W środę, 11 marca, Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosiło, że w szkołach w dniach 12 marca (czwartek) i 13 marca (piątek) będą odbywały się zajęcia opiekuńcze, a następnie od poniedziałku, 16 marca zajęcia będą całkowicie zawieszone. Z decyzji resortu edukacji wyłączone zostały m.in. specjalne ośrodki szkolno-wychowawcze. Podobnie sytuacja przedstawiała się w ostrowieckim SOSW na Osiedlu Słonecznym. W czwartek (12 marca) i w piątek (13 marca) w zajęciach uczestniczyła niewielka liczba dzieci.
Jak sprawdziliśmy, zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z 31 grudnia 2002 roku dyrektor szkoły może zawiesić zajęcia za zgodą organu prowadzącego:
„Dyrektor, za zgodą organu prowadzącego, może zawiesić zajęcia na czas oznaczony, jeżeli: 1) temperatura zewnętrzna mierzona o godzinie 21.00 w dwóch kolejnych dniach poprzedzających zawieszenie zajęć wynosi -15°C lub jest niższa; 2) wystąpiły na danym terenie zdarzenia, które mogą zagrozić zdrowiu uczniów. 3. O zawieszeniu zajęć, o którym mowa w ust. 1 i 2, odpowiednio organ prowadzący lub dyrektor zawiadamiają organ sprawujący nadzór pedagogiczny.”
Jak udało się nam ustalić, prośba o wyrażenie takiej zgody wpłynęła do Starostwa Powiatowego w Ostrowcu Św. w piątek (13 marca) w godzinach przedpołudniowych. Warto dodać, że tego dnia o godzinie 13.30 w Starostwie Powiatowym odbyła się narada Sztabu Kryzysowego. Jednak decyzja o zamknięciu placówki nie zapadła, pomimo, że chwilę wcześniej, o 11.30 na konferencji prasowej Marzena Dębniak, starosta powiatu ostrowieckiego poinformowała, że Bursa Szkolna na Osiedlu Słonecznym, gdzie swoją siedzibę ma SOSW, będzie pełniła funkcję miejsca kwarantanny dla mieszkańców powiatu ostrowieckiego.
Pomimo, że byliśmy jednym z ostatnich województw, gdzie wystąpiły przypadki zachorowań, sytuacja wydaje się kuriozalna, a decyzja władz powiatu może budzić wątpliwości i pytania czy mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie? Czy oczekiwanie na zawieszenie zajęć do pierwszego przypadku zachorowania było słuszną decyzją władz powiatu?
Jak dowiedzieliśmy się, zawieszenie zajęć nastąpiło w sobotę, 14 marca. W poniedziałek (16 marca) rano w SOSW obecni byli tylko pracownicy obsługi. Ustalono, że zajęcia zostają wstrzymane.
– Zabezpieczenia w budynku, w którym odbywa się kwarantanna to folia budowlana przyczepiona do sufitu i podłogi taśmami. Nie ma żadnych informacji, którędy wchodzi się do pomieszczenia, w którym mieści się kwarantanna. Z tego co wiem, zdarzyło się i tak, że jeden z mieszkańców skierowanych na kwarantannę wszedł nie do tego pomieszczenia co trzeba, dotykając metalowych klamek. Nigdy nie wiadomo czy nie był zarażony. A wirus na metalu może przetrwać nawet do trzech godzin – relacjonuje nasz informator.
Przypomnijmy, że SOSW znajduje się na drugim piętrze, a kwarantannę mieszkańcy odbywają na pierwszym piętrze budynku.
Według naszego informatora fizycznego kontaktu z kwarantanną nie ma, ale miejsce nie jest dobrze zabezpieczone. Teren powinien być zamknięty, a pracownicy SOSW zabezpieczeni.
Idąc tropem tych informacji sprawdziliśmy teren ośrodka kwarantanny. Niestety, nasze obawy potwierdziły się. Na teren może wejść każdy, a przed śmietnikiem na tym terenie znaleźć można było m.in. zużyte jednorazowe gumowe rękawiczki. Przed śmietnikiem leżała sterta pudełek i kartonów.
Jak udało się nam ustalić pracownicy SOSW wysłali także pismo do starosty powiatu ostrowieckiego i prezydenta miasta Ostrowca Św. informując, że sprzeciwiają się umieszczeniu kwarantanny w budynku, który znajduje się wśród siedzib ludzkich i w którym prowadzone są zajęcia.
– Takie miejsca kwarantanny powinny znajdować się poza skupiskami ludzkimi, nie wspominając, że powinny być dobrze zabezpieczone – dodaje nasz informator.
O to, jak zabezpieczone jest miejsce kwarantanny zapytamy Starostwo Powiatowe w Ostrowcu Św. Gdy otrzymamy odpowiedź, do tematu powrócimy.
