Znajdź nas na

FAKTY

Senator Jarosław Rusiecki przestrzega przed grą w politycznego ping-ponga!

Cele globalne, ale i pomysły na działania lokalne podczas nowej kadencji Senatu, stały się głównym tematem konferencji prasowej zorganizowanej wczoraj, 18 listopada, przez Jarosława Rusieckiego. Senator odniósł się także do konferencji prasowych, organizowanych przez samorządy, na które nie wszystkie media otrzymują zaproszenie, a także do spotkania, jakie odbył z Jarosławem Górczyńskim, prezydentem Ostrowca Św. – Spotkanie, jakie odbyło się w gabinecie prezydenta poczytuję, jako normalną kurtuazję, żadnych nadziei z tym nie wiążę. Pan prezydent ma swoje poglądy, swoje środowisko, wspierał mojego konkurenta, organizował mu kampanię, nie tylko w obszarze działań organizacyjnych, ale z tego co wiem i finansowych – mówił podczas konferencji Jarosław Rusiecki.

fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info

– Nigdy nie stroniłem od dziennikarzy i zadawanych pytań, poczytuję sobie to z jednej strony za swój obowiązek, ale też i otwartość, i chęć współpracy ze wszystkimi środowiskami. Państwo sami doskonale się orientujecie, są media, które mają również swoje kierunki politycznego działania w swoich redakcjach, ja to szanuję, chciałbym ze wszystkimi współpracować również szanując państwa misje i zadania, jakie sobie stawiacie, jako dziennikarze, których obowiązkiem jest przekazywanie rzetelnych, prawdziwych informacji – rozpoczął konferencję prasową Jarosław Rusiecki.

Senator przypomniał, że w ostatnim tygodniu, 12 listopada odbyło się inauguracyjne posiedzenie Senatu, jak również wcześniej, Sejmu. Zarówno na posiedzeniu Senatu, jak i Sejmu, w obradach uczestniczył prezydent Andrzej Duda, wygłaszając orędzia do senatorów, do posłów. Dodał także, że atmosfera jaka panuje na początku kadencji, rodzi pewną nadzieję.

– Ja, jako polityk już z doświadczeniem, oczywiście patrzę na to i z dozą optymizmu, ale i racjonalności. Najbliższy czas pokaże, czy nasi konkurenci polityczni chcą zerwać z totalną opozycją, z anty PiS-em i włączą się w działania, oczywiście każde środowisko polityczne ma swoją metodę, ma swoje założenia programowe, ale myślę, że jest nadzieja na przerwanie tej totalnej opozycji. Chociaż też zdaje sobie sprawę z tego, że wkraczamy, a właściwie jesteśmy już w fazie zbliżającej się kampanii wyborczej na urząd prezydenta Rzeczypospolitej. Czy to ze strony opozycyjnych środowisk będzie próba takiego ocieplania wizerunku, najbliższy czas pokaże. Są symptomy, aby w w pewnych obszarach działać merytorycznie, prowadząc rzeczową dyskusje – mówił senator.

Poinformował także, że na ostatnim posiedzeniu plenarnym w drugim dniu obrad Senatu został wybrany jednogłośnie przewodniczącym senackiej komisji obrony narodowej.

– Jest to powtórzenie nie tylko mojego mandatu senatorskiego, ale również funkcji przewodniczącego tej niezwykle ważnej i istotnej komisji, i dla bezpieczeństwa naszych rodaków, budowania siły i znaczenia polskich sił zbrojnych, jak również w zakresie gospodarczych działań. Mobilizowanie, praca na rzecz tego, aby polski przemysł obronny, który jest bardzo ważnym elementem gospodarki, mógł się dobrze rozwijać – dodaje.

Senator wyjaśnił także, że istotna jest dalsza realizacja programu modernizacji technicznej polskich sił zbrojnych, co ściśle powiązane jest z funkcjonowaniem przemysłu obronnego w Polsce. Przypomniał wizytę Mariusza Błaszczaka, Ministra Obrony Narodowej w Skarżysku-Kamiennej w Zakładach Mesko, który podczas podpisywaniu umowy na rakiety „Feniks” poinformował, że zakupy dla polskiego przemysłu obronnego, to była kwota ponad 6 miliardów złotych, dwukrotnie większa niż w latach poprzednich.

– Cele te będą dalej realizowane, jak chociażby w obszarze poprawy kapitałowego wsparcia dla zakładów Mesko i wyzwania, jakie stoją przed tą fabryką, budowy nowoczesnej linii technologicznej, odnośnie produkcji amunicji nowej generacji. Mam nadzieje, że w tym obszarze również znajdą się cele naszej ostrowieckiej, najważniejszej fabryki. „Celsa” zabiegała o to, aby uzyskać koncesję na sprzedaż produkcji specjalnej i myślę, że te wyzwania będą również i w tym obszarze realizowane. Drugi z tych celów to wzrost stanów osobowych Polskich Sił Zbrojnych i praca nad tym, aby i wojska operacyjne, i Wojska Obrony Terytorialnej poszerzały swoje możliwości osobowe. To ściśle wiąże się z 10. Świętokrzyską Brygadą Obrony Terytorialnej z naszego województwa, która systematycznie rozwija się. W tej chwili trwają kolejne kursy, a najbliższa przysięga 14 grudnia, świadczy o tym, że rozwój tej brygady następuje w sposób planowy. Te działania, które podejmowałem wcześniej w poprzedniej kadencji będą oczywiście dalej realizowane – tłumaczył senator.

Trzeci element to wzrost znaczenia Polskich Sił Zbrojnych w ramach paktu północnoatlantyckiego i w bezpośrednich relacjach z głównym partnerem, Stanami Zjednoczonymi.

– I tu należy odnotować, że zrealizowany jest plan, który miał swój czas intensywnej pracy przez ostatnie prawie dwa lata, wtedy kiedy Polska stała się członkiem Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych i pan prezydent, Minister Obrony Narodowej, pan premier i cała dyplomacja, pracowały na d tym, aby polskie siły zbrojne powróciły p o10 latach nieobecności pod błękitne flagi Organizacji Narodów Zjednoczonych, po bardzo błędnej decyzji koalicji PO-PSL, która wycofała polskich żołnierzy z tego prestiżowego przedsięwzięcia. W listopadzie polscy żołnierze wrócili do Libanu, gdzie są reprezentantami społeczności międzynarodowej Organizacji Narodów Zjednoczonych – dodał Jarosław Rusiecki.

Senator wspomniał także, że oprócz Senackiej Komisji Obrony Narodowej będzie pracował także w Komisji do spraw emigracji i łączności z Polakami za granicą.

– W Senacie wszelkie sprawy podlegają pewnej krytyce czy merytorycznym działaniom. Tak też było z naszej strony, wtedy gdy Koalicja Obywatelska, złożyła wniosek o powołanie na stanowisko przewodniczącego komisji pana senatora Stanisława Gawłowskiego. My wyraziliśmy protest, nie zgadzając się na to, aby człowiek, który ma zarzuty prokuratorskie, pełnił taką prestiżową funkcję. Platforma Obywatelska się zreflektowała i pan Gawłowski nie podjął tego wyzwania, wycofując swoją kandydaturę – podsumował.

Podkreślił, że swoją otwartością do mediów, chce dać przykład innym.

– Nie ma mediów ważnych i ważniejszych, na nikogo się nie obrażam, wszyscy jesteście państwo bardzo mile widziani na konferencjach prasowych. Chce w ten sposób też dać przykład różnym ośrodkom samorządowym, które na terenie naszego powiatu taką selekcję próbują dzieląc dziennikarzy uprawiać, myślę, że jest to po prostu niedopuszczalne – dodał senator.

Przypomniał, że każda instytucja ma swoje obowiązki i zadania, z których odpowiada i wywiązuje się przed wyborcami.

Jego cele na nadchodząca kadencję to nie tylko działania o wymiarze globalnym, ale i te lokalne, jak kwestia infrastruktury technicznej dla Ostrowca Św. i powiatu ostrowieckiego. Dodał także, że samorządy lokalne korzystają z Funduszu Dróg Samorządowych. Jako przykład podał gminę Ostrowiec Św., która otrzyma 21 milionów zł, będzie mogła realizować drogi gminne i powiatowe. Dużym wyzwaniem jest ostatni etap w ramach współpracy z GDDKiA tzw. małego ciągu obwodnicowego Ostrowca Św, ale i obwodnicy Opatowa, czy też wspieranie działań związanych z modernizacją mostu na rzece Wiśle w Sandomierzu. Ważnym kierunkiem działań jest także modernizacja linii kolejowej nr 25.

– Sprawa szpitala jest mi również bliska, ale oczekują tutaj na rzetelną ocenę sytuacji i zerwanie z taką narracją, która jest uprawiana, właściwie taki ping pong polityczny pomiędzy obecnym zarządem atakującym poprzedni zarząd. Przypomnę, że taka sytuacja szpitala trwa już dłuższy okres czasu. Wcale nie największy kredyt czy pożyczkę brano w czasie poprzedniego Zarządu, pamiętajmy o tym i mierzmy swoje oceny na sytuacje, które dostrzegamy. Sprawa jest niezwykłej wagi, istnienie i funkcjonowanie szpitala odnosi się do bezpieczeństwa zdrowotnego wszystkich naszych mieszkańców – przypomniał senator.

Dodał także, że oczekuję na rzeczywistą, mądrą współpracę ze strony samorządów, a nie uprawianie podwójnej polityki.

– Spotkanie, jakie odbyło się w gabinecie prezydenta poczytuję, jako normalną kurtuazję, żadnych nadziei z tym nie wiążę. Pan prezydent ma swoje poglądy, swoje środowisko, wspierał mojego konkurenta, organizował mu kampanię, nie tylko w obszarze działań organizacyjnych, ale z tego co wiem i finansowych. Warto też, żebyście się państwu temu przyjrzeli bliżej. Zachęcam do tego. Myślę, że dziennikarzom przystoi, żeby takimi sprawami się również interesować. Żałuje tylko jednego, że jako reprezentant tych środowisk samorządowych nie stanął w szranki ze mną pan prezydent Górczyński, natomiast po raz kolejny zasłonił się kobietą – podsumował Jarosław Rusiecki.

Dołącz do dyskusji

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Connect

Previous Next
Close
Test Caption
Test Description goes like this