Bałtów przypomina, że budynek po byłej szkole w Wólce Bałtowskiej zyskał nowe życie, dzięki ponad 400 tysiącom złotych rządowej promesy.
– Jak w każdym społeczeństwie, także i u nas są osoby niepełnosprawne. Należy o te osoby zadbać. Po tym, jak uzyskaliśmy informację, że możemy pozyskać środki z ministerstwa, a także po rozmowach z mieszkańcami, z osobami, które na co dzień zajmują się pomocą społeczną, nie czekaliśmy, złożyliśmy wniosek. Udało się i dziś jesteśmy właśnie w tym miejscu – wyjaśnia wójt.
Hubert Żądło przypomina, że Środowiskowy Dom Samopomocy ma olbrzymie znaczenie dla osób niepełnosprawnych i ich rodzin. Czynny jest od 7.00 do 15.00. To tutaj podopieczni mogą rozwijać swoje talenty i umiejętności.
– Myślę, że to bardzo ważne miejsce na mapie naszej gminy. Osoby niepełnosprawne mogą bowiem spożyć tutaj ciepły posiłek, wyjeżdżają na wycieczki, to tutaj zawiązują się przyjaźnie i znajomości. To także nowe miejsca pracy w naszej gminie – tłumaczy wójt.
Grzegorz Nowak, pochodzący z Wólki Bałtowskiej radny Rady Gminy Bałtów, przyznaje, że działania, jakich podejmują się podopieczni Środowiskowego Domu Samopomocy, śledzi na bieżąco na fanpage-u ośrodka.
– Cieszę się bardzo, że mamy taki budynek na naszym terenie. Daliśmy drugie życie temu obiektowi. Obiecałem w kampanii, że taki ośrodek powstanie. Dzięki działaniom podjętym przez pana wójta, a także parlamentarzystom, udało się. Były takie głosy od mieszkańców, że takie miejsce jest potrzebne. Wcześniej nie mieli gdzie się integrować. Teraz śledzę na bieżąco na fanpage-u ŚDS-u wszystkie wydarzenia, w których uczestniczą podopieczni domu. Jestem pod wielkim wrażeniem ich talentów – mówi Grzegorz Nowak.
Zbigniew Koniusz, Wojewoda Świętokrzyski przypomina z kolei, że gdyby nie zagospodarowanie budynku po byłej szkole, obiekt stałby pusty.
– Dziś obiekt jest mądrze i dobrze zagospodarowany. To miejsce dla rodzin i osób z problemami, z zaburzeniami psychicznymi. Cieszę się, że jestem tutaj dziś z mieszkańcami, z władzami gminy. Pokazuje to także, że państwo na wielu poziomach ingeruje w nasze życie społeczne, w tym przypadku robi to w sposób czytelny i prosty. Daje środki na stworzenie miejsc dla osób z dysfunkcjami, gdzie mogą je wyrównywać, integrować się i rozwijać swoje zainteresowania – wyjaśnia Zbigniew Koniusz.
Gmina Bałtów może liczyć na pomoc świętokrzyskich parlamentarzystów w pozyskiwaniu środków rządowych. Andrzej Kryj, Poseł na Sejm RP z Prawa i Sprawiedliwości podkreśla, że wspieranie takiej gminy jak Bałtów to jego obowiązek, ale i wielka przyjemność, gdy udaje się osiągnąć zamierzony cel.
– Te ponad 400 tysięcy złotych, które trafiły z budżetu Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej pozwoliły na stworzenie Środowiskowego Domu Samopomocy , uratowały ten budynek, stworzyły nowe miejsca pracy, a przede wszystkim sprawiły, że mieszkańcy gminy Bałtów, którzy mają różne problemy ze zdrowiem, byli w centrum uwagi, czuli się ważni, mieli odpowiednią opiekę. To także taka mała satysfakcja dla nas, parlamentarzystów, że nasze zabiegi przyniosły efekt – podsumowuje Andrzej Kryj i deklaruje dalsze wsparcie.
Galeria fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info